Obudził mnie dźwięk powiadomienia ..
Numer nieznany
Hej!
Przepraszam znamy się?
To ja Louis!🤣
Sorki zapomniałam😅Mam pytanie do ciebie dałabyś się zaprosić na kawę?
W sumie czemu nie.
Okej to może w Starbucksie o 17:00?
Jasne będę😊To do zobaczenia!
Cześć!-AAAAAAAA!
-Boże kobieto co ty się tak drzesz pająka zobaczyłaś?
-Nie nawet lepiej.
-Co?
-Louis do mnie napisał!
-Jaki Louis? -zapytała Olivia zaspanym głosem.
-Louis Partridge. -wyjaśniłam.
-I co w związku z tym?
-Idę dziś z nim na kawę o 17:00. powiedziałam dumna z siebie.
-Aha a wiesz że jest 8:00 rano?
-Trudno i tak miałam zamiar cię obudzić bo jesteś strasznym leniem, ja idę biegać a ty możesz se spać.
-Okej. -powiedziała Olivia i wyszła z pokoju.
zaczęłam się szykować ubrałam sportowy strój i nalałam wody bidonu wzięłam słuchawki, telefon, klucze od domu i wyszłam.
Było naprawdę ciepło ale stwierdziłam że nie będę wracać do domu żeby odłożyć bluzę, włączyłam muzykę i poszłam biegać. Znalazłam całkiem ładne miejsce na wzgórzu, była tam jedna ławka na której ktoś siedział, stwierdziłam że trochę odpocznę i usiadłam na ławce widać było całe Londyn było przepięknie.
-Ładny widok. -powiedziałam.
-Racja. -powiedział mężczyzna.
Chwila z skądś kojarzę ten głos ..
-Cześć! Jezu nie poznałam cię.
-O hej. Co ty tu robisz? -powiedział Louis. -Ty tu mieszkasz?
-Wiesz co poszłam biegać chciałam się rozejrzeć po okolicy, przeprowadziłam się do mojej przyjaciółki Olivii.
-A spoko. -powiedział chłopak.
-A ty gdzie mieszkasz? Jeśli mogę zapytać.
-Niedaleko za tym białym domem.
-Ładny masz ten dom. -powiedziałam.
Rozmawialiśmy chyba z trzy godziny rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, wyszłam o 8:20 a była 11:00 więc trochę się przedłużyło.
-Wiesz co muszę już iść mam parę rzeczy do zrobienia.
-Jeśli chcesz mogę cię odprowadzić. -zaproponował.
-Okej w sumie czemu nie.
Okazało się że mieszkamy całkiem blisko siebie ponad to mam iść do tej samej szkoły co Lou, może być całkiem ciekawie.
-My się jeszcze widzimy o 17:00 tak? -zapytałam
-Jasne chyba że nie chcesz. -powiedział Lou
-Nie no jasne że będę. powiedziałam uśmiechnięta.
-To do zobaczenia!
-Cześć.
Weszłam do domu ale było strasznie cicho zbyt cicho..
-O no nie Olivia ty LENIU!
nikt nie odpowiedział
wzięłam szklankę napełniłam ją wodą i poszłam do pokoju Olivii weszłam i zobaczyłam moją przyjaciółkę śpiącą jak niemowlę.
-Wstawaj już! -kiedy to mówiłam wylałam wodę na nią
-O boże tsunami ratuj się kto może!!
-Nie to nie żadne tsunami to ja co ty sobie myślisz jest 12:00!
-Ej sory ale są ostatnie dni wakacji daj się człowiekowi wyspać, a właśnie co ty tak długo tam robiłaś?
-Spotkałam Louisa. -oznajmiłam
-Ooo twój Romeo też biega?
-Nie znalazłam całkiem ładne miejsce na wzgórzu tam go spotkałam.
Hej! mam nadzieję że ten rozdział wam się spodoba😊nawet nie spodziewałam się że tyle osób przeczyta moją książkę dla niektórych 88 osób to mało ale dla mnie to nawet dużo dziękuję wam i miłego dnia!
CZYTASZ
Możesz na mnie liczyć - Louis Partridge
FanfictionEmma ma 17 lat i niedawno przeprowadziła się z Nowego Yorku do Londynu do swojej przyjaciółki Olivii, kiedy Olivia odbierała ją z lotniska przypadkowo wpadła na wysokiego bruneta...