Rozdział 8

749 66 33
                                    

Zostaw gwiazdkę bo *wstaw sobie groźbę jakąś czy coś*

Pov Patryk:

Leżałem i myślałem. Coś się stało... Nigdy nie był taki...przygnębiony? Tak, to chyba odpowiednie słowo.

*time skip rano*

Biegłem do szkoły najszybciej jak tylko potrafiłem. Tak właśnie kończy się te "jeszcze 5 minut pośpię".

No i standardowo musiałem na kogoś wpaść.

–Czemu tak pędzisz?–zaśmiał się, jak się okazało Maciek. Wpadnie na siebie nawzajem to chyba nasz nowe hobby.

–Za kilka minut lekcja.–powiedziałem zdyszany, na co brunet jeszcze bardziej się zaśmiał.–Co?–zapytałem zdziwiony.

–Lekcja jest za pół godziny. Najwyraźniej zegar ci się przestawił.–otworzyłem ze zdziwienia usta.

–Ale jednak lepiej żebyśmy byli przed czasem, chodź.–ruszył do przodu, a ja za nim. Cisza. Głucha cisza, nawet samochody nie jeździły, ani nie było ludzi.

Pov Maciek:

–Powiesz mi co się z tobą dzieje?–zapytał przerywając ciszę.

–Co masz na myśli?–spojrzał na mnie jak na idiotę. Doskonale wiem o co mu chodzi, ale nie wiem co mam powiedzieć.–Proszę, nie każ mi nic mówić.

–Co się z tobą dzieje?–zapytał głośniej, stając przede mną, co wywołało mój lekki śmiech. Wyglądał słodko, kiedy próbował być, groźny? Stanowczy? Nie wiem, ale wiem, że wyglądał bardzo słodko.

–Patryk, co ja mam ci powiedzieć?

–Prawdę.–popatrzyłem na niego. Prawdę? Nie, na pewno nie.

–Wiesz, o prawdzie to ja najchętniej bym zapomniał na zawsze, więc wolałbym o tym nie mówić.–powiedziałem i chciałem go ominąć, ale chłopak znów zagrodził mi drogę.

–A czy ja cię pytam co ty wolisz?–popatrzył na mnie. Przeszedł mnie lekki dreszcz, nigdy w życiu nie widziałem takiego Patryka.

Chciałem coś powiedzieć, ale nie mogłem wydusić z siebie ani słowa. Po prostu nie wiedziałem co mam mówić. Pierwszy raz w życiu brakowało mi jakiejś wymówki.

–Nie pójdziemy stąd dopóki mi nie odpowiesz.–chciałem coś powiedzieć, ale mi przerwał.–Zanim powiesz, że spóźnimy się na lekcje, mam w to wyjebane, powiedz mi co się z tobą dzieje.–po pierwsze, skąd wiedział, że chciałem to powiedzieć, po drugie, teraz zaczęło mnie męczyć jedno pytanie.

–Czemu tak bardzo cię to interesuje?–zapytałem cicho. Chłopak zamilkł. Widać było, że sam do końca nie wie, jaka jest odpowiedź.

–W sumie nie wiem...–patrzył wszędzie byle nie na mnie.

–Zależy ci na mnie?–zapytałem, a chłopak spojrzał na mnie.–Zapomnij.–powiedziałem szybko i ruszyłem przed siebie.

–Tak.–usłyszałem za plecami i się odwróciłem.–Zależy...

*~*~*~*

Eoeoeo

Rozdział bardzo krótki, wiem, ale nie miałam na niego pomysłu.

ALE następne raczej będą już dłuższe.

Byee <3

Let's paint the sky | Maciek x Patryk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz