7.

912 74 83
                                    

Pov. Dream

Zgodziłem się, ponieważ nie chciałem mu robić przykrości. A może jednak naprawdę chcę się z nim spotkać? Sam nie wiem.

Z relacji, że miałem jeszcze 3 godziny do spotkania postanowiłem od razu zacząć się zbierać. No może nie od razu, bo minęło już 30 minut od momentu kiedy William do mnie napisał. Przecież musiałem sprawdzić jeszcze inne aplikacje.

Wstałem z łóżka i postanowiłem się przebrać, bo w piżamie nie wyjde. Ubrałem zieloną bluzę i czarne jeansy z dziurami, normalne ciuchy. Zastanawiałem się co zrobię ja ktoś podejdzie do Willa, w końcu ludzie wiedzą jak wygląda. Mogę się domyśleć, że to ja.. A no tak! Przecież mogę założyć maseczke i po sprawie. Ja to jednak mądry jestem.

O 14:30 wyszłem z budynku zamykając przed tym mieszkanie. Byle ciekawy dlaczego William tak bardzo chciał się że mną spotkać. Nie spieszyłam się, bo miałem dużo czasu, a biegiem doszedłbym do miejsca docelowego w 10 minut. Po za tym nie chciał mi się biec, więc po prostu szedłem spokojnym krokiem, co jakiś czas zerkając na ekran komórki.

O 14:55 byłem już przed umówionym budynkiem. Nie chciałem stać na dworze i męczyć nogi, więc weszłem do środka. Usiadłem przy wolnym stoliku. Pozostało mi tylko czekać na Wilbura.

Pov. Wilbur

Boże! Będę pierwszą osobą z całego smoleńskiej, która zobaczyć twarz Dream'a! Jezu, nie wierzę. I on tak po prostu się zgodził? Nie myślał o tym, że ktoś może go rozpoznać? A może po prostu chciał się ze mną spotkać i nie myślał o tym? Całkiem możliwe. Ale do rzeczy. Za 30 minut muszę być w pizzeri gdzie spotkam Clay'a. Wszytko byłoby cacy gdyby nie to, że nie wiem co na siebie założyć. Chwile się zastanawiałem po czym postanowiłem napisać do Niki o pomoc, w końcu jest dziewczyną. A dziewczyny znają się na tym najlepiej. Bez przedłużania napisałem do niej.

Will: Hej Niki! Potrzebuje twojej pomocy!
Niki: Hejka, o co chodzi Wil?
Will: Za 25 minut muszę być pod PizzaHut, umówiłem się z Dream'em, ale problem jest w tym, że nie wiem co na siebie założyć.
Niki: Zginiesz jak ciotka w Czechach.. Anyways! Weź ubierz coś na górę w kolorze beżu, a spodnie najlepiej czarne. Miłej randki! Paps

Nie odpisałem. Momentalnie poczułem, że się czerwienie. Randka? To nie była randka, to tylko zwykle spotkanie.

Postanowiłem zrobić tak jak kazała mi blondynka. Ubrałem się i zamykając dom skierowałem się w stronę miejsca spotkania. Oczywiście chyba z 5 razy sprawdzałem czy na pewno wziąłem telefon i portfel. Na szczęście miałem wszystko, więc nie miałem się o co obawiać. Za chwilę wydasz się rewolucja w moim życiu.. Spotkam Clay'a na żywo!

------------------

Przepraszam, że nic nie pisałam, ale brakowało mi weny i byłam zbyt leniwa :")
Jeszcze raz mocno przepraszam i życzę wam milej nocy/dnia!
(Spokojnie będę już normalnie publikować rozdziały ;))

Thinking Too Much | Dreambur | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz