Rozdział 5

2.4K 203 76
                                    

Następnego dnia gdy wstałem dostałem wiadomość od sapnapa. Dawno nie pisaliśmy.

Sapnap- siema. Mam do ciebie sprawę. Wiem że dawno nie pisaliśmy, ale czy mogę u ciebie trochę pomieszkać? Mam do ciebie najbliżej, a w moim bloku wybuchł pożar więc mieliśmy się ewakułować. Jedyne możemy wrócić po swoje rzeczy. Nie będę Ci przeszkadzał naprawdę. Potrwa to kilka tygodni,albo se znajdę nowe mieszkanie i szybciej.

Sapnap to mój przyjaciel więc powinienem mu pozwolić,co nie? Poza tym mieszkam sam I jest mi tu nudno. Więc towarzystwo mi się przyda.

Dream-ok. To kiedy będziesz?

Sapnap - dzisiaj około 15 lub 16.

Popatrzylem na zegarek. Wskazywało 13:27. Jest już południe, a ja śniadania nie jadłem. Westchnąłem i odpisałem szybkie "ok, przyjade" i wyłączyłem telefon. Poszedłem do kuchni z zamiarem przygotowania se naleśników. To jedyna rzecz, która dobrze mi wychodzi. Ostatnim razem robiłem se kotlety na obiad i wszystkie spaliłem. Zrezygnowałem i zamówiłem jakieś Tajskie jedzenie,ale naleśniki mi wyjdą. Na 101% nawet na 102%.

Sięgnąłem po miskę, 2 jajka, sól, mąkę pszenną, mleko i masło.
Do miski wbiłem dwa jajka, dodałem szklankę mleka i szklankę mąki. Na patelni rozgrzałem połowę masła, a resztę schowałem do lodówki. Gdy się rozpuściło wlałem do miski i dodałem 3/4 szklanki wody gazowanej. Szczyptę soli i wszystko wymieszałem. Wyciągnąłem jakąś patelnie do naleśników, wlałem trochę oleju. Kiedy była dobrze rozgrzana dałem moją masę i poczekałem aż się zarumieni i przewróciłem na drugą stronę. Tak zrobiłem z resztą masy aż wyszła kupka naleśników. Wziąłem nutelle i polałem ją naleśniki. (wcale nie chwalę się przepisem z internetu bo ja nie umiem robić naleśników, nie wiem czemu wam takie coś do głowy przyszło phi dop. Autorka)

Nalesniki wyszły pyszne, jak zawsze. Gdy popatrzyłem na godzinę mało się nie osrałem. Przed chwilą była 13, a już jest 15. Popatrzyłem na telefon i zobaczyłem 3 nieodebrane połączenia i jakieś 60 sms od sapnapa. Zabije mnie.
Wybrałem numer do niego i prawie od razu odebrał.

-ile jeszcze? - usłyszałem w słuchawce śmiech
-robiłem naleśniki I się zapomniałem - podrapałem się po karku chociaż on tego nie widzi. - gdzie mam podjechać? Jaka ulica? - zapytałem wchodząc do mojego auta.
-ulica ×××××× ×××××- powiedział, a ja sobie włączyłem Google mapy i kierowałem się wskazówkami jakie pokazywał mi telefon.
Sapnap się rozłączył, a ja se jechałem aż w końcu zobaczyłem tego śmiecia.
Podjechałem bliżej i otworzyłem okno mówiąc :
-wchodź albo idziesz na pieszo - ten od razu jakby jakiegoś motorku w dupie dostał, zapakował walizkę do bagażnika, a sam usiadł obok mnie.

-Nie dość że zapomina o przyjacielu to jeszcze mu grozi - powiedział z irytacja w głosie. Prychnąłem. Sapnap już mnie widział więc nie muszę zakrywać przed nim mordy.

Find Yourself //Dnf//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz