19.

161 14 4
                                    

Właśnie siedziałam z maluchem na dywanie w salonie i bawiłam się z nim jego zabawkami, kiedy do domu wrócili chłopacy. Usłyszałam trzaskanie drzwiami, a potem rzucanie butami.

-Kurwa, że akurat teraz.- usłyszałam krzyk Jungkooka. Szybko zatkałam małemu uszy.- Co on sobie myśli?! Robotami jesteśmy kurwa?!

-Kochanie, uspokój się.- Taehyung wszedł do salonu, a ja wstałam i go przytuliłam. Potem podbiegł Yuhyun, a Taehyung wziął go na ręce.- No, cześć.

-Co się stało, czemu tak krzyczycie?- zapytałam, zbierając zabawki z podłogi, bo zrobiliśmy z Yu niezły bałagan.

-Manager sobie wymyślił, że w tydzień mamy nagrać trzy piosenki, gdzie czasami jedna nam zajmuje dziesięć dni.- westchnął, opadając na kanapę, a wtedy do pokoju wszedł Yoongi.

-Tata!- krzyknął, a Min podszedł do niego i wziął go od Taehyunga.- Tata, ja się z nią bawiłem i am am zrobiła mi.- powiedział, a ja się zaśmiałam.

-Smakowało?- zapytałem, a on pokiwał głową.- To się cieszę.- Współczuję wam.- zwróciłam się do chłopaków.- Jak tylko będzie jakaś możliwość, to od razu pomogę.

-Jesteś kochana.- przytulił mnie brat, a ja się zaśmiałam. Stanęłam na palce i przyłożyłam twarz do jego ucha.

-Idę porozmawiać z Jiminem.- szepnęłam, a on pokiwał głową i pocałował mnie w policzek. Poszłam do naszego pokoju i usiadłam na łóżku. Widziałam, że mnie zauważył. Po chwili on też sie pojawił.- Cześć.- podeszłam do niego.

-Cześć.- pocałował mnie i usiadł na łóżku.- Nie wyrobimy się.- zakrył twarz rękoma, a ja westchnęłam, kładąc mu głowę na ramieniu.

-Ja zawsze wam pomogę, pamiętaj, Jimin.- powiedziałam, przytulając się do niego, a on pocałował mnie w głowę.- B-będziecie w domu, prawda?- spytałam, patrząc na niego.

-Nie.- szepnął, spuszczając głowę.- Spać będziemy najprawdopodobniej gdzieś w aucie, a w nocy też będą nagrywki. Przykro mi, koch....

-Jadę z wami.- powiedziałam, powodując u chłopaka szok.- Przecież będzie to w Korei, prawda? Też chcę jechać.- mruknęłam, a on pokręcił głową.

-Nie zgodzę się, żebyś spała... w ogóle funkcjonowała w takich warunkach. Wpadniemy do domu się umyć co dwa dni i będziemy wybiegać. A tak to obmyjemy się wodą wiadra, którą ktoś nam łaskawie przyniesie. Rozumiesz ile to jest pracy?

-No właśnie! Nawet na mnie nie spojrzysz! A jak tam będę i będziecie mieli przerwę, to będę mogła chociaż Cię przytulić.- powiedziałam ze łzami w oczach.- Mam gdzieś, że to Ci się nie podoba, ja jadę z wami.

-Kochanie, ale...

-Nie, Jimin.- przerwałam mu, wchodząc mu w zdanie. Nie miałam zamiaru znowu się od niego odsuwać. Te dwa lata wystarczyły mi w zupełności.- Kocham Cię.- powiedziałam, wtulając się w niego.- I chcę, żebyś o tym wiedział.

-Dobrze. Dobrze, ale na noc będziesz przychodzić do dom...

-Nie!- krzyknęłam.- Jimin, ja mam już osiemnaście lat, nie będziesz mi rozkazywał!- wstałam, i zaczęłam chodzić po pokoju, a wtedy do środka wszedł Taehyung.

-Co tu się dzieje?- zapytał, a ja pokręciłam głową.

-Nic, ale chyba ktoś nie może i nie umie pogodzić się z tym, że już dorosłam.- wyszłam z pokoju i udałam się na dół. Wyszłam z domu i poszłam do parku. Co on sobie myśli? Że do końca życia będę robić to, co on chce?

Wciągnąwszy portfel i stwierdziłam, że pójdę na Bubble Tea. Przy okazji wezmę też temu idiocie. Kiedy już z zakupami wracałam do domu, zaczęłam się zastanawiać nad jedną rzeczą. Coraz bardziej denerwuje mnie ukrywanie się przed chłopakami. Bałam się ich reakcji, ale mimo wszystko chciałabym już, żeby wszyscy wiedzieli, żebym mogła normalnie położyć się z nim w salonie. Dlatego weszłam do domu z postanowieniem, że powiem im wszystko.

Jeszcze jedna szansa || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz