6.

158 12 0
                                    

-Leć w ślinę z... Jungkookiem przez... dwie minuty. Jeśli przerwiecie, czas od nowa.- spodziewałem się po nim gorszych rzeczy, ale nie takich. Jungkook ma chłopaka, a ona też. Wkurza mnie.

-Hyung, chodź na chwilę.- wstał i poszedł za mną.

-Co jest?

-Czemu to zrobiłeś?

-No, ale ja nie rozumiem. W czym masz problem?

-Kook jest z Tae. A Pola ma chł...- zatkałem buzię.

-O-ona? Ma kogoś? Czemu nic nic nie mówiła?- wyleciał z pokoju, a ja za nim.- Pola!

-Hyung, zamknij mordę.

-Czemu? Chcę wiedzieć z kim moja przyjaciółka się zadaje.

-O co Wam chodzi?- spojrzała na nas.

-Nic. Yoongi ma jakieś urojenia.- popchnąłem go na jego miejsce, a sam usiadłem.

-Ale co się dzieje?

-Jimin powiedział, że masz chłopaka.

-No chyba go coś boli.

-Dobra, skoro tak, to Jungkook, zapraszam do Poli.- usiadł przy niej. Spojrzała na Tae, a ten skinął głową. Że on się na to zgadza. Szepnęła ciche "przepraszam" i dotknęła jego warg swoimi. Każdy odgłos dochodzący z ich strony powodował u mnie ciarki. Tak jak... ktoś by słyszał coś, czego się brzydzi. Tak się czułem. Tylko, że ja się tego nie brzydziłem. Brzydziło mnie to, że ona teraz z nim to robi. Każdy ich ruch powodował, że zacząłem coraz bardziej nienawidzić Yoongiego. Moje myśli były różne, ale przeważała jedna. "Co jeśli Jungkookowi odwidzi się bycie homo i przekona się do Poli, po czym będą razem?" Starałem się ją odrzucać, ale nie mogłem. Czy to jest zazdrość?

-Już!- krzyknął Yoongi, a oni oderwali się od siebie, łapiąc oddech. Przytuliła się do niego i Tae, ciągle ich przepraszając.

-Kończmy już tę grę.- westchnął Taehyung.- Yoongi, naprawdę czasem przesadzasz.- dodał, głaszcząc bliską już płaczu siostrę.

-Taehyung...

-Ćsii, mówiłem. Nie szkodzi. Musiałaś.

-Pójdę na chwilę do siebie.

-Dobrze.- wstała i szturchnęła mnie. Poszedłem za nią.

-Jimin, przepraszam.- przytuliła mnie i teraz się rozpłakała.

-Nie szkodzi. A Yoongi oberwie.

-Właśnie, czemu mu powiedziałeś, że niby mam chłopaka?

-Nie chciałem, żebyś się lizała z Kookiem. A nie masz?

-Mam, ale oni nic nie muszą o tym wiedzieć.- pocałowała mnie w policzek i usiadła na łóżku.- Kiedy idziesz na trening?

-Niedługo. Ale wracamy i tak wcześniej.

-Czemu?

-Umówiliśmy się.

-Gdzie?- spojrzała na mnie jakoś dziwnie.

-Na basen. A Ty idziesz z nami.- objąłem ją.

-No chyba Cię coś boli. Nie.- wyrwała się.

-To nie było pytanie.- westchnąłem.

-No ale no...

-Nie i koniec, Jimin.

-Ale dlaczego?

-Po prostu nie moo... chcę i tyle. A teraz pozwól, że pójdę do łazienki.- wyszła z pokoju. Wszedł Yoongi.

-Jest Pola?

-Czego od niej chcesz?

-Chciałem ją przeprosić. A Ty się tak nie spinaj, bo to nie Twoja dziewczyna.

-Żebyś się nie zdziwił.- mruknąłem pod nosem.

-Co?

-Nic, hyung. Nic. Powiedziałem jej o naszych planach i nie chce z nami jechać.

-Czemu?

-Nie wiem, niech Taehyung z nią pogada.- poszedł i zawołał Tae. Kiedy usiadł obok mnie, wróciła Pola.

-Yyy... Co tu się dzieje?

-Czemu nie chcesz z nami jechać?

-Jejku, po prostu.

-Czyli? Chodź.- złapał ją za rękę i wyprowadził z pokoju. Po chwili z nią wrócił.- Już ją rozumiem, nie chce, nie musi się kąpać. Ale powiedziała, że może na nas popatrzeć.

-Powiesz czemu?

-Jak ona nie chce, to ja tym bardziej nie mogę.

-Misiek, chodź.- Kook wyjrzał zza futryny i pociągnął Taehyunga. Pola zamknęła drzwi i usiadła obok mnie.

-Mam się o Ciebie bać?

-Nie, to nic takiego.- uśmiechnęła się.- Mogę jechać z Wami na trening?

-Jasne.- przytuliłem ją od boku.


Jeszcze jedna szansa || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz