Skończyłeś/aś właśnie swoje lekcje z pomocy medycznej podczas złamania. Powoli zmierzałeś/aś do swojego pokoju, ale na drodze stanął ci Zenitsu z Tanjiro.
- (Y/N)! Czy to prawda? - zapytał rozzłoszczony blondyn.
- Prawda co? - zapytałeś/aś z lekkim zdezorientowaniem w głosie.
- No... że ty i Inosuke... - powiedział już trochę ciszej niż wcześniej.
- Ja i on co?
- ... całowaliście się... - dokończył zawstydzony.
- Nie? Czemu o to pytacie?
Oboje zaczęli milczeć po czym uciekli mówiąc, że mają misję do zrobienia.
- Podejrzane. - powiedziałeś/aś do siebie i udałeś/aś się do kwatery.
Wszedłeś/weszłaś do swojego pokoju i odłożyłeś/aś książki na biurko, które ostatnio zostało ci tu przyniesione do nauki i pracy nad ziołami i lekarstwami. Usiadłeś/aś i zabrałeś/aś się za analizowanie recepty jednego z pacjentów. Szybko zapisałeś/aś dolegliwości jakie może mieć i możliwą chorobę, nie było to zbyt trudne zadanie dla Ciebie, ale jednak wymagało chwili dokładniejszej analizy.
Spokojnie wstałeś/aś z krzesła i podszedłeś/aś do okna. Otworzyłeś/aś ciężkie okiennice aby do pokoju wleciało trochę zimnego powietrza.
Nagle do pokoju wbiegł Inosuke ze swoją Wroną.
- (Y/N)! To coś nie chce latać! - położył biednego ptaka na Twoim stanowisku pracy.
- Może dlatego, że ma związane skrzydła geniuszu. - spojrzałeś/aś na ptaka z podwiązanymi skrzydłami. - Serio tego nie zauważyłeś?
- Cicho głupi chłopie/głupia babo! Napraw go i tyle. - powiedział oburzony półdzik.
Szybko odwiązałeś/aś materiał na wronie i podałeś/aś ją Inosuke. Chłopak zdjął maskę i spojrzał na Ciebie.
- Coś jeszcze ci potrzebne? - zapytałeś/aś nie wiedząc o co mu może chodzić.
- To co ostatnio...
- Co masz na myśli?
- No wymiana, ja ci coś przynoszę i dostaję 'to'. - odpowiedział pokazując palcem na swój policzek.
Oboje lekko się zarumieniliście na wspomnienia o tamtym pamiętnym wieczorze.
- Nie musisz mi nic przynosić jeśli chcesz 'to' dostać. Wystarczy, że ładnie poprosisz.
- To dostanę czy nie? - zapytał zniecierpliwiony Inosuke.
Na chwilę zapanowała między wami niezręczna cisza, szykowałeś/aś się mentalnie na to ca zaraz się stanie. Byłeś/aś coraz bliżej policzka chłopaka kiedy nagle zawiał mocny wiatr, pod wpływem podmuchu wiśnia zrzuciła z siebie wiosenne płatki. Różowy puch zawirował w powietrzu i wpadł do Twojego pokoju w chwili kiedy dotknąłeś/ęłaś swoimi ustami jego policzka. Oboje zostaliście nimi pokryci od stóp do głów.
W oczach Inosuke mogłeś/aś zobaczyć zachwyt i odbicie siebie. Z jego ust wyleciało krótkie 'wow' i znów nastała cisza, tylko tym razem taka przyjemna. Inosuke wpatrywał się w Ciebie jak w obrazek próbując zapamiętać każdy najmniejszy szczegół.
CZYTASZ
Inosuke Hashibira x reader
FanfictionKochasz DZIKIEGO DZIKA, więc pewnie dlatego to czytasz.