Hermiona chwilami miała ochotę krzyczeć. Naprawdę, nawet w najgorszych swoich wizjach, nie przypuszczała, że związek Ginny i Zabiniego, będzie takim utrapieniem dla wszystkich dookoła. Spodziewała się ognistych kłótni i wybuchów ich temperamentów, a nie wiecznych ucieczek, dramatów, stresu i konieczności wszczynania kolejnych, szeroko zakrojonych poszukiwań.
Martwiła się, że Draco znów wyruszył, by szukać przyjaciela. Chciał sprawdzić najczęstsze miejsca, do jakich Blaise lubił chodzić, a Graham Montague postanowił mu w tym towarzyszyć. Obawa o to, że Zabini znów uciekł do Włoch, została - na szczęście - szybko zażegnana, po przybyciu do dworu Malfoyów - Almy, która z miejsca oznajmiła im twardym tonem, że Zabb dostał od niej szlaban na używanie jakichkolwiek świstoklików i osobiście dopilnowała, by nie mógł tego w żaden sposób obejść.
Ginny wyglądała na zgnębioną i załamaną. Nie mówiła wiele, poza tym, że po ich kolejnej sprzeczce, Blaise po prostu wskoczył do kominka w jednym z salonów i tyle go widziała.
Narcyza próbowała ich wszystkich uspokoić, każąc skrzatom podać podwieczorek i tłumacząc, że skoro Dolohov wyjechał dziś rano z kraju - co potwierdziło kilku zaprzyjaźnionych z rodziną Malfoyów szpiegów, to zapewne Zabiniemu nic poważnego się nie stało i potrzebował tylko trochę czasu dla siebie.
Hermiona miała szczerą nadzieję, że to była prawda. Wiedziała, że Draco bardzo by się obwiniał, gdyby jego przyjacielowi stała się jakaś krzywda.
Draco i Graham wrócili do rezydencji w porze kolacji. Nie znaleźli Zabiniego w żadnym miejscu, które przyszło im na myśl, dlatego po pośpiesznym posiłku i szybko sformułowanym planie, postanowili rozesłać wiadomości do wszystkich wspólnych znajomych, z zapytaniem czy go gdzieś nie widziano.
Cała sytuacja była stresująca i niebezpieczna, bo gdyby Czarny Pan się o tym dowiedział, mógł specjalnie wezwać do siebie Zabiniego - a odmowa stawienia się przed jego obliczem, równała się zawsze wyrokowi śmierci.
Ginny zasnęła na trochę w sypialni Hermiona, a ona postanowiła pójść na górny taras, gdzie Draco miał koordynować przesyłanie wiadomości do wszystkich znajomych.
Weszła tam po cichu, patrząc na jego sztywną sylwetkę. Blondyn machnął różdżką, z której końca wyskoczyła srebrzysta, dostojna wydra.
- Marcus, tu Draco Malfoy - wyrecytował. - Czy widziałeś dziś może gdzieś Zabiniego? Jeśli tak, daj mi proszę znać, bo mam do niego pilną sprawę. Pozdrawiam.
Wydra ruszyła przed siebie, tańcząc w powietrzu i pozostawiając po sobie świetlistą smugę.
Hermiona uśmiechnęła się sama do siebie. To na pewno nie mógł być zbieg okoliczności.
- Jest uroczy - odezwała się cicho.
Obserwowała, jak Draco nagle zesztywniał i dopiero po chwili odwrócił się w jej stronę.
- Twój patronus - dodała, podchodząc do niego powoli.
- Ja... - Był wyraźnie spięty.
- Wiesz ile czasu zastanawiałam się nad tym, jak mogłam wyczarować patronusa, skoro tego nie pamiętałam? - zapytała, stając o krok przed nim i patrząc mu prosto w oczy.
- Nie miałaś tego pamiętać - wyznał cicho.
- Tak, jak się o tym dowiedzieć - dodała. - Ani najwyraźniej o bardzo wielu innych rzeczach.
Draco przełknął nerwowo i jeszcze bardziej się spiął.
- Hermiono, posłuchaj...
Przerwała mu, kładąc delikatnie palec na jego miękkich ustach.
CZYTASZ
Dramione - Przyrzeczona [Zakończone]
FanfictionTytuł: Przyrzeczona Fan Fiction na podstawie cyklu książek J.K.Rowling. Publikacja prologu: 10.04.2021 Planowana ilość rozdziałów 69+ prolog i epilog Tematyka: Dramione z elementami marriage law. Czas akcji: Kilka miesięcy po Bitwie o Hogwart. Beta...