#12 Stara przyjaźń nie rdzewieje

9 3 0
                                    

Piękna noc rozpościerała się tego dnia nad miastem Fenris. W świetle księżyca podejrzana postać skradała się uliczkami, aby w końcu dotrzeć do ratusza. Tylko w jednym oknie widać było zapaloną lampkę. Tajemnicza osoba wyciągnęła nagle wytrych, z którym z łatwością dostała się do środka budynku. Długo nie zajęło jej aby znaleźć się przed drzwiami biura, należącego do burmistrza. Odziwo drzwi były otwarte, a za nimi znajdował się oczekiwany widok. W ładnym, ozdobionym wieloma drobiazgami, obrazami i zdjęciami biurze siedział on. Na swoim wygodnym, skórzanym fotelu, przed biurkiem zawalonym papierami. Opierał się głową o blat, śniąc w najlepsze z zamkniętymi oczami. Przemęczony ciężką pracą, zasnął nie dopalając papierosa. Podejrzany człowiek zaczął rozglądać się po biurze zauważając wiele interesujących rzeczy. Chyba najciekawsza była jedna, zamknięta na klucz szafka oraz postawione na niej przedmioty. Zamknięta, stara butelka whisky z odrazu przygotowaną szklanką, obok mały model czarnego samochodu na ciemnej podstawce. Następnie mała katana, połamana w połowie, lecz naprawiona i postawiona jako ozdoba. Obok tego wszystkiego leżał lekko zakurzony, stary notes, a na ścianie nad tym wszystkim wisiał zamknięty w ramie papirus z różnymi symbolami. Ciekawski włamywacz podniósł dziennik leżący między tymi wszystkimi przedmiotami, po czym otworzył chcąc dowiedzieć się czegoś nowego. W środku widniało wiele opisów różnych zwierząt, roślin oraz stworzeń. Jednak większość stron posiadała spisywane co parę dni historie, mające być pamiątką minionych miesięcy.
"Dzisiaj razem z Megane trenowałyśmy, aż dziewczyna nie ścięła swojego pierwszego drzewa jednym ciosem. W końcu jej się to udało, a z zachwytu skoczyła na mnie mocno się przytulając. Poklepałam ją po plecach czując niesamowitą dumę. Odkąd zaczęłam ją trenować, robi niesamowite postępy. Bruce także pomaga w jej ćwiczeniach, a dzięki temu uczy się dwa razy szybciej i dwa razy więcej. Z dnia na dzień coraz bardziej przywiązuję się do tych ludzi. Gdy Megane pierwszy raz dzisiaj ścięła swoje drzewo jednym, celnym atakiem, oprócz dumy poczułam coś nowego. Nie mam pojęcia co to, ale Ylva prawdopodobnie pomoże mi zgłębić ten temat. Będę musiała to później zapisać."
Przeczytała nasza tajemnicza postać przebywająca w biurze burmistrza Fenris. Zainteresowana tym co napisane było w pamiętniku, schowała go za pasem. Następnie powoli zbliżyła się do biurka, na którym spał czarno włosy mężczyzna. Z jego rękawa wyskoczyła katana, po czym włamywacz podniósł ostrzę nad swoją głowę. Chciał zabić pomarańczowo okiego, dopóki ponownie coś nie przyciągnęło jego uwagi. Na blacie stały dwa zdjęcia w ramkach. Jedno przedstawiało kobietę o białych włosach, burmistrza oraz czwórkę dzieci. Dwójkę w wieku około sześciu lat oraz drugą dwójkę na oko czterolatków. Obok natomiast widniało drugie zdjęcie w ramce, a na nim siedem osób w tym właśnie czarno włosy mężczyzna i jego żona. Włamywacz widząc inne postaci na obrazku zatrząsł się, a miecz w jego ręce ponownie się podniósł. Gdy miał już wziąć zamach i skrócić burmistrza o głowę, okno za plecami mężczyzny otworzyło się z impetem. Zaskoczona, podejrzana osoba nie zauważyła wtedy nawet gdy facet o pomarańczowych oczach się obudził. Nogi włamywacza pokryły się lodem, a gdy ten starał się wydostać, został nagle ogłuszony precyzyjnym ciosem w kark.
- Żartujesz sobie chyba Megane.

Rzucił burmistrz o imieniu Eroiko, podnosząc z ziemi nieprzytomną dziewczynę. Blond włosa kobieta ponownie została zaniesiona do pokoju medycznego w sierocińcu. Resztę nocy burmistrz przesiedział zaraz obok jej łóżka, pilnując aby nic takiego znowu nie miało miejsca...

----------------

Gdy wstałam rano czułam się wypoczęta. Faktycznie nic już mi się nie śniło, a przynajmniej nie ten koszmar o Fenris i Eroiko. Obok mnie oczywiście znajdowała się Sachiko zamieniona w miecz. A łóżko dalej leżała naga Hanako.
- Chrapiesz.

Powiedziałam słysząc jej odgłosy, a następnie rzuciłam w nią poduszką. Dziewczyna odrazu się obudziła, siadając i drapiąc się po piersi.
- Co jest? Już ranek?

The Boys Vicious CrusadeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz