Pov Czkawka
-Mama?- spytałem i ze łzami w oczach rzuciłem się w jej stronę przytuliłem się do niej a ona odwzajemniła uścisk
-Tak synku, wróciłam do was- mówiła gładząc mnie po włosach, przez dłuższą chwilę nikt nic nie mówił, wszyscy wikingowie się w nas wpatrywali
Po chwili odsunąłem się od mamy, bo podszedł do niej Stoick. Poczułem jak Astrid chwyta mnie za rękę, z radością i oczami pełnymi łez patrzyłem na mamę
-Valka?- spytał mój ojciec, wow pierwszy raz od ucieczki pomyślałem o nim jak o ojcu
-S-Stoick... Nie krzycz chciałam wrócić... A-Ale myślałam, ze beze mnie będzie wam lepiej- Stoick tylko podszedł do niej i pogładził po policzku
-Tak piękna jak w dniu, gdy cię straciłem- widziałem łzy na twarzy mamy
Ojciec ją przytulił co ona odwzajemniła, patrzyłem na to z radością i objąłem Astrid która w odpowiedzi wtuliła się we mnie. Za mamą stała jakaś dziewczyna ze swoim smokiem którym była...
-Oczy mnie mylą czy to jest...?- Podszedłem bliżej, lecz nie zdążyłem dokończyć zdania
-Tak Jeźdźcu, to jest Nocna Furia
-Myślałem, ze Szczerbatek jest ostatnim przedstawicielem tego gatunku- powiedziałem oglądając drugą Nocną Furię- Dobrze widzę, że to jest samica?
Dziewczyna skinęła głową, a ja usłyszałem jak rodzice coś szeptali, następnie Valka odsunęła się od Stoicka i skinęła ręką żebyśmy razem z dziewczyną podeszli do niej, to co usłyszałem wprawiło mnie w niemałe zdziwienie, ale to co zrobiła Astrid zaskoczyło mnie i jednocześnie spodobało mi się
Pov Astrid
Czkawka z tą dziewczyną która wyglądała jak jego żeńska wersja podeszli do Stoicka i Valki, a dosłownie chwilę później Czkawka przytulił dziewczynę, co ta z radością odwzajemniła. Poczułam się zazdrosna, w dosłownie ułamku sekundy znalazłam się obok nich, a gdy tylko Czkawka się odwrócił w moją stronę rzuciłam się na niego całując namiętnie, niech tamta zobaczy, że on jest mój. Chłopak był tak zaskoczony, że nie zdążył się zaprzeć i teraz leżeliśmy na jednym ze stołów całując się, po chwili chłopak przerwał pocałunek co mi się nie spodobało
-Wiesz, że cała osada patrzy?- wyszeptał prosto w moje usta
-Nie przejmuj się nimi, zajmij się mną- powiedziałam a następnie zaatakowałam jego usta, chłopak ponownie przerwał aby coś powiedzieć
-Musisz być częściej zazdrosna - Powiedział i wrócił do całowania mnie, po jakimś czasie usłyszałam gwizd a następnie:
-No kotek, nie wiedziałem że jesteś taka ostra- powiedział jak się okazało Sączysmark - rozumiem, że mam się ustawić w kolejce?- w tym momencie poczułam się jakbym była przedmiotem, nie miałam ochoty go wyzwać tylko płakać, poczułam że w oczach zbierają mi się łzy.
Wtedy zdarzyło się coś czego się nie spodziewałam, Czkawka delikatnie się podniósł, zdjął mnie ze swoich kolan i posadził na stole a następnie podszedł do Smarka
-Ooo... Patrzcie ludzie idzie wielki Jeździec Znikąd... - nie zdążył dokończyć bo Czkawka uderzył go z pięści w twarz, wybijając mu przy tym parę zębów
-Jeżeli jeszcze raz powiesz coś niestosownego o Astrid, odezwiesz się do niej w taki sposób, zrobisz jej coś, to inaczej pogadamy- powiedział do Smarka który płakał na podłodze jak dziecko, a głośniej dodał- To się tyczy wszystkich, nikt nie będzie obrażał mojej kobiety ani jej uprzedmiotawiał, a jeżeli się dowiem, że ktoś coś takiego zrobił to nie będę go oszczędzać
CZYTASZ
Jeździec znikąd
FanfictionCzkawka Haddock III-Syn Wodza Berk, Wielkiego Stoicka Ważkiego. W przeciwieństwie do ojca i reszty wikingów jest wątłej budowy ciała, a mięśnie ma jak wata. Czkawka od dziecka był gnębiony przez rówieśników oraz ludzi z osady. Praktycznie nikt z Be...