Rozdział 12

110 3 2
                                    


Jak tylko wyszli z pokoju dziewczyna ruszyła w stronę pokoju, aby obrać się na ten wielko dzień dla Kakashiego. Albo wcale się tym nie stresował albo dobrze to ukrywał. Wyciągnęła z szafy pierwszą lepszą sukienkę jaką miała pod ręką i ubrała ją, do tego lekki makijaż którego praktycznie nie było widać i po dwudziestu minutach była gotowa do wyjścia. Zostało jej jeszcze ogarnięcie po śniadaniu, i już stała przed drzwiami, zamykając je na klucz. 

Nie zdążyła się obrócić a przy jej boku stała blondynka z czterema kucykami z wachlarzem na plecach uśmiechając się do niej.

- Gotowa?- uśmiechnęła się przytakując głową i chowając klucze do torebki- Nie codziennie twój chłopak zostaje Hokage.

- Nie jesteśmy...- zanim zdążyła dokończyć zostało jej brutalnie przerwane

- Parą? Dobrze wiem co jest między wami. Shika mi wszystko powiedział, o tym co było na polanie też.

- Temari ja...- złapała ją za ręce

- Nie przejmuj się tym! Ważne, że wszystko zostało wyjaśnione!- szły razem w stronę głównego budynku, gdzie miały odbyć się cała ceremonia- Za niedługo będziemy rodziną.

- Co? O czym ty...?- wyciągnęła z kieszeni rękę na której znajdował się pierścionek- Boże! Kiedy?

- Wczoraj stwierdziliśmy, że skoro on ma już dobrą prace jako prawa ręka Hokage to najwyższy czas! Za miesiąc jest nasze wesele mam nadzieje, ze wpadniesz.

Boże przez całe to zamieszanie zapomniałam o Shika!

- Tak oczywiście! 

- Weź swojego!- uśmiechnęła się widząc, że się zbliżają do celu docelowego, a ludzi wokół nich jest coraz więcej- Później idziemy z dziewczynami z wioski na sake. Idziesz z nami?

- W sumie czemu nie? Tylko nikogo tutaj nie znam, nie będę wam przeszkadzać?

- Co ty! Z chęcią cię wszyscy poznają!- Aya zarumienił, patrząc się na ziemię- Ciii... Zaczyna się!

Na najwyższym budynku stała Tsunade, panująca jeszcze Piąta Hokage, podeszła do skaju i zaczęła wygłaszać przemowę, która nie dochodziła nawet do Ayi która zamyślona była w tym co usłyszała od blondynki.

- ... Niestety muszę odejść na emeryturę, ale zostawiam was w najlepszych rękach jakie mogłam sobie wyobrazić. Przed wami znany na cały świat Kopijący Ninja, duma naszej wioski, Szósty Hokage, Hatake Kakashi!

Podszedł do kobiety, machając zebranym ludziom którzy wykrzykiwał różne hasła w stronę nowego hokage. Temari trąciła w ramię Aya, jak tylko ich wzrok się skrzyżował razem dołączyły do tłumu. Później była przemowa i zaprzysiężenie Szóstego i jego Prawej dłoni. Wysłuchały tego z zaciekawieniem, po czym poszły w umówione miejsce gdzie miały się spotkać z ich mężczyznami. 

Nie czekały długo. Jak na Shikamaru przystało, przyszedł dokładnie co do minuty z daleka się uśmiechając do nich. Aya na ich widok cieszyła się jak dziecko, odmachała mu jak najszybciej. 

- Jak się czujemy jako Hokage?- zapytała blondynka

- Powiem Ci, że to wszystko mnie przytłacza. Wolałbym teraz robić coś innego.- popatrzył się na Aye wzrokiem pełnym pożądania, za nic nie mógł tego kontrolować

- Shika nie chwaliłeś mi się!- mówiąc to szatynka rzuciła się na szyje swojego brata- Gratuluje i nowej pracy i narzeczeństwa! Tak się cieszę!

- Ha... Dzięki...- zarumienił się nieco- Tak sobie myślałem ostatnio, czy nie chciałabyś poznać techniki cienia, jako, że jesteś z klanu?- widać było, że się denerwuje zadając to pytanie

Icha Icha (Kakashi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz