Jesteś tego pewien?

133 7 5
                                    

-W takim razie mi mów Dazai. Liczę na owocną współprace.

Białowłosy ukłonił się jak to w japońskiej tradycji, co dość mocno zdziwiło Deku. Ten odwzajemnił ukłon i wszyscy usiedli przy barze.

- Bardzo się cieszę, że dotarłeś bez większych problemów-Zaczął chłopak.

-Jest mi niezmierni miło, ale chciałbym przejść do sedna sprawy - powiedział stanowczo biało włosy.

-Ja także z wielką chęcią bym wszystko opowiedział, jednak czekam na dość ważną paczkę, która przyjdzie dopiero jutro. Bez niej nic nie wskóramy- twarz gościa tak trochę się zachmurzyła. Izuku postanowił coś zaproponować- Jak narazie, proponuje iść odpocząć, a rano będzie można wyjść pozwiedzać miasto, czy nasz cel.

Nastała chwila ciszy, a białowłosy mężczyzna ewidentnie mocno się zastanawiał. Nikt nie widział powodu, żeby się nad tym zastanawiać, ale Deku po chwili sobie przypomniał, że skoro u nich jest druga w nocy to w Nowym Yorku jest coś około 15. Po jakiś 5 minutach ciszy wreszcie znali odpowiedź.

-Dobrze, w takim razie proszę mnie zaprowadzić do moje pokoju.

Izuku kiwnął głową dając znać Kirishime, żeby zaprowadził gościa do pokoju. Odetchnął z ulgą i uznał, że zajmie się czymś pożytecznym. Wziął wszystkie papiery lezące przy ścianie, i posegregował według kolejności prezentowania. Gdy wszystko miał gotowe, uznał że dobrą decyzją będzie zobaczenie jak idzie Dabiemu z zdobywaniem broni dla chłopaków. Dlatego to poprosił Kurogiriego, żeby przeniósł go do czarno włosego. Jednak ten nie stworzył portalu tuż przy czarnowłosym, a za jakimś zaułkiem. Wchodząc do portalu od razu można było usłyszeć rozmowy.

-Gdzie jest ten Deku?!- nie mógł być to głos kogoś innego jak Kachhana.

-Nie byłbym do końca szczery twierdząc, że nie mogę z całą mocą zaprzeczyć, że to twierdzenie jest , lub nie jest prawdziwe-mówił Dabi jak Pinokio ze Shreka(musiałam to wrzucić xD)

*jakieś dwa tygodnie wcześniej*

Był wieczór, a Izuku wpadł z wizytą do baru. Sobota, wiec nie obejdzie się bez filmu. Jednak to co leciało w telewizji nie było do przewidzenia.

-Ooooo. Ja chcę jeszcze raz!!!

-Dabi, ile ty masz lat? Toge rozumiem, ale ty?-powiedział chłopak słysząc dobrze mu znane słowa z bajki.

-Ja mam ponad dwadzieścia, a ile dokładnie to moja słodka tajemnica-odrzekł czarnowłosy wznawiając oglądanie bajki.

*teraźniejszość*

~ Może Dabi jest dorosły, ale fakt, że nie doznał prawdziwego dzieciństwa pokazuję jaki potrafi być wrażliwy ~ pomyślał Izuku i zaczął przysłuchiwać się rozmową.

-Weź nie pierdol tylko gadaj, gdzie on jest!!-krzyczał dalej wkurzony Bakugo

-Nie wiem, czy wiesz ale nie można się tak odnosić do starszych-starał się przedłużyć Dabi.

Izuku od razu nie zwlekał i wysłał sygnał swoim małym zielonym "piorunem", że on tam jest i niech Dabi zrobi dym. Po chwili nie dało się nic za bardzo zobaczyć. Dabi użył swojego daru tak, że nikt nic nie widział. W tym czasie gdy Katsuki był zdezorientowany Midoriya wykorzystał sytuacje i przywalił blondynowi z całej pedy w twarz. W tym czasie, on jak i czarnowłosy znaleźli się na dachu. Izuku stał jeszcze przez chwile na dachu czekając, aż dym opadnie i spojrzy na dawnego kolegę z góry.

-Cześć Kachhan!-powiedział zielonowłosy spoglądając w dół.- Chciałeś się ze mną spotkać? Wiesz pogadałbym, no ale niestety mam napięty grafik. Ale nie martw się. Niedługo się spotkamy. Ciao

|To ja rozdaje karty| Villain Deku| Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz