3.

535 23 10
                                    

*kilka tygodni później*

Louis's Pov.

-Wciąż uważam, że to zły pomysł jechać tam- powiedziałem.

-A ja uważam, że to zły pomysł zabierać tam twojego kochasia, to jeszcze dzieciak- wysyczał Zayn.

Ja i Harry zbliżyliśmy się do siebie, staramy się spędzać ze sobą czas gdy tylko nie pracuje. Często chodzimy do kina, do Princess Parku, który jest naszym ulubionym, jeździmy nad jezioro, albo po prostu leżymy u mnie w mieszkaniu i oglądamy Przyjaciół.

-Dlaczego aż tak się na niego uwziąłeś Malik? - spytałem.

-Bo to nie jest chłopak dobry dla ciebie- powiedział a ja przewróciłem oczami.

-A co ty byłbyś lepszy? - zapytałem a chłopak milczał.

-Posłuchajmy głośniej The Killers - powiedział  i podgłosił radio.

Zayn ubrał ponownie swoje okulary gdy podjechaliśmy pod bractwo Harry'ego, który stał na zewnątrz z jakimś blondynem.

-Hej Lou, pozwoliłem zabrać ze sobą mojego przyjaciela- powiedział Harry gdy otworzyłem mu od środka drzwi.

-Zawsze znajdzie się miejsce dla przystojnych blondynów prawda Zayn? - spytał Liam a ja widziałem, że jego oczy się zaświeciły gdy zobaczył chłopaka.

-Cześć jestem Niall, Niall Horan- powiedział chłopak zamykając drzwi.

-The Killers, bardzo ich lubię - powiedział Harry gdy piosnka dobiegała końca.

Harry położył dłoń na moim udzie w ja mogłem podziwiać jego pomalowane na czarno paznokcie i masę pierścionków na jego palcach. Chłopak również miał czarne okulary, które założył na swoje włosy a ja moglem podziwiać piękny kolor jego oczu gdy spojrzał w moja stronę.

-Trochę się stresuje - powiedział do mnie cicho Harry.

-Dlaczego? - spytałem kładąc dłoń na jego dłoni.

-Nie znam twoich znajomych- powiedział.

-Ale to są ludzie Zayn'a, nie moi- odpowiedziałem.

-Niall nie wyglądasz na Brytyjczyka- powiedział Liam.

-Jestem irlandczykiem- powiedział blondyn.

-Wiedziałem! Ten akcent! Ale nigdy nie widziałem blond irlandczyka- powiedział z uśmiechem.

-Farbuje moje włosy- powiedział z uśmiechem.

-Dlatego twoje końcówki są takie zniszczone- powiedział Harry dotykając włosów Niall'a.

Po chwili byliśmy już pod wielkim domem Alex'a. Na podjeździe stało już wiele samochodów i tradycyjnie na trawniku były już czerwone kubeczki. Muzyka grała głośno i gdy wysiedliśmy z auta można było usłyszeć krzyki i śpiewy.

Prawda jest taka, że znam Alex'a, ale nie chciałem opowiadać Harry'emu kim on jest i dlaczego go nienawidzę.

-Dobra, ustalamy jedno, kto jutro wraca? - spytał Zayn.

-To twoja fura stary- powiedziałem z uśmiechem.

-Bardzo zabawne Tommo- odpowiedział.

-Ja mam mocną głowę, więc mogę jechać jeśli jesteś w stanie na tyle mi zaufać- powiedział szybko Niall.

-Już skradłeś moje serce Niall, jasne, że ci ufamy- powiedział Liam obejmując chłopaka na co młodszy się zarumienił.

-Wejdźcie do środka, my z Liam'em was dogonimy- powiedziałem zatrzym ująć bruneta.

I met him at the party// Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz