31 października 1998
Obudziła się z dziwnym przeczuciem, że jest obserwowana. Otworzyła oczy i odetchnęła lekko. Zasłony wokół jej łóżka były zasunięte, więc nikt nie widział jak śpi. Ziewnęła szeroko i podniosła się, by móc się wygodnie przeciągnąć.
- Dzień dobry, panienko.
Wrzasnęła i podskoczyła do wezgłowia, mocno naciągając na siebie kołdrę. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że w nogach jej łóżka stoi nie kto inny, tylko najprawdziwszy skrzat domowy... A raczej skrzatka, która miała na sobie białą, wykrochmaloną sukienkę z dużym zielonym „M" na piersi.
- Czy Strzałka panienkę wystraszyła? Przepraszam bardzo! Strzałka nie chciała! – zapiszczała skrzatka, a jej duże, zielone oczy wypełniły się łzami.
- Nie... Tak... Trochę... - wyjąkała z konsternacją Hermiona.
- Strzałka nie chciała budzić panienki, ale zaraz nadchodzi pora śniadania, a później panienka musi zacząć szykować się do balu.
- Strzałka, tak? – upewniła się Hermiona, siadając prosto.
- Tak. Strzałka od dawna była szkolona, na służkę przyszłej pani Malfoy. Mąż Strzałki, Śmiałek jest skrzatem samego mistrza Dracona...
- Miło mi cię poznać Strzałko - Hermiona przełknęła. – Ale nigdy w życiu nie zgodzę się na to, by służył mi skrzat domowy. Możesz wrócić do domu.
- Panienka jest niezadowolona ze Strzałki? Czy Strzałka zrobiła coś nie tak? – zapytała ze łzami w oczach.
- Ależ nie! Absolutnie! Po prostu nie uznaję wyzysku skrzatów domowych... - wyjaśniła kulawo Hermiona.
- Strzałka to dobry skrzat! Strzałka dobrze pracuje! – zapewniała gorąco.
- Zapewne tak jest, ale naprawdę nie ma potrzeby byś mi służyła – Hermiona nerwowo potarła skroń, w duchu obiecując sobie, że dziś już naprawdę zabije Malfoya, czymkolwiek co znajdzie pod ręką.
- Proszę mi dać szansę, panienko. Strzałka się sprawdzi. Strzałka obiecuje! – błagała skrzatka.
Hermiona westchnęła ciężko i sięgnęła do swojej szafki, gdzie leżał jej szalik Gryffindoru.
- Przykro mi to robić, ale nie mam wyjścia. Oto ubranie. Uwalniam cię od służenia mi – Hermiona wręczyła elfce szalik.
Ku jej zdziwieniu skrzatka przyjęła go od niej i zamrugała wielkimi oczami.
- Strzałka nie rozumie... Strzałka to wolny skrzat panienko. Strzałka pracuje, bo lubi swoją pracę, a państwo Malfoy to dobre państwo dla skrzatów domowych. Od kilku lat wszystkie skrzaty we dworze dostają pensje i mają wolne dni.
- Co? – Hermionie dosłownie opadła szczęka.
- Tak właśnie jest panienko. Strzałka będzie miała płacone za opiekę nad panienką. Proszę mnie nie odsyłać do dworu. Inne skrzaty mogłyby pomyśleć, ze Strzałka źle służyła!
- Ale przecież Zgredek miał tam piekło... - wyjąkała.
- Zgredek był bardzo leniwym skrzatem domowym i to było dawno. Dopiero jakiś czas po jego odejściu, państwo uwolnili nas wszystkich i zaproponowali pracę i pensję – wyjaśniła krótko.
- Cóż... Dobrze dla nich, że zmienili poglądy – Hermiona przeczesała loki dłonią.
- Strzałka ma do przekazania dla panienki list i paczkę – Skrzatka pstryknęła palcami, a przed Hermioną zmaterializowało się eleganckie, wąskie, bordowe pudełko i gustowna koperta.
CZYTASZ
Dramione - Przyrzeczona [Zakończone]
FanfictionTytuł: Przyrzeczona Fan Fiction na podstawie cyklu książek J.K.Rowling. Publikacja prologu: 10.04.2021 Planowana ilość rozdziałów 69+ prolog i epilog Tematyka: Dramione z elementami marriage law. Czas akcji: Kilka miesięcy po Bitwie o Hogwart. Beta...