11.

304 19 8
                                    

*1,5 roku później*

Louis's Pov.

-We're just two ghosts standing in the place of you and me... - słyszałem jego śpiew, jego delikatny głos, ale nie miałem sił otworzyć oczu,  moje powieki były tak bardzo ciężkie.

Jestem w śpiączce, nie wiem ile czasu, nie wiem jak to się stało. Podczas śpiączki jestem skazany na walkę z własnymi myślami i wspomnieniami.  Słyszę głosy, wiem co i kto do mnie mowi, choć najczęściej słyszę Harry'ego i lekarza, który mówi mu żeby poszedł do domu.

-Louis, Louis wiem, że mnie słyszysz, albo może tak mi się wydaje, lekarz mówił mi, że pewnie mnie słyszysz, jestem cholernie zmęczony tym wszystkim, boję się, że juz nigdy nie zobaczę twoich błękitnych jak ocean oczu, że nigdy nie zobaczę Twojego uśmiechu i nigdy nie będę mógł powiedzieć Ci jak bardzo cie kocham- powiedział i zaczął szlochać.

-Harry, kochanie chodź zrobię Ci kawę, wyglądasz jak trup,chodź ze mną - powiedział obcy mi głos.

Liam's Pov

-Wciąż nie wiem na co wy liczycie- powiedział Dylan.

-Obudzi się, musi to zrobić, nie ma mowy, że nie- powiedział Niall pijąc swoją kawę.

-Od ponad roku dzień w dzień siedzimy tutaj i co? I nic się nie zmienia,  myślicie, że jak sie obudzi to będzie jak nowy? - spytał chłopak.

-Dylan, tak naprawdę po co tu jesteś? Po co tu przychodzisz skoro tak Ci z tym źle- powiedział Zayn.

-Ze względu na Harry'ego, studiuje medycynę i miałem styczność z osobami po śpiączce farmakologicznej - powiedział.

-Jeśli będzie trzeba to oddam wszystko żeby mu pomóc- powiedziałem.

-Louis jest dla nas jak brat, nigdy, żaden z nas go nie zostawi, więc przestań podsycać nastroje Dylan- powiedział Zayn.

Zayn zdecydowanie wyglądał najgorzej z nas wszystkich, byl wychudzony i miał ogromne cienie pod oczami. Zaczął brać narkotyki, więcej pił i mniej spał. Z nas wszystkich to właśnie od najgorzej przechodził wypadek Lou.

-Liam wyszedł w całości z wypadku, Louis'owi też się uda- powiedział Niall.

-No oprócz złamanej ręki- powiedziałem spoglądając na nadgarstek, który ciągle starałem się doprowadzić do dobrego stanu, ponieważ był on poważnie uszkodzony.

Louis's Pov.

Słyszałem pikanie, miałem już tego dość, siłowałem się z otworzeniem oczu, poczułem, że mogę to zrobić, ruszyłem palcami u rąk a następnie u stóp. Otworzyłem powoli oczy i zobaczyłem białe światło.

Przekręciłem lekko głowę w lewo i zobaczyłem Harry'ego stojącego za szklaną szybą. Wyglądał inaczej, miał dłuższe kręcone wlosy i pełno pierścionków na palcach, którymi pocierał twarz.

-Harry.. - szepnąłem gdy spojrzał w moją stronę a jego oczy momentalnie sie otworzyły.

-Louis! - krzyknął i wbiegł do sali.

-Przepraszam nie może pan teraz tutaj być, za chwilę pana poprosimy- powiedział Lekarz a harry wrócił za szybę.

Lekarz sprawdzał moje oczy i czucie w nogach, oraz rękach, wychodziło na to, ze jest ok. Poczułem ból w klatce piersiowej, oraz w żebrach, lekarz podniósł moją koszulę i zdjął opatrunek.

-Zabierzemy Pana za chwilę na prześwietlenie, musimy sprawdzić czy wszystko jest juz dobrze, bardzo cieszę się, że się Pan obudził Panie Tomlinson, poproszę Pana przyjaciół, którzy codziennie tu siedzieli do późnych godzin - powiedział z uśmiechem wpisując coś w kartę.

I met him at the party// Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz