*Dastin pov*
Po jakiś 30 minutach czekania na Kaia zacząłem się trochę martwić. ,,Może coś mu się stało? Albo ojciec mu coś zrobił.. nie wiadomo jaki jest teraz.."- pomyślałem. Po czym wsiadłem w samochód i wróciłem. Wiem, że mówiłem mu że jadę, i że da sobie radę, ale jednak za bardzo się o niego boje. Kiedy dojechałem na miejsce wyszedłem z samochodu i podszedłem do drzwi i w nie zapukałem. Otworzył mi drzwi jakiś mężczyzna. Na pewno nie był to ojciec Kaia, gdyż wyglądał zbyt młodo.
- Dzień dobry?- powiedział niepewnie chłopak stojący przede mną.
- Umm... czy jest tu Kai?- spytałem równie niepewnie.Wtedy zobaczyłem Kaia biegnącego do mnie.
- Dastin! Co ty tu robisz?- powiedział zmieszany. Widziałem, że był na mnie lekko zły.- Mówiłeś, z wracasz do domu.
- Tak, ale zacząłem się o ciebie martwić...- popatrzyłem na Kaia z wyrzutami sumienia w oczach.
- Może mi ktoś wyjaśnić kim ty jesteś?- Odezwał się chłopak, który otworzył mi drzwi i wskazał na mnie palcem.
- Jestem Dastin. Kaia... um... - nie byłem pewny ile mogę teraz powiedzieć. Czy Kai czułby komfortowo gdybym powiedział wszysktko. Popatrzyłem na niego pytającym wzrokiem, gdy ujrzałem że skinął głową kontynowałem.- chłopak.
- Ooo, miło cię poznać. Jestem Zack, brat Kaia.- Zack uśmiechnął się.
- Czekaj to ty żyjesz...?- mocno się zdziwiłem. Chciałem kontynuować, lecz Kai mi przerwał.
- Dobra, Dastin, możesz iść, dam radę sam wrócić.- Kai westchnął i zamknął mi drzwi przed nosem. Co w niego wstąpiło?Obróciłem się i po prostu wszedłem spowtotem do samochodu i odjechałem.
*Kai pov*
Po co on tu przyszedł? Nikt go nie prosił. Jestem na tyle ogarnięty że umiem chyba pilnować swojego bezpieczeństwa, nie?
- Kai, to nie było miłe. Dlaczego to zrobiłeś?- Zack powiedział zaskoczony.
- Jezus, chyba umiem o siebie zadbać. On czasami po prostu jest... Nadopiekuńczy.- westchnąłem.
- Chłopaki, co tu się dzieje?- mój ojciec wszedł do przedpokoju i uniósł brew patrząc na nas.
- Kai właśnie zamknął drzwi przed nosem swojego chłopaka. To jest mega niegrzeczne.- Kai odpowiedział jak skarżące się dziecko.
- Kai jak mo- czekaj, chłopak?- ojciec nie wyglądał na zbyt ucieszonego tą informacją.
- Umm... tak? Mój chłopak...- powiedziałem niepewnie.On za to już nic nie odpowiedział. Po prostu patrzył się na mnie z lekką odrazą, ale też zdezorientowaniem.
- Tato?- powiedziałem niepewnie.
- Mogłeś tu w ogóle nie przychodzić.- odpowiedział sucho.======================================
No i jak zawsze przerwanie w jakiejś akcji randomowej. Obiecałem że będę kontynuował? Nie wiem, ale to robię :P. Może uda mi się to odpatolić choć w to szczerze wątpię XD. Dobra kochani, nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział, ale i tak do zobaczeniaaaa :D
CZYTASZ
"I Want To Help You, Brother" gay love story
Romanceto jest skutek brak zajęcia w życiu opis postaci: Kai(młodszy) 18 lat- Albinosik :3 cichy zaburzenia psychiczne przez znęcanie się z powodu jego wyglądu Dastin 19- niebiesko- fioletowe włosy niebieskie oczy odważny bardzo dba o swojego młodszego bra...