#2

70 5 4
                                    

*Kai pov*
-Kai, poczekasz? Pójdę do toalety, zaraz wrócę-powiedzial Dastin. Bardzo nie lubi jak zostawia mnie samego. Jest trochę nadopiekuńczy. Ale cóż mam począć, muszę z nim wytrzymać.
- spokojnie,  nie jestem już dzieckiem!- odpowiedziałem mu lekko zirytowany, po czym Dastin poszedł. Wtedy podeszło do mnie 2 typków z klasy, jeden z nich mnie kopnął.
-AŁA! OSZALAŁEŚ?!- krzyknąłem upadając na podłogę.
- w tej szkole nie ma miejsca dla jeszcze jednego dziwaka!- tym razem drugi przycisnął mnie do podłogi. czułem jak coś mi spływa po czole. To była krew. Przerażony chciałem uciec, ale zatrzymali mnie. Tym razem rzucili mną o ścianę. Upadłem na wpół przytomny.  Kącikiem oka widziałem jak ktoś wbiega do sali, po tym zemdlałem.

*Dastin pov*

Wbiegłem do sali i zobaczyłem Kaia całego we krwi. Obok niego stali ci sami ludzie, którzy mnie gnębili jak ja byłem młodszy. Bez chwili namysłu uderzyłem z całej siły jednego w twarz. Po czym oboje uciekli. Podbiegłem do brata.
- KAI! PRZEPRASZAM!
Nic nie odpowiadał, więc zabrałem go do higienistki.
*U higienistki*
Położyłem go na łóżku lekarskim i pocałowałem w czoło. Po czym przyszla pani żeby się nim zająć.

-To poważne?-spytałem załamującym się głosem
- jest poturbowany, ale wyjdzie z tego.
-to moja wina... Zostawiłem go samego z debilami.
- a to już wasza sprawa, mnie to nie interere, i tak mam marną wypłatę, a nie płacą mi za pogaduszki z wami.
-;_;

*Godzinkę później*
*Kai pov*

Obudziłem się na łóżku u pielęgniarki, a obok mnie spał na siedząco Dastin. :3 przebudził się, i gdy mnie zobaczył zalał się łzami i mnie przytulił.
Tak cię przepraszam! T-to moja wina!- krzyknął nadal mnie nie puszczając.
Wtedy poczułem to. To czego nienawidziłem ale doskonale znałem. ZNOWU MOJA PSYCHIKA SIADŁA. Zacząłem się śmiać jak opętany, po czym zalałem się łzami dalej się uśmiechając.
-Kai?- spytał Dastin

POLSAT

"I Want To Help You, Brother" gay love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz