Jimmy domyślił się, że Karl musiał wrócić do domu bez niego, po tym jak przez 20 minut, jego przybrany brat nie pojawił się przed szkołą. Wsiadł do swojego samochodu i wrócił samotnie do domu. Jako szkolny przewodniczący wiedział co się stało dziś rano, wiedział też o zniknięciu Nicka ze szkoły po długiej przerwie. Miał tylko nadzieję że Jacobs nie poszedł go szukać. Kiedy wchodził do domu na dworze było już ciemno, w końcu był środek stycznia, a światło zapalone w pokoju Karla trochę go uspokoiło. Zdjął kurtkę, buty i poszedł do pokoju młodszego chłopaka. Zapukał, jednak odpowiedziała mu głucha cisza. „Karl musiał znów zasnąć przy włączonym świetle" – pomyślał Jim i cicho otworzył drzwi. W pokoju panował półmrok, świeciły się jedynie lampki, które Karl miał zamocowane wokół barierki na pół piętrze. Chłopak chciał podejść i je zgasić, kiedy jego uwagę przyciągnął szkicownik Karla, otwarty na jakiejś stronie i może nic by nie zdziwiło w tym Jimmy'ego, gdyby nie dość duża ilość serduszek wokół jakiejś notatki. Jim podniósł go i przeczytał w myślach to co było napisane. Już po pierwszym zdaniu poczuł że nie powinien tego czytać. Karl się w kimś zakochał, w kimś kogo w swoich notatkach nazywał „czekoladowym chłopcem". Czuł się głupio z faktem, że czytał coś tak prywatnego i wiedział że to już mu nie da spokoju. Uniósł wzrok na tablicę korkową, gdzie między rysunkami było przyczepionych parę zdjęć. Na większości z nich był albo z Jimmy'm, albo z Alexem i Nickiem. Tylko na jednym był sam z Nicholasem. To było zaraz po nowym roku, poszli wtedy we dwójkę na jakiś film, bo Alex był jeszcze w Meksyku u rodziny. Jim pamiętał jak zawoził Karla pod kino, jaki chłopak był szczęśliwy z powodu tego spotkania.
-Czekoladowy chłopiec – wyszeptał i przyjrzał się Nicholasowi.
Brązowe włosy, brązowe włosy... Jim otworzył szerzej oczy i spojrzał jeszcze raz na tekst. „Czekoladowy chłopiec, gorzki dla innych, słodki dla mnie" – powtórzył w myślach i ponownie spojrzał na fotografię. „J nie lubi tej gorzkości" – przypomniał sobie kolejny wyrwany fragment. Dotarło to do niego dopiero po chwili, jakby nie chciał dopuścić do siebie tej wiadomości – i tak w istocie było. W oczach Jimmy'ego, ziścił się jego najgorszy koszmar. Doskonale znał gust swojego przybranego brata co do chłopaków i Nick definitywnie był w jego typie. Wiedział to od początku, czuł że tak się stanie, bał się tego, a teraz jego obawy stały się prawdą. Ten jednak zamiast się wściekać, po prostu westchnął. Podszedł do drabinki, stanął na dwa pierwsze stopnie by dosięgnąć do wyłącznika i zamarł. Karl spał wtulony w Nicka cały ten czas, kiedy Jimmy grzebał w jego rzeczach. Nick leżał do niego plecami, więc nie miał pewności czy tamten śpi, a pamiętał jak Karl mówił mu, że Nick miał płytki sen i jak łatwo go obudzić. Jimmy poczuł się zupełnie jak w filmie przyrodniczym, kiedy niczego nieświadoma sarna, nagle znajduje leże pełne śpiących wilków. Chłopak bardzo ostrożnie zszedł z drabiny i najszybciej oraz najciszej jak umiał ulotnił się z pokoju Karla. Serce mu waliło jak szalone. Zupełnie tak samo jak serce Nicka który faktycznie nie spał, jedynie udawał że to robi. Wtulił się bardziej w Karla starając się uspokoić galopujące serce.Następnego dnia na angielskim była praca w grupach trzy osobowych. Nick dobrał się z Nikitą oraz przysiadł się do nich Alastair. Nicholas przez całą lekcję nie mógł się skupić.
-Wszystko w porządku Nick? Wydajesz się nieobecny – powiedziała zmartwiona Niki.
Nick stuknął parę razy w stół, po czym westchnął i pokręcił głową.
-Chyba się zakochałem i nie wiem co robić to dla mnie obce uczucie – wyznał Teksańczyk.
-To ten chłopak, na którego tak patrzyłeś na skatepark'u mam rację? – Alastair uśmiechnął się pod nosem widząc zakłopotanie chłopaka i róż który wkradł się na policzki tamtego.
-Chyba trafiłeś – powiedziała Nikita również się uśmiechając – sama raz widziałam jak robisz maślane oczy do Karla.
-Będę szczery, byłbyś ostatnią osobą którą bym podejrzewał o bycie gejem – Brytyjczyk położył Nickowi swoją dłoń na jego – ale nie martw się opinią innych, jeśli kochasz Karla to mu to powiedz nie bacząc na krzywe spojrzenia.
-Nawet nie wiem czy on odwzajemnia moje uczucia – Nick westchnął.
-Żartujesz? Jak wczoraj ciebie szukał, wydawał się naprawdę zmartwiony. Jestem praktycznie pewna, że nie jesteś mu obojętny.
-Clay też się o mnie martwi, a jesteśmy tylko przyjaciółmi – zauważył Nicholas.
Alastair i Nikita wymienili się spojrzeniami. Oboje z nich byli kiedyś w tym samym momencie co Nick, kiedy zakochali się w kimś tej samej płci.
-Zobaczysz Nick, wszystko się ułoży – powiedziała Niki starając się dodać mu otuchy.
Do ich grupy podszedł Floris.
-Yo, macie może pożyczyć korektor? – spytał.
Nick podał mu swój piórnik.
-Tam gdzieś powinien być – mruknął brunet.
-Dzięki, zaraz ci przyniosę piórnik z powrotem – Floris uśmiechnął się i odszedł do swojej grupy.
-Nie chcę żeby moja chujowa reputacja zniszczyła jego – powiedział Nick po chwili.
-Ała! – krzyk Florisa było słychać w całej sali.
Wszyscy, nawet nauczycielka spojrzała na grupę w której był chłopak.
-Czy to jest żyletka?! – wrzasnęła dziewczyna z jego grupy wyciągając z piórnika Nicholasa, ostrze którym zranił się Floris.
Nauczycielka szybko podeszła do ich grupy i zabrała ostry przedmiot od dziewczyny.
-Czyj to piórnik? – spytała nauczycielka trzymając kawałek metalu ubrudzony w krwi w dłoniach.
-Pożyczyłem go od Nicka – jęknął Floris przykładając chusteczkę do skaleczenia.
Wszyscy spojrzeli na Nicholasa, a jego przeszedł zimny dreszcz.
-T-to.. – próbował wytłumaczyć Nick, jednak nauczycielka weszła mu w słowo.
-Nicholasie, pójdziesz ze mną do dyrektora – oznajmiła kobieta.
Przerażony chłopak posłusznie wstał i wyszedł z kobietą z klasy. W sali zawrzały żywe rozmowy.
-Tak jak myślałem, Nick to zwykły atencjusz – odezwał się jakiś chłopak, mówiąc do swojej paczki znajomych.
-Zrobił tyle złego, a teraz próbuje pokazać jaki to nie jest biedny i pokrzywdzony. Co za atencyjna kurwa.
Nikita, Floris i Alastair wymienili ze sobą spojrzenia. Doskonale wiedzieli co się stanie nową gorącą plotką wszystkich w szkole i całej trójce bardzo się to nie podobało.
CZYTASZ
Cute, don't cut! | Karlnap
FanfictionAmeryka ma ważniejsze problemy na głowie niż dwóch bezbronnych chłopców, którzy zrządzeniem losu trafiają na siebie. Karl to sierota, której życie zawsze dawało w kość - śmierć rodziców, jego brat został adoptowany, a Karl został sam z nadzieją że k...