Nie zdążyła wrócić zanim zasnąłem, więc zobaczyłem ją dopiero rano. Miała sińce pod oczami i była cała blada. Nie chciałem więc jej budzić. Poszedłem do kuchni, gdzie zastałem Jina.
-Cześć.- przywitałem się.
-Cześć, jak Pola?
-A co ma być z nią nie tak?- to mnie zaniepokoiło.
-Wczoraj zasłabła. Pewnie z przemęczenia. I nie jestem pewien, czy to ona, ale słyszałem jak ktoś zwraca. Musi odpocząć. Wiem, że nie po to przyjechaliśmy w góry, ale musimy zostać tutaj. Ona nie da rady.- widziałem załamanie w jego oczach. Nie mogłem tego znieść.
-Wy idźcie. Ja się nią zajmę. I tak chciałem z nią spędzić trochę czasu, sam na sam.
-Dzięki, zastanowię się.- wrócił do robienia kawy. Poszedłem do salonu, a wtedy przyszła Pola. Ledwo co przyszła. Usiadła mi na kolana i mnie przytuliła. Pocałowałem ją w głowę. Miała ciepłe czoło.
-Dobrze się czujesz, kochanie?- spytałem, a ona kiwnęła głową.- Słyszałem, że zasłabłaś.- wzruszyła ramionami.- To Ty wymiotowałaś?
-T-tak. Ale nie mów nikomu!
-Jin-hyung słyszał. Idę po termometr.- poszedłem do kuchni, gdzie zastałem dodatkowo Jungkooka.- Cześć, nie idę dzisiaj z Wami.
-Czemu?!- krzyknął.- Czyli tylko nasza szóstka idzie?
-Piątka. Zostaję z Polą, chyba jest chora.- wziąłem przedmiot z szafki i wróciłem do dziewczyny.- Jestem.- podałem jej termometr, a ona go zamieściła tam, gdzie trzeba. Po czasie go wyjęła.
-Jimin...
-Ćś... Kładź się, ja pójdę po naszą pościel.- poszedłem do kuchni i poprosiłem Jina o herbatę. Wtedy na dół zszedł Taehyung.
-Cześć, coś się stało? Jakoś biegasz dziwnie.
-Pola jest chora.
-Skąd wiesz?
-Gorączka, 38*. Ciekawe czy małej nie zaraziła. Chociaż to pewnie ze zmęczenia. Nie ważne. Biegnę na górę.
TAEHYUNG
Poszedłem do salonu, gdzie zobaczyłem, faktycznie marnie wyglądającą, siostrę. Podszedłem do niej. Prawie spała, a dopiero co wstała. Coś musiało być na rzeczy.
-Cześć, kochanie.- przytuliłem ją, a ona tylko pomachała. Po chwili przyszedł Jimin z pościelą. Przykrył ją, a potem przyniósł herbatę.
-Taehyung, przyniesiesz miskę? Proszę.- szybko pobiegłem do łazienki i przyniosłem ją w idealnym momencie, bo do niej zwróciła.
-Fuj. Jimin, przynieś jej chusteczkę.- poleciłem, a on poszedł do kuchni i wrócił z paczką mokrych chusteczek nawilżanych.
-Seokjin!- zawołał hyung, a najstarszy pojawił się w pokoju.
-Co jest?
-Zapytaj się, czy z małą wszystko dobrze.- ta znowu zwymiotowała.- Proszę.- Jin-hyung kiwnął głową i poszedł do pokoju.- Dobrze się czujesz?
-Bardzo śmieszne.- powiedziała odsuwając miskę od siebie.- Gorzej mi jak na to patrzę.
-Zjadłaś coś?- przytuliłem ją.
-Nie, tylko wczoraj kolację. Kanapkę z masłem.
-Nie wiem, skarbie.- Jimin przysiadł się obok niej.- Nie wiem.- szepnął i pocałował ją w głowę, głaszcząc po ramieniu.
-Dlaczego?- zaczęła płakać. - Dlaczego zawsze ja?!
-Nie płacz, chcesz coś obejrzeć?- zaczął głaskać ją po głowie.
-Jimin, proszę. Odsuń się, nie chcę, żebyś się rozchorował.- powiedziała, odpychając od siebie chłopaka.
-Nie, przejmuj się, wiem co ze sobą zrobić.- objął ją z powrotem. Włączył jej film i poszedł wylać zawartość miski, którą po umyciu postawił przed łóżkiem. Wtedy do pokoju wrócił Seokjin.
-Dzwoniłem, z małą wszystko dobrze.- oznajmił z uśmiechem na twarzy.
-To dobrze.- Pola odetchnęła z ulga, odrywając się od filmu.- Mogę z nimi porozmawiać?
-Teraz nie zbyt, bo są zajęci. Niedługo wrócą do Seulu.- uśmiechnął się i poszedł na górę, a my wróciliśmy do seansu.
CZYTASZ
Jeszcze jedna szansa || Park Jimin
FanfikceDruga część książki "Nie oddam Cię, mój nauczycielu". Jeśli nie czytałeś to lepiej idź to zrobić, bo nie będziesz widział o co chodzi.