Rozdział 1

405 10 2
                                    


To jest mój pierwszy ff więc proszę o wyrozumiałość. 

Z góry przepraszam za nieścisłości!

Miłej zabawy przy czytaniu! 


W gabinecie hokage stało niecierpliwie troje jōninów. Jednym z nich był członek klanu Nara. Młody 19 letni Shikamaru, obok niego stała brązowowłosa kunoichi o wątłej figurze. Nieśmiało spoglądała w podłogę, bawiąc się palcami. Na twarzy miała trzy dość duże blizny. Jedna przecinała lewą brew, następna ciągnęła się od lewej powieki do zasady nosa po prawej stronie, ostania przecinała lewy policzek. Nie była wysportowana. Miała na sobie szare kolarki, zawiązaną pochwę na kunaje na lewym udzie, kamizelkę typową dla rangi którą posiadała, spod której wystawał granatowy materiał z bluzki, na czole miała przepasaną opaskę z znakiem wioski liścia. Obok niej stał dumny szatyn, z skrzyżowanymi rękami na klatce piersiowej. W przeciwieństwie do kobiety był umięśniony, a na plecach dzierżył miecz dwuręczny. Stylem ubioru przypominał do złudzenia Yamato. Z twarzy można by było wnioskować, że stoi w tym miejscu za karę.

Cicho zaskrzypiały drzwi, i w pomieszczeniu pokazał się srebrnowłosy mężczyzna, z zamaskowana twarzą, przez jego lewe oko przechodziła podłużna blizna, zaczytany w pomarańczowej książce mistrza Jiraiy, była bardzo zniszczona co świadczyło o częstotliwości z jaką czytał dany tom.

Podszedł do biurka które stało pod oknem i oderwał się od lektury i spojrzał na zapracowaną blondynkę która nie miała czasu ani ochoty na odrywanie się od nużącej pracy.

- Słyszałem, że masz dla mnie jakąś ważną misje.- powiedział uśmiechając się do niej pod maską mrużąc oczy, co spowodowało pojawienie się zmarszczek wokół oczu.

Rozejrzał się po pokoju, jak tylko zobaczył nieznajomą zatrzymał na niej ciekawski wzrok, zastanawiając się kim jest i skąd się wzięła. Jedyne co mógł wywnioskować, tylko to, że zważywszy na jej stopień i sylwetkę musi być ninją medycznym. Jego rozmyślania przerwała blondynka.

- Jak zwykle jesteś ostatni. Czekamy na ciebie już grubo powyżej 30min.- rzuciła na niego wściekłe spojrzenie.

- Wybacz...- siwy podrapał się na karku- Postaram się na powtarzać tego błędu.

- Tak, tak już to słyszałam milion razy i żaden twój uśmiech tego nie zmieni. Wróćmy do misji. Wioska ukryta w wodospadzie odkryła starą bazę Akatsuki. Poprosili mnie o pomoc w przeszukiwaniu jej. Dlatego wybieram was. Z racji tego, że Kakashi ma najwięcej doświadczenia w takich misjach mianuje go na kapitana tej misji. Wyruszacie zaraz! Czekają na was jōnini z innych wiosek.

Schował książkę do tylnej kieszeni spodni i wyszedł z pomieszczenia pokazując do reszty znak nakazujący ruszyć za nim.

Ruszyli przez gęsty las, na czele byli Shikamaru i Kakashi którzy narzucali tempo pozostałym, rozmawiając ze sobą. Srebrnowałosy co jakiś czas zerkał na tajemniczą dziewczynę. Która z ciekawością słuchała kompana, którego kojarzył jako małego chłopca z korzenia. Co sprawiło, że jeszcze bardziej się nią zaciekawił.

Zatrzymali się na chwilę na jednej z gałęzi, na prośbę Shikamaru, który nie marnując czasu podszedł do kunoichi.

- I jak dajesz radę?

Niespodziewanie podszedł do niego chłopak który trzymał się z tyłu.

- To ty jesteś sławnym na cały świat Kopiującym Ninja? Na pewno mnie nie kojarzysz. Jestem Daichi Tanaka.

- Kojarzę cię z czasów jak byłem w ANBU. Byłeś wtedy małym chłopcem.

- Nie mogę uwierzyć, że rozmawiam teraz ze swoim idolem. Nigdy nie zapomnę jak zobaczyłem cię pierwszy raz. Od tej pory stwierdziłem, że nigdy cię nie zawiodę!

Icha Icha (Kakashi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz