16.

667 67 35
                                    

Pov. Dream

Otworzyłem drzwi, a w nich stał nie kto inny jak sam William Gold. Obczaiłem jak wygląda i muszę przyznać, że się nieźle wystroił.

- Hej Clay - powiedział szatyn i wyciągnął rękę, gdzie trzymał kwiaty. Nie powiem, lekko mnie to zdziwiło.

- Co- To dla mnie? - spytałem dla pewności.

- Oczywiście, że tak- powiedział Will i lekko się zaśmiał.

Wziąłem podarowane przez niego kwiaty i je powąchałem. Pachniały pięknie! Muszę jeszcze dodać, że są to moje ulubione kwiaty.

- Dziękuję Will!

- To co, idziemy? Chce Cię zabrać w pewne miejsce.. - powiedział William drapiąc się po karku.

Ja tylko pokiwałem głową. Wziąłem portfel i wyszedłem z mieszkania i zamknąłem drzwi na klucz. Po czym Wilbur zaczął mnie prowadzi w jakieś miejsce, a ja musiałem targać ten ogromny bukiet! No masakra..

Szliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. Było wspaniale, a to dopiero początek, bo nawet nie doszliśmy do miejsca, które chciał mi pokazać Will.

Zauważyłem jednak, że szatyn jest czymś zestresowany. Może coś się stało, albo obawia się czegoś w związku z miejscem do którego mnie zabiera? Nie wiem, ale nie będę się wtrącał.

Po jakimś czasie dotarliśmy pod drzwi ekskluzywnej restauracji. Podobał mi się jej wystrój, ale to mało ważne.

Wilbur powiedział mi żebym poszedł za nim, więc to zrobiłem. Kiedy tak szliśmy zauważyłem, że jestem od niego trochę niższy. On ma 190 cm, a ja 185, więc...- Ale wracając. Szatyn podszedł do kasy, a ja za ten czas napisałem do Bad'a gdzie jestem, tak na wszelki wypadek.

Po chwili Will odszedł od kasy, a ja chowając telefon do kieszeni ruszyłem za nim. W międzyczasie zza lady wyszedł kelner, który zaprowadził nad do zarezerwowanego stolika. Był on przy oknie, dalej od pozostałych, więc było w miarę spokojnie.

Usiedliśmy i rozmawialiśmy, a w międzyczasie przegladaliśmy menu.

——————————————————

To nie tak, że właśnie speedranuje pisanie tej książki 💀

Thinking Too Much | Dreambur | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz