Obudziłam Olivię i potem uszykowała się do szkoły.-Ej może iść z tobą do tej szkoły?
-Nie nie chcesz to nie idź.
-No okej.
Zrobiłam Olivii śniadanie bo nie miałam co robić, Olivia się uszykowała a kiedy wychodziła powiedziałam.
-Tylko jakby się Louis pytał co z mną jest to powiedz że jestem chora.
-Okej nie ma sprawy, słuchaj kupić ci coś w sklepie jak będę?
-Nie, pójdę jak coś będę chciała poza tym mamy pełną lodówkę.
-Spoko a co będzie jak spotkam Emily?
-Powiedz że dzięki niej mam załamanie nerwowe.
-Naprawdę?
-Nie, tylko chcę żeby się przestraszyła.
-Dobra to do później, a! I biorę BM - ke.
-Spoko.
Olivia pojechała do szkoły a ja przebrałam się i umyłam zęby. Od 8:00 do 12:00 czytałam książkę bo w sumie czemu nie. potem oglądałam Titanica..
Olivia
Kiedy weszłam do szkoły pierwsze co kiedy weszłam do szkoły zaczepił mnie Louis.
-Hej! Emma już idzie?
-Nie dzisiaj jej nie będzie.
-Czemu? Co się stało?
-Chora jest.
-Ale z Emi dzisiaj rozmawiałem rano.
-No widzisz za lekko się ubrała.
-Tsaa w bluzie, długich spodniach, i kurtce to jest lekko?
-Jezu nie truj mi już okej?
-Dobra dobra.
Lekcje były nudne najpierw o 8:00 był polski potem geografia następnie matma potem wiedza o społeczeństwie, potem fizyka, plastyka i na koniec W-F.
-Hej Olivia!- powiedziała Emily.
-Czego chcesz?- odpowiedziałam znudzona.
-Czemu nie ma Emmy?
Okej teraz tylko nie zepsuj tej chwili.
-Bo dzięki tobie Emma ma załamanie nerwowe.
-CO?!
-Tak możesz już iść?!
-Ale jak to, co się stało?
-Nic!
-Kurde dzwonię do niej.
-Nie dzwoń do niej daj jej spokój.
-Dlaczego?!
-Wczoraj kiedy spotkałaś się z Louisem i się z nim pokłóciłaś do 4:00 rano siedział i płakał.
Emma znalazła go i strasznie zaczęła martwić okazało się że Louis się w tobie zakochał a ona to przeżyła.-Ale to nie jest moja wina?
-Mam to w dupie?
-Jezu, dobra z tobą gadać się nie da cześć.
-Paaa.
Louis
To tłumaczy dlaczego tak szybko poszła do domu ale nie wiedziałem że to ją zaboli...
-Naprawdę to tak przeżyła?
-O nie no jeszcze ty, czego znowu chcesz?
-Ja tylko się pytam. No serio to tak przeżyła?
-Tak masakra..
-No dobra a zadzwonisz do niej?
-Ehh no okej.
Olivia zadzwoniła do Emi ale wyrwałem jej telefon i włączyłem na głośno mówiący.
Emma
O Olivia dzwoni ciekawe czego chce.
-Hej Emma słuchaj nie rozłączaj się proszę.- powiedział Louis?
-Czego znowu chcesz?!
-Nie krzycz proszę ale słuchaj wiem że źle zrobiłem, a Emily to inna sprawa.. Chciałem cię przeprosić.. Proszę czy przyjdziesz dzisiaj o 15:00 na skatepark?
-No dobra ale to nie oznacza że Ci wybaczam.
-TAAAK dzięki i przepraszam.
-Pa.- powiedziałam.
-Cześć.
Louis się rozłączył a chwilę później przyjechała Olivka. Dokończyłyśmy oglądać Titanica i okazało się że Olivia ma deskę ale na niej nie jeździ więc wzięłam ją i spotkałam się z Louim na miejscu.
-Hej ja cię tak przepraszam proszę wybacz mi ja nie chciałem nie wiedziałem że cię to tak zaboli naprawdę!
-Okej okej tylko mi tutaj nie rycz dobra?
-Dobra.
Ogólnie to większość jeździł Louis. Po chwili podszedł do mnie.
-Dawaj spróbuj sama!
-O nie ja tak nie chcę nie umiem jeździć na desce a poza tym prędzej się zabiję niż na niej pojadę.
-Pomogę ci.
Powoli stanęłam na desce Olivii ale strasznie się chwiała i trochę się bałam.
-Ha! Stoję! Stoję!
-Dobra teraz odepchnij się lekko nogą.
-Dobra, o Jezu!
Spadłam z deski w ręce Louisa spojrzał mi głęboko w oczy..
-Dobra jeszcze raz na spokojnie.
-Okej.
Weszłam na deskę i odepchnęłam się i zaczęłam jechać
-Ej co mam teraz zrobić?!
-Zatrzymaj się nogą!
-Jak?!
Nie zdążyłam się zatrzymać i wpadłam na wysokiego czarno włosego chłopaka.
-O Jezu przepraszam nie zauważyłam ciebie dopiero się uczę jeździć na desce..
-Nic się nie stało. Tak btw Jestem Jacob a ty?
-Emma miło mi.
-Może ci pomóc?
-Nie trzeba jestem tutaj z moim..
Louis
L: Hej Louis jestem.
Jb: Umm Jacob. Chwila ty jesteś tym aktorem z Enoli?
L: Tak.
Jb: A ty jesteś chłopakiem Emmy?
E: To znaczy..
L: Tak.- pocałowałem Emmę w policzek.
Ten chłop nie wygląda na miłego. Coś czuję że będą kłopoty..
Jb: A spoko.
Emma
Co to miało być? Czy on jest zazdrosny? Uuuu.
E: Wiesz co my musimy już iść ale jak mnie znajdziesz na messie to napisz.
Jb: Nie ma sprawy!
-Co to miało być?!
-O co ci chodzi?
-O całus i o to że powiedziałeś Jacob'owi że jesteśmy parą.
-Oj no tylko sobie żartowałem.
-Tak? Ale brzmiało to jakoś śmiertelnie poważnie.
- Oj dobra dobra chcesz jeszcze poćwiczyć?
-No dobra..
Ćwiczyliśmy do w tedy aż zamknęli skatepark. Zaczęło mi wychodzić i nawet Louie nauczył mnie paru trików .
CZYTASZ
Możesz na mnie liczyć - Louis Partridge
FanficEmma ma 17 lat i niedawno przeprowadziła się z Nowego Yorku do Londynu do swojej przyjaciółki Olivii, kiedy Olivia odbierała ją z lotniska przypadkowo wpadła na wysokiego bruneta...