17. [ZAKOŃCZENIE]

782 67 62
                                    

Pov. Wilbur

Clay'owi spodobały się kwiaty, więc jest dobrze. Poza tym muszę przyznać, że wygada wspaniale. Biała koszula, a na to czarna koszulka w zielone płomienie i do tego czarne dziurawe jeansy. Wyglądał bosko. I te jego piękne zielone oczy..

Zamówiliśmy jedzenie, a ja czekałem tylko zestresowany na ten moment, kiedy powiem mu o swoich uczuciach. Nie zrobię tego teraz. Nie chce przykuwać uwagi. Mamy i tak szczęście, że jeszcze nikt nas nie rozpoznał.

Kiedy przyniesiono nam jedzenie. Nie odrywałem od Dream'a oczu, nie umiałem. To nie tak, że patrzyłem na niego dopiero jak zaczął jeść. Patrzyłem na niego od samego początku. Odkąd usiedliśmy przy stole.

Blondyn rozmawiał o czymś zafascynowany, a ja słuchałem go uważnie. W pewnym momencie zauważyłem, że Clay zjadł. Ja też zjadłem już swoje danie. Nie chciałem dłużej czekać.

- Co ty na to, aby się przejść po parku? - zapytałem.

- Jasne - odpowiedział po chwili wahania blondyn.

I tak o to wyszliśmy z restauracji. Oczywiście przed tym zapłaciłem za jedzenie, co wcale nie było takie proste, ponieważ Clay uparł się, że to on zapłaci. Na szczęście uległ.

Przechadzaliśmy się po parku. Panowała cisza. Ale nie przeszkadzało nam to. Było dobrze.

To ten moment.

Teraz, albo nigdy.

- Clay.. Muszę Ci coś powiedzieć - powiedziałem spokojnym głosem i zatrzymałem się.

Chłopak odwrócił się i także się zatrzymał.

- O co chodzi Will?

- Ja.. Lubię Cię Clay. I to bardzo - powiedziałem podchodząc do niego.

Blondyn się nie odzywał. A ja byłem bardzo blisko jego twarzy. Spodziewałem się odrzucenia i wyśmiania, ale nie. W pewnym momencie usłyszałem coś czego się kompletnie nie spodziewałem.

- Też Cię lubię.. Will - powiedział Clay i przytulił się do mnie. Oddałem uścisk.

Tkwiliśmy w tym uścisku przed dobre pare minut, aż postanowiłem to przerwać.

- Może odprowadzę Cię do domu? Jest już późno.. - powiedziałem patrząc się w jego oczy.

- Dobrze.

Odprowadziłem go pod drzwi jego mieszkania, a na pożegnanie pocałowałem go w nos.

- Dobranoc Dream..

I odszedłem. Nie mogłem się doczekać, aż napisze o tym Philzie...

To był szalony dzień..

Pov. Dream

To był szalony dzień...

——————————————————

....

TAK. TO JEST ZAKOŃCZENIE. <3333

Chcielibyście jakiś bonus? Czy coś?
Jak tak to piszcie kom <3

Thinking Too Much | Dreambur | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz