-Jestem Kang SaRin tak w ogóle. -uśmiechnęła się do Polki.
-Miło mi cię poznać. Jestem (T.I). -mruknęła i uśmiechnęła się delikatnie.
Dziewczyny ruszyły do sali rozmawiając przy tym. Rin co chwilę zadawała pytania dotyczące rodzinnego kraju Polki. Dziewczyna odpowiadała bardzo chętnie na każde pytanie. Była mile zaskoczona, że ktoś tak bardzo interesuje się tym krajem.
-Usiądziesz obok mnie? -Koreanka uśmiechnęła się nieśmiało patrząc na niższą.
-Z chęcią. -zaśmiała się cicho.
Dziewczyny dość szybko złapały ze sobą dobry kontakt. Były skupione na zajęciach, ale co jakiś czas wymieniały ze sobą po cichu parę zdań na temat Polski, Korei bądź wykładu. Niestety (T.I) słyszała niekiedy szepty innych osób na jej temat. Starała się to ignorować, ale czasami nie dawała rady i szukała wzrokiem tych osób. Gdy zdawały sobie sprawę z tego, że osoba, o której rozmawiają przygląda im się od razu cichły. Robili się coraz bardziej irytujący.
W końcu nastała przerwa między wykładami. Dziewczyny postanowiły udać się gdzieś do pobliskiej kawiarni na kawę i ciastko. Rozmawiało im się bardzo dobrze i miały wiele tamatów. Polka cieszyła się, że w końcu poznała kogoś do kogo może się normalnie odezwać i bardzo cieszyło ją to, że SaRin ani razu nie wspomniała na temat TaeHyunga.
-Ile mieszkasz już w Korei? -zapytała Rin siedząc na przeciwko dziewczyny i popijając kawę z dużego kartonowego kubeczka.
-Dwa lata. Przeprowadziłam się tu głównie na studia, ale raczej tu zostanę już na stałe. -powiedziała krojąc małym widelczykiem ciasteczko.
-Myślałam, że mieszkasz tu dłużej. -przyznała. -Dobrze radzisz sobie z językiem koreańskim. -pochwaliła dziewczynę.
-Dziękuję. -zaśmiała się. -Uczyłam się długo przed wyjazdem. Potrafiłam całe dnie siedzieć w książkach po lekcji.
-Przyznam, że na dobre ci to wyszło. -SaRin oblizała usta.
***
(T.I) wsiadła do auta swojego 'chłopaka' z lekkim uśmiechem. Przywitała się z nim całusem w policzek, po czym od razu zapięła pasy. TaeHyung od razu zauważył dobry humor dziewczyny i sam sie uśmiechnął.
-Jak było? -zapytał i wrzucił kierunkowskaz odjeżdżając od uczelni.
-Dobrze. Poznałam SaRin i zakolegowałam się z nią dość dobrze. -zaśmiała się. -Na początku myślałam, że chce mnie zaczepić, bo znam ciebie, ale powiedziała, że bardziej interesuje ją Polska i nie jest twoją fanką.
-Czyżbyś w końcu znalazła sobie znajomą oprócz mnie i moich przyjaciół? -parsknął śmiechem czując zaraz potem lekkie uderzenie w ramię.
-No wiesz ty co? -fuknęła urażona. -Nie miałam czasu, żeby zawierać z kimś bliższe znajomości.
-A teraz masz? -dalej się cicho śmiał.
-Co ty się tak czepiasz szczegółów? -dziewczyna parsknęła śmiechem. -Uspokój się i jedź do domu, bo głodna jestem.
-Niech ci będzie, ale kolacje robisz dzisiaj ty. -zerknął na nią.
-Jak złapię wenę to może i coś zrobię. -uśmiechnęła się chytrze i oblizała usta.
Mężczyzna pokręcił jedynie głową i zaśmiał się cicho pod nosem. Zerknął na nią z lekkim uśmiechem i położył dłoń na jej kolano. Robił to coraz częściej i czasami nawet nie orientował się kiedy jego dłoń lądowała na nodze dziewczyny. Cieszył się jednak, że kobieta nic na to nie mówi i nawet czasami kładła swoją dłoń na jego. Coraz częściej mieli odruchy jak prawdziwa para siedząc sami w domu. Oboje się jednak zastanawiali czy to z przyzwyczajenia, czy przez to, że może się w sobie zakochiwali.
____________________
Przepraszam, że rozdziały są tak rzadko i są nudne, ale czasami nie mam za bardzo weny na to Imagine. Chciałabym je jednak napisać do końca i wydaje mi się, że dużo rozdziałów jeszcze nie zostało. Mimo wszystko postaram się pisać bardziej ciekawie i częściej.
CZYTASZ
Imagine Kim TaeHyung
Short StoryPrzyjaźń nie jest łatwa, gdy przyjaciele po całych dniach pracują. Tym bardziej jeżeli jeden z nich jest prezesem firmy modelingowej i znanym modelem. Chociaż taka przyjaźń wydaje się dla (T.I) o wiele łatwiejsza niż bycie jego udawaną dziewczyną Po...