-Ej dziewczyny!- powiedziała Mills.- A może pójdziemy na basen??
- W sumie czemu nie.- powiedziałam.
Przebrałyśmy się w stroje założyłyśmy szlafroki i poszłyśmy na basen weszłyśmy do jacuzzi i rozmawiałyśmy.
-Ej to podoba ci się ten Louis czy nie?- Powiedziała Millie.-No jakby nie wiem w sesinsie..
-TAK CZY NIE?-Odpowiedziała zirytowana Olivia.
-No tak.. tylko ja się boję mu tego powiedzieć..
-Masz mu to powiedzieć na tym wyjeździe bo jak mu tego nie powiesz teraz to on się o tym nigdy nie dowie i ty nigdy nie będziesz wiedzieć czy on cie kocha czy nie.- powiedziała stanowczo Millie.
-Ale-
-Żadne Ale!- powiedziała Olivia.Weszli chłopacy.
-Hej o o kurde no no Emma.- powiedział Finn.
Louis wyglądał wyraźnie na zazdrosnego.
-Możecie stąd iść?
-Nieee, Emma pójdziesz z nami do basenu?- powiedział Max.
-Nie ja nie umiem pływać serio.
-Zobaczymy czy nie umiesz.- Finn wziął mnie na ręce i wrzucił do basenu był bardzo głęboki, próbowałam się wynurzyć ale nie mogłam zaczęłam panikować machała rękami na lewo i prawo.
-Ej ona chyba nie żartowała..- powiedział Finn.
Louis widział że się nie ruszam wskoczył do basenu i wynurzył mnie był bardzo zdenerwowany wyszedł z mną na rękach z basenu (bo do wody wchodziło się po schodach) położył mnie na leżaku
-Hej Emi słyszysz mnie? Hej.-mówił do mnie cały czas aż lekko przymrużyłam oczy, zorientowałam się że mam wodę w buzi wyplułem ją na Finna inni się śmiali.
-Wszystko okej?-powiedział Louie.
-Eeem tak .-Louis mnie przytulił.
Minęło pare dni aż w końcu nadszedł sylwester.
Szykowałyśmy się miałam na sobie długą czerwoną suknię z wycięciem na plecach, założyłam również kolczyki do kompletu był wisiorek z rubinem, zrobiłam wieczorowy makijaż, wzięłam torebkę i zeszłyśmy do restauracji na kolację.
Louis
Szykowaliśmy się Ubrałem czarny garnitur z białą koszulą. Dziewczyny schodziły po schodach w końcu zeszła Emma.
Ona wygląda przepięknie jak księżniczka..
-Idziemy?- powiedziała Emma.
-Wyglądasz pięknie.- Powiedziałem a Emma się zarumieniła.
-Zarywasz do Emi?- powiedziała ciekawa Olivia.
-Nie znaczy tak eeee nie.
-Dobra chodźcie.- Powiedziała Mills.
Usiedliśmy i zjedliśmy kolację potem tańczyliśmy została godzina do północy.
Emma
Została godzina do północy całą noc tańczyłam z Louise, podeszłam pogadać z dziewczynami.
-To co powiesz mu to?
-No dawaj idź z nim w jakieś romantyczne miejsce i mu to powiedz.- PowiedzIała Olivia.
-No dobra ale nie będziecie za mną chodzić?
-Nie No co ty.- odpowiedziała Millie.
Podeszłam do Louisa.
-Chodź pokażę ci coś.
-No dobra mam się bać?
-Nieee.
Zaprowadziłam Louisa na taras z widokiem na miejsce gdzie będą puszczane fajerwerki stanęłam na przeciwko niego i zaczęłam rozmowę.
-Słuchaj ja chciałam ci coś powiedzieć..
-No ja właśnie też.- odpowiedział chłopak wyciągając z buzi papierosa.
-Ja myślałam o tym przez parę dobrych miesięcy i ja zdałam sobie sprawę że ty jesteś dla mnie kimś więcej.
-Ja miałem powiedzieć to samo.
-N- naprawdę?
-Tak..
-I jeżeli to zepsuje naszą przyjaźń to przepraszam po prostu postanowiłam że chcę żebyś wiedział że cię kocham.
-Trzeba było tak odrazu.- aż za szybko kiedy to powiedział chwycił mnie w talii i pocałował ja złapałam go za koszulę i się stało.
To był bardzo namiętny pocaunekNo to dzisaj trochę emocji😏
CZYTASZ
Możesz na mnie liczyć - Louis Partridge
FanficEmma ma 17 lat i niedawno przeprowadziła się z Nowego Yorku do Londynu do swojej przyjaciółki Olivii, kiedy Olivia odbierała ją z lotniska przypadkowo wpadła na wysokiego bruneta...