6.

82 0 0
                                    

***

"Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli, z tych nie poskładanych?
Jak odzielić nagle serce od rozumu?"

Dni, których jeszcze nie znamy - Marek Grechuta

***

Nie była już niczego pewna. Nawet swoich uczuć. Nie wiedziała co do kogo czuje. Naważyła sobie piwa dziewczyna i teraz musi go wypić.

Kochała Bartka, był jej mężem kochał ją, nie układało im się ostatnio, ale to nie powód, żeby czuć coś do innych, a tym bardziej otwierać się na nich. Nie ważne co czuje powinna była sobie odmówić przyjemności. Nie tylko fizycznej, ale też godzinnych rozmów. Powinna zwierzać sie przyjaciółce, a nie facetom. Nie istnieje przyjaźń damsko-męska. Choć nie wiem jak czuła się samotnie. Nie powinna przekraczać granicy.

Pisała jeszcze z Wojtkiem, tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Chciała się z nim spotkać, choć bała się tego bardzo. Zaprosiła go na swoje urodziny. To było bezpieczme wyjście, wśród ludzi mogli spedzić razem czas, nie przekraczając granicy. Choć bardzo chciała. Wiedziała, że nie może. Niestety, nie przyszedł. Choć tak zapewniał, że bedzie na pewno. Jeszcze w trakcie imprezy jej posał, że zaraz bedzie. Jednak nie dotarł. Było jej bardzo przykro. No nic pomyślała, wypadło mu coś ważniejszego. Rozumiała to, że on ma swoje życie i ona nie jest piorytetem.

Wybaczyła mu. Kinga nie chowa urazy. Mowi co czuje i tyle. Zapomina o sprawie. Daje kolejne szanse. Przez nastepne dni zaczeła bardzo dużo pisać z Wojtkiem. Jej życie z Bartkiem było abstrakcją. Ciągłe kłótnie o popierdoły. On żył swoim życiem ona swoim.

Chciała być szczęśliwa. Wojtek ją uszcześliwiał, ale dalej ciągle nie mogli się spotkać. Jak nie jemu coś wypadło to znowu ona zostawała w pracy do późnych godziń. Wkońcu, zapragneła już nie tylko się umówić, żeby pogadać. Chciała go. Pożądała go.

Wiedziała, że nie może może mieć wszystkiego na raz. Musi dodjąć jakieś decyzje. Nie może tak żyć. Nie może okłamywać Bartka. Zabawiać się za jego plecami. Wiedziała, że złamie mu serce. On ma tylko ją i rodziców. Nie ma żadnych przujaciół. Ma trudny, egoistyczny charakter. Ale jest jej mężem i patrząc na to ma prawo do prawdy.

Piszcie jak Wam się podoba, czy też nie podoba.
Ciekawa jestem Waszych opini.
Możecie też podpowiedzieć mi tytuł tego rozdziału.
Ja jakoś nie mam pomysłu na niego
Miłego czytania =)

Primero besoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz