Zostaw gwiazdkę
Pov Maciek:
Obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Tylko czemu? Nic wczoraj nie piłem.
-Cześć, jak się spało?-Patryk leżał na mojej klatce piersiowej uśmiechnięty.
-Cudownie.-zaśmiałem się całując go.
-Rodzice pojechali do pracy, więc idę do sklepu, po coś na śniadanie.-teraz zauważyłem, że już się ogarnął.
-Czekaj chwilę, pójdę z tobą.-mruknąłem wstając z łóżka.
-Nie musisz, za chwilę będę, pa.-dał mi szybkiego całusa i nie dając mi nic powiedzieć wyszedł.
*time skip pół godziny*
Trochę zaczynam się martwić. Miał wrócić za chwilę, a minęło trzydzieści minut. W końcu usłyszałem dzwonek do drzwi.
-No wreszcie jeste-um...witam, mogę w czymś pomóc?-zamiast Patryka pod drzwiami zastałem dwóch policjantów.
-Czy zastaliśmy państwo Skóbel?-zapytał jeden z nich.
-Nie, aktualnie ich nie ma. Czy coś się stało?
-Jest pan członkiem rodziny pana Patryka Skóbela?-zaczynam się bać.
-Nie, ale jestem jego chłopakiem. Coś się stało?
-Pan Skóbel został potrącony przez samochód, leży w szpitalu w stanie ciężkim. Czy mógłby pan pojechać z nami?-w moich oczach momentalnie pojawiły się łzy. KURWA KURWA KURWA!!! Ja nie przeżyję jak coś mu się stanie.
-T-tak, oczywiście.
*time skip pół godziny*
Nie, kurwa po prostu nie. On ledwo oddycha.
-Proszę cię, nie zostawiaj mnie...-mówiłem przez łzy.-Ja bez ciebie kurwa nie przeżyję. Nie rób mi tego błagam... Patryk kurwa błagam cię!
To na nic. Wciąż leżał bez ruchu.
-Patryk, jeśli...zobaczysz światło, staraj się nie tam nie iść, błagam... Ja bez ciebie nie dam rady.
Teraz już się dusiłem. Nie wiem co bez niego zrobię i nie chcę nawet się nad tym zastanawiać.
-Patryś...p-pamiętaj, że cię kocham. I zawsze będę. Ale proszę, nie zostawiaj mnie... Jesteś dla mnie wszystkim, całym światem. Dla ciebie wstaję rano, dla ciebie pilnuję się, żebym jadł, dla ciebie żyję...tylko dla ciebie.
Pocałowałem jego zimne wargi i usłyszałem to, czego tak bardzo się bałem.
-Moje kondolencje...
-Kocham cię Patryś...-w końcu puściłem jego rękę. Po prostu wyszedłem ze szpitala, nawet nie wiem gdzie teraz idę.
Ja już nie mam po co żyć.
*time skip 10 minut*
-Kocham cię Patryś, zaraz będę z tobą...-powiedziałem i wbiłem sobie nóż w serce.
*~*~*~*
Światło...
-Maciek, wstawaj, zaraz się spóźnimy!-nie...jakim cudem?!
-P-Patryk?-rzuciłem się żeby go przytulić.
-Coś się stało?-zapytał zdziwiony, ale też mnie objął.
-Ty żyjesz...kurwa ty żyjesz...-teraz już po prostu nie mogłem się powstrzymać od płaczu.
-Ej misiek nic się nie dzieje...czemu miałbym nie żyć?
-P-przecież potrącił cię samochód.
-Co? Pewnie ci się przyśniło. Już wszystko dobrze, nie płacz kochanie...-wytarł łzy z mojej twarzy.-Zaraz jedenasta, ubieraj się, jedziemy po Zosię.
-C-co? Jaką Zosię?-zdziwiłem się.
-Nie pamiętasz?-pokręciłem przecząco głową.-Jedziemy do domu dziecka, mieliśmy adoptować 12-latkę.
Teraz wspomnienia zaczęły wracać. Tamto wszystko to, to był tylko sen...
Nie chodzimy już od roku do żadnej szkoły...moi rodzice żyją, Patryk też, już od dawna mieszkamy razem...to był tylko jeden wielki chory koszmar...Ale właśnie się skończył.
-Już się ubieram, daj mi dziesięć minut.-z uśmiechem go pocałowałem i poszłem się przebrać.
Będziemy mieli córeczkę... Będziemy normalną rodziną.
KONIEC
No i mamy koniec. Ale od razu po opublikowaniu tego rozdziału, pojawił się prolog nowej książki, oczywiście o Maćku i Patryku, bo do tej "poważniej-poważnej" nie mam gotowego całego świata, więc zapraszam do czytania póki co fanfiction.
Dziękuję każdemu kto czytał to coś, co w sumie zaczęłam pisać dla beki, a jednak z czasem traktowałam to dość poważnie.
Nie sądziłam, że będzie mi tak przykro, że kończę tą książkę, ale jednak jest.
Mam nadzieję, że następną książkę też będziecie czytać.
Także no, miłego dnia, czy wieczoru, może nocy, Bye <3
CZYTASZ
Let's paint the sky | Maciek x Patryk
FanfictionWraz z powrotem do starej szkoły, wróciły również wspomnienia. Szkoda, że nie były one za przyjemne. Jak potoczy się historia z jego dawnym prześladowcą? Może się zmienił? A może dalej pozostał bezuczuciowym potworem? ⚠︎OSTRZEŻENIA⚠︎ •lgbt •wulgaryz...