Od samego rana nie widziałem dreama. Siedział zamknięty w swoim pokoju, a już dochodziło popołudnie. Nie wiem czy był na mnie wkurzony za to co się stało zeszłej nocy, a może zrobiłem mu krzywdę? Zraniłem jego uczucia? A co jeżeli on tego chciał??
Westchnąłem cicho spoglądając na lecący film w telewizji. W sumie to zbytnio mnie nie interesował, ponieważ nie słuchałem, a cały swój umysł włączyłem na ''tryb myślenia o wszystkim i niczym". Karl gdzieś wyszedł, dream siedzial w pokoju, a ja samotnie leżałem na sofie w salonie. Cudownie. Po chwili namysłu postanowiłem wstać, iść do pokoju Claya i go przeprosić.
Wstałem z bardzo wygodnej sofy, przeciągnąłem się i ruszyłem w stronę schodów. Miałem gdzieś że telewizor był włączony. Ważne było to że w końcu zachciało mi się wstać i iść do Dreama.
Gdy byłem już na piętrze zacząłem panikować. No bo co jeżeli mnie wywali z pokoju? Albo co gorsza będzie mi kazał się wynosić i z bagażami wyląduje na ulicy? Mój oddech przyspieszył, a serce biło tak jakbym miał jakiś sprawdzian na którego nic nie umiałem. Stałem przed drzwiami jak kołek co rusz wystawiając rękę żeby pociągnąć na klamkę. W głowie miałem pełno myśli. Tych złych jak i tych dobrych, aczkolwiek te złe przeważały hah.
No dobra raz kozi wio czy coś takiego-pomyślałem I w końcu nacisnąłem klamkę. Wszedłem do pokoju w którym było tak ciemno że przy pierwszej lepszej okazji się wywróciłem. Musiałem wyglądać komicznie śmiesznie bo dream zaczął się chichrać.
Myślałem że jest wkurzony , a tu taka niespodzianka- prychnąłem i dzięki jego pomocy wstałem. Podeszłem do okna i odsłoniłem roletę przez co mój towarzysz syknął i przetarł oczy. Nie chciałem tego ciągnąć więc zacząłem mówić:
-przepraszam - cicho powiedziałem-nie wiedziałem co zrobić więc uciekłem. Wczoraj. Myślałem że jesteś wkurzony za to że--za co? Nie jestem wkurzony. Szanuje twoja decyzję. Wiem że mnie nie chcesz, a do niczego zmuszać cie nie chce - przerwał mi szybko.
-skąd taka pewność że cię nie chce?-pomyślałem na głos, ale zanim się zorientowałem ze to zrobiłem było już za późno. Spaliłem buraka i uciekałem wzrokiem żeby nie patrzeć na chłopaka. Usłyszałem cichy chichot.
-jesteś uroczy... Znaczy eeeemm- podrapał się po karku ze stresu. Z trzeciej osoby musiało to wyglądać bardzo śmiesznie że dwóch chłopaków nie umie przyznać do siebie swoich uczuć...a czy ja je przyznaje? Nie wiem co czuje do dreama. Czuję że jest kimś więcej niż przyjacielem. Kiedy się zastanowić to wiele razem przeżyliśmy. Kłótnie, płacz, radość jakieś śmiechy, chichy. Nawet utratę naszego najlepszego przyjaciela..... Ale zawsze się wspieraliśmy. Nie wiedziałem co zrobić. Czy podejść przytulić się do niego czy może pocałować?
W każdym bądź razie postanowiłem że...
______________________________________
No siema ziemnioki!
Wiem, wiem znowu zaniedbałam książkę. Mam pytanie tylko...
Chcecie 18+ czy wolicie bardziej żebym pisała bardziej o ich relacji i się na tym skupić? Czy coś mocniejszego? XD
Dajcie znać. Pozderki!!
-autorka-
⚠︎NIE MOJE!! Znaczy no w mojej galerii, ale nie ja zrobiłam xD⚠︎
CZYTASZ
Find Yourself //Dnf//
FanfictionCo jeżeli stracisz drugą w swoim życiu ważną osobę, a Twój przyjaciel będzie starał się ci pomóc nawet jak będzie samemu mu ciężko? ⚠︎Uwaga w książce mogą zawierać⚠︎: ➪wulgaryzmy ➪sceny 18+ ➪dramatyczne sceny ➪depresja ➪śmierć ➪bxb ⚠︎...