3

1.8K 106 113
                                    


Po tym jak rozchorowałem/rozchorowałam się przez Inosuke, Tanrijo kazał mu zostać tutaj ze mną.

Chłopaki i Nezuko poszli do miasta po jakieś zioła i leki. Hashibira cały czas siedział z boku i coś robił ze swoimi mieczami.

Wstałem/wstałam z ziemi i podszedłem/podeszłam do niego. Spojrzałem/spojrzałam mu przez ramię. 

— Co robisz? – zapytałem/zapytałam się, żeby go lekko zdenerwować, ale takiej reakcji to się nie spodziewałem/spodziewałam.

Chłopak z maską dzika rzucił się na mnie i powalił plecami na ziemię. Swoimi rękoma złapał mnie za nadgarstki i przygwoździł do podłoża.

— CZEGO CHCESZ?!-– zapytał wyraźnie zdenerwowany. 

— Możesz mnie najpierw puścić? – zapytałem/zapytałam. – A poza tym chciałem/chciałam tylko wiedzieć co robisz. 

Inosuke nic nie odpowiedział tylko mnie puścił. Podniosłem/podniosłam się do siadu i zacząłem/zaczęłam się rozglądać.

Nagle mój wzrok przykuło coś dziwnego. Zaśmiałem/zaśmiałam się cicho. 

— Pfff... Haha... Nie sądziłem/sądziłam że zobaczę Ciebie, jak robisz wianki z kwiatków... 

Od tego śmiechu aż rozbolał mnie brzuch. 

— ZAMKNIJ SIĘ GŁUPI CHŁOPIE/GŁUPIA BABO! MASZ OMAMY OD TEJ GORĄCZKI! 

I tak zeszło nam do wieczora - Inosuke na mnie krzyczał, a ja się z niego śmiałem/śmiałam.

三三ᕕ( ᐛ )ᕗ

Siedziałem/siedziałam na korze obalonego drzewa, obok którego śpali inni. Znowu była moja kolej na wartowanie.

Spojrzałem/spojrzałem na innych i zobaczyłem/zobaczyłam, że Inosuke tylko nie spał. Znowu plecie te swoje wianki.

— To Twoje nowe hobby czy co? 


Chłopak spiorunował mnie wzrokiem.

— ZAMKNIJ SIĘ GŁUPI CHŁOPIE/GŁUPIA BABO!! ZNOWU MASZ ZWIDY!! GOMANARIJRO!! POWIEDZ MU/JEJ COŚ!! – I w taki właśnie sposób Inosuke obudził wszystkich.

Tanrijo właśnie zabijał Hashibira'ę wzrokiem. 

— Nie musiałeś tak się drzeć. – wysyczał przez zęby i wrócił do spania.

Inosuke tylko prychnął coś pod nosem - pewnie jakąś obelgę dla czerwonowłosego - i wstał z miejsca, w którym wcześniej spał. 

— A ty gdzie? zapytałem/zapytałam się odchodzącego w gąszcz mężczyznę z maską dzikiej świni. 

— Najdalej od ciebie! rzucił szybko na odchodne.

 — O nie nie. Ty się nigdzie nie wybierasz. – powiedziałem/powiedziałam stanowczo i chwyciłem/chwyciłam jego ramię. Popchnąłem/popchnęłam go na trawę, lna moje nieszczęście chłopak złapał mnie za ręce i pociągnął za sobą.

Wylądowałem/wylądowałam wprost na jego klacie i w tym momencie zostałem/zostałam pomidorem. Spojrzałem/spojrzałam na niego. Zero reakcji.

— Puść mn- już miałem/miałam dokończyć, ale usłyszeliśmy jak ktoś się podnosi. 

Po chwili rozbrzmiał głos Tanrijo.

— Możecie być ci- – chłopak spojrzał na nas z mieszanym wzrokiem. – To ja wam nie przeszkadzam. – odpowiedział szybko i wrócił do spania.

Za moment poczułem/poczułam jak Inosuke luzuje uścisk na moich nadgarstkach. Chyba zasnął. No w sumie jest ciepły i wygodny. Więc w taki właśnie sposób zasnąłem/zasnęłam na klacie Hashibir'y.

三三ᕕ( ᐛ )ᕗ

Poczułem/poczułam ciepłe promienie słońca na mojej buzi. Powoli otworzyłem/otworzyłam oczy przecierając je rękami.

Poczułem/poczułam, że leżę na kimś kto emanuje dużo ciepła. Spojrzałem/spojrzałam się przed siebie i zobaczyłam śpiącego Inosuke.

Szybko się podniosłem/podniosłam jakby nic się nie stało. No prawie, ponieważ na mojej twarzy można było zobaczyć soczystego rumieńca.

Szybko pobiegłem/pobiegłam do najbliższego strumyka i oblałem/oblałam sobie twarz wodą. 

— Teraz już chyba tego tak bardzo nie widać... – westchnąłem/westchnęłam cicho i wstałam z kamieni.

Wróciłem/wróciłam do obozu. Widok jaki tam zobaczyłem/zobaczyłam wprawił mnie w małe osłupienie. Zenitsu przekomarzający się z Inosuke. 

— Widziałem jak z nią spałeś. Nie kłam Inosuke~ 

O ku-. On miał po mnie czuwać - znaczy, że to wszystko widział. Ja się chyba zaraz spale ze wstydu.

Gdy podszedłem/podeszłam bliżej Zenitsu spojrzał się na mnie i na Inosuke z dwuznacznym wyrazem twarzy, po czym walnął prosto z mostu i zapytał czy jesteśmy razem.

— C-co n- – i nie dane mi było skończyć bo odezwał się Inosuke.

— CHYBA CI ŻYCIE NIE MIŁE ZENITSU!! – i zaczął go gonić po całym obozowisku. 

Blondyn uciekał przed nim i krzyczał, że Hashibira nie zaprzeczył, na co ja się lekko zarumieniłem/zarumieniłam i schowałem/schowałam twarz w dłoniach.

Inosuke Hashibira x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz