#11 i słowa wyjaśnienia

26 2 1
                                    

Na wstępie chciałbym powiedzieć że kontynuuje to gówno z 2021 tylko dlatego bo pewna pani mnie męczy że skończyłem pisać w złym momencie XDD. A no właśnie, jak wcześniej pisałem w formie damskiej w tego typu rzeczach to to zaraz pozmieniam kochani 😊 (jestem transiorem). Dobrze tak więc bez zbędnego przedłużania kontynuujemy tą patole.
======================================

Podszedłem bliżej schodów prowadzących na górne piętro i popatrzyłem w górę. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
- ZACK?!- krzyknąłem, gdy ujrzałem tam mojego starszego brata, który tak na marginesie powinien już nie żyć. Zack tylko zmarszczył brwi, chyba też nie mógł uwierzyć że mnie widzi.
- O kurwa...- to było jedyne co usłyszałem od Zacka.
Nie czekając aż powie coś więcej, sam nie mówiąc nic podbiegłem do niego i go przytuliłem. Od razu zacząłem płakać z radości.
- Myślałem że nie żyjesz...- powiedziałem smutno przez łzy.
- Powiem ci młody, też tak myślałem. Pamiętasz jak wtedy ojciec mnie... No...- zaczął wyjaśniać więc skinąłem głową- no to po tym zadzwonił po karetkę i mnie zabrali do szpitala. Możesz tego nie pamiętać, bo zemdlałeś, znaczy- ja też tego nie pamiętam, ojciec mi powiedział... Dobra, wracając. Miałem dosyć poważne obrażenia i zapadłem w śpiączkę. Lekarze nie dawali mi szans na wybudzenie się więc ojciec ci powiedział że nie żyje, żeby nie robić ci nadzieji.- słuchałem tego, co on mówi ze łzami w oczach.- kiedy się w końcu ocknąłem po roku i wróciłem do domu, okazało się, że ojciec cię oddał do domu dziecka i już cię ktoś zaadoptował, więc nie było szansy na zabranie cię z powrotem...
- Zack, ja...- zacząłem, ale mi przerwał.
- No cóż, przynajmniej pomogłem ojcu wyjść z alkoholizmu i teraz spotkałem i ciebie- przestał mnie przytulać i szturchnął mnie w ramię.- dobra, a teraz opowiadaj co u ciebie. Mamy kilka ładnych latek do nadrobienia.
- Dobra, chodź do salonu to przy okazji ojciec też posłucha. Należy mu się po tym wszystkim...- powiedziałem smutno.
- Tiaa, no troche przeszedł- odparł Zack.
- WIECIE ŻE WAS SŁYSZĘ?- Krzyknął ojciec z salonu i się zaśmiał.
Zszedłem po schodach razem z Zackiem i pokierowalismy się do salonu, gdzie siedział teraz ojciec. Usiadłem na kanapie, a mój brat obok mnie.
- Dobra młody, dawaj.- powiedział energicznie Zack.
- Emmm... To ogólnie... Nie powiem że wyrosłem na całkowicie normalną osobę bo bym skłamał.- zachichotałem.- Wiecie, trochę po tym jak ojciec oddał mnie do do u dziecka.- zobaczyłem jak na twarzy taty maluje się smutek.- zaadoptowała mnie bardzo miła rodzina. Dokładniej to matka ze starszym ode mnie synem. Ten syn ma na imię Dastin i...- ugryzłem się tu w język. Stwierdziłem, że dziwnie by to brzmiało jakbym nagle powiedział coś w stylu "no jestem z moim step- bratem". Więc kontynuowałem omijając ten szczegół.- powiem wam że bardzo sympatyczny chłopak, szybko się dogadaliśmy i troszczył się o mnie jak naprawdę o młodszego brata...- nadal ciężko mi było to ukrywać.- a pani Angelika, to już w ogóle anioł. Świetnie się mną opiekowała i... Zastąpiła godnie mamę...- na mojej twarzy pojawił się smutek, jak i na twarzach mojej rodziny.- Z mniej wesołych rzeczy to z moją psychiką nie jest zbyt dobrze, ale biorę leki i wychodzę na prostą.- uśmiechnąłem się szeroko.
- No to nieźle się tam bawiłeś bez nas.- Zack poklepał mnie po ramieniu.- Cieszę się że nie trafiłeś do jakiś psycholi... Gorszych od nas.- zaśmiał się.
- Ej wiem że byłem tragiczny ale bez przesady.- powiedział radośnie ojciec.- A tak serio, Kai. Też się cieszę że ci się udaje w życiu.- uśmiechnął się ciepło.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. "Tylko nie to..." pomyślałem i modliłem się o to żeby nikt tego nie usłyszał, ale niestety Zack już wstał żeby otworzyć drzwi....
POLSAT

PRZYZEKAM, ŻE TYM RAZEM NIE ZNIKNE NA 2 LATA 😭... OD RAZU MÓWIĘ ZE POSTARAM SIE TĄ KSIĄŻKĘ OD-PATOLIĆ. ANYWAY MIŁEGO DNIA/WIECZORU/NOCY PAPAAAAA

"I Want To Help You, Brother" gay love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz