#7

45 4 0
                                    

Zbliżyłem się do Kaia chcąc go pocałować. Przez chwilę nie wiedział co się dzieje, ale po chwili zaczął płakać i uciekł do swojego pokoju.
-ALE ZE MNIE DEBIL- powiedziałem sam do siebie.
PRZEPRASZAM!- krzyknąłem tym razem do Kaia, i sam zalałem się łzami.

*Kai pov*

Ja nie wiedziałem co myśleć. Z jednej strony podobało mi się, ale z drugiej strony TO MOJ BRAT! Co prawda teraz wszystkie moje teorię się potwierdziły, ale... No... UGH! CZEMU JA WYBIEGŁEM Z PŁACZEM?! MOGLEM MU PRZECIEŻ ZŁAMAĆ SERCE! CO JEST ZE MNĄ NIE TAK? Chciałbym teraz nie wychodzić z pokoju, i czekać aż dastin tu przyjdzie, ale wiem że on uważa że potrzebuje teraz czasu dla siebie, w sumie, ma trochę racji.
Moje uczucie mieszały się we mnie, nie wiedziałem do końca co o tym myśleć, aż z zadumy wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- p-proszę- wydukalem przez płacz.
- przepraszam Kai.. nie wiem co mnie opętało-teraz dopiero zauważył że płacze i do mnie podbiegł- AŻ TAKIM DEBILEM JESTEM?! PRZEPRASZAM!- przytulił się mocno do mnie, widać było, że sam był lekko zmieszany.
- nic się nie stało, ja po prostu nie wiem co o tym myśleć...
- dobrze, dam ci czas.- wstał, i zaczął kierować się do drzwi.
- NIE IDŹ! proszę...
- znowu to cholerstwo?(chodzi o jego klasycznie Psychikę)
- mhm...
- nie martw się, wszystko dobrze- bardzo mnie to uspokoiło, mówił to w tak kojący sposób...
- lofciam cię- powiedziałem bez namysłu.
-ja ciebie też młody- chyba zrozumiał że nie chodzi mi o związek.- mogę już iść?
-niet- powiedziałem lekko zdenerwowany. Nie chciałem żeby już poszedł, naprawdę dobrze się czuje w jego towarzystwie, ale nie wiem jeszcze czy to miłość
-jak tam chcesz.- wtulił się we mnie i zaczął mnie głaskać po głowie jak wczoraj.
- wiesz że jest rano i nie możemy spędzić całego dnia na spaniu?
- obiecuje że w razie czego cię obudzę.
Trzymam cię za słowo- nawet nie zauważyłem kiedy minęła godzina.
-pasowalo by wstać, co nie?
- mhm.. a zastanowiłeś się może w końcu odnośnie tego co ci powiedziałem?
Tak, i w sumie... Możemy spróbować, ale na razie proszę bez całowania, tylko przytulanie, jasne?
- o ile będę mógł cię przytulać od tyłu.
- nno ok...- wyksztusilem zarumieniony, na co on się lekko uśmiechnął, co było słodziutkie.
-kocham cię?- powiedział nie wiedząc czy może to powiedzieć.
- ja ciebie też ☺️.- poczułem że jest mi jakoś z tym lepiej...
Ale nasze wyznania przerwał dzwonek do drzwi.

___________________________________________
Hejka miski! Mam nadzieję że nie wkurzaliście się o to że mnie długo nie ma (o ile ktoś to czyta) postaram się teraz częściej wrzucać nowe rozdziały zarówno tej książki jak i mojej drugiej (do której tobie teraz autopromocję 😎)
Dobranoc miśki, narka

"I Want To Help You, Brother" gay love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz