1. Zapomnienie

291 2 0
                                    

***

"Nie czuj przykrośći z powodu,

kogoś kto dał sobie spokój z Tobą.

To jemu powinno być przykro,

bo olał kogoś na kogo mógł liczyć w każdej sytuacji. ,,

***

Za oknem piękne słońce , ona jeszcze tego nie dostrzega. Śpi jeszcze słodko dopóki budzik nie przerwie jej snów. Znowu śni o Nim. Tym razem wyobraża, że jest w jego łożku choć nigdy tam nie była czuje jego obok siebie. Przytula się do niego mocno i nagle dzwoni budzik.

6:00 Kinga szybko odnajduje telefon pod poduszka i włącza drzemke taka na dziesięć minut. Szybko zamyka oczy by powrócić do swojego snu by móc choć przez chwilę tulić się do Dawida, niestety dociera do niej powoli świadomoćś i już nawet nie musi otwierać oczu, żeby wiedzieć że już nie śni. Choć przytula się mocno, tak jak we śnie jednak dobrze wie, że to nie Dawid. Wcale nie czuje zapachu, który doprowadza ją do oblędu. Dobrze za to czuje znajomy nijaki zapach swojego męża. Nie chciało mu się wieczorem kąpać, bo po co.

Niechętnie Kinga otwiera oczy i widzi Bartka, odsówa się od niego odrobinę i patrzy na niego. Nie ma koszulki, zawsze śpi tylko w samych bokserkach. Nie przeszkadza jej to, ale też już nie podnieca jak kiedyś. Nie można powiedzieć, że Bartek jest brzydki. Wrecz przeciwnie jest bardzo przystojny tylko nie dba o siebie i to ja odpycha coraz bardziej.

Tak patrzac jeszcze na śpiacego Bartka Kinga przypomina sobie co jej się kiedyś podobało w nim. Wtedy była w nim szalenie zakochana, wiec uwielbaiala każdy centymetr jego ciała. Był wysoki miał 187 cm wzrostu, piekna sylwetkę, nie owłosiony tors dobrze wyrzezbiony co kochała najbardziej. Był szatynem miał ciemne, krótkie włosy i oczywiście ta swoja grzywkę, żeby ukryć zakola. Wstydził się miał dopiero 24 lata. Ale najbardziej pociagajace miał oczy. Nie widziala ich teraz bo spał. Kinga i tak miała je przed oczami, ten błekit co zmieniał sie w zależności od światła i jego nastroju. Tak się zastanawia co się z nimi stało.

Z zamyśleń wyrwał ją budzik. Spojrzała, aż się przeraziła. Było już wpół do siódmej miała już tylko dwadzieścia minut do wyjścia. Jak zwykle wpada szybko do łazienki, myję zęby jednoczesnie zwiazując włosy w kucyka, poprawia tylko jeszcze swoją grzywkę na bok i już kończy myć buzie. Nie zwraca uwagi, że znów jej wyszło troche wyprysków. Nigdy nie miała idealnej cery. Nie wymalowała się, prawie nigdy tego nie robiła. Wierzyła, że to natutalny wyglad jest ważniejszy od sztuczności i manipulacji swoim wygladem. Znałam wiele dziewczyn, które nigdzie nie wychodziły bez tapety na buzi i traciły przy tym po dwie godziny dziennie.

Kinga nie mogła sobie na to pozwolić jej codzienny harmonogram był napięty pracowała po trzysta godzin miesięcznie. Była pracoholiczka, uwielbiała swoją pracę, a jeszczę bardziej dwu letnia Madzię. Była nianią małej od trzeciego miesiaca życia. Kinga potrzebowała Madzi, a Madzia jej. Teraz jej życie jest idealne, zawsze miała podejście do dzieci, wszystkie ją kochały, a ona je.

Niestety zły los podrzucił jej kolejną kłodę pod nogi. Sama nie mogła mieć dzieci, a jej mąż od kilku lat nie zgadzał się nawet na jej terapię, jedynie zarzywała leki, aby mieć regularne miesiączki. Bartek obiecywał jej, że chce być ojcem, ale jeszcze nie teraz za parę lat. Ona jednak wiedziała, że czas jej nie pomaga. Im dłużej czekaja tym ma mniejsze szanse na powodzenie. Dla tego postanowiła za radą lekarza, że zacznie leczenie przed 25 rokiem życia.

Wyskoczyła pędem z łazienki miała już tylko dziesięć minut. Zapaliła odruchowo światło w przedpokoju, żeby przypadkiem nie obudzić Bartka, miał dziś wolne, wiec mógł jeszczcze pospać. Szybko zalożyła na siebie leginsy bawełniane na to dzinsy, znalazła w szafce jakiś golf z krótkim rękawem. Uwielbiała je nosić do pracy, nie musiała się przejmować, że przypadkiem odsłoni za bardzo dekolt. W domu za to nosiła koszulki z bardzo wyciętym dekoltem, lubiła swoje piersi i nie czuła potrzeby ich chowania w domu, co innego w pracy. Do tego nałożyła ciepły sweter. Jest luty, a ona jest zimorodkiem. Ubiera się na cebulkę.

Primero besoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz