Od ostatnich wydarzeń minął tydzień, jednak stan Y/N się nie poprawił - można powiedzieć że nawet się pogorszył.
Zenitsu i Tanrijo cały czas czuwali przy chłopaku/dziewczynie i sprawdzali jego/jej stan. Tylko Inosuke nie przejął się zbytnio stanem swojego kolegi/swojej koleżanki z grupy. Czasami tylko zapytał się jej ile jeszcze ma zamiar chorować lub mówił że to tylko i wyłącznie wina chłopaka/dziewczyny - jego napewno nie.
Pewnego dnia gdy stan Y/N gwałtownie się pogorszył nikt nie wiedział co zrobić - wszyscy byli bezradni. Jednak w głowie chłopaka z maską dzika zrodził się według niego, idealny pomysł na to jak szybko wyleczyć chłopaka/dziewczynę.
Kiedy Zenitsu i Tanrijo udali się na misję chłopak obudził chłopaka/dziewczynę i zaproponował jemu/jej krótki spacer. Zdziwiony/na Reader nie wiedział/ła co powiedzieć - Inosuke uznał to za tak i zaczął ciągnąć go/ją w stronę jeziora.
– Dlaczego idziemy w stronę jeziora? – zapytał/ła po chwili niższa od niego osoba.
– ZARAZ SIĘ DOWIESZ!
Po chwili marszu byli już przy brzegu, jednak nadal szli dalej.
– INOSUKE CO TY CHCESZ ZROBIĆ?! – zaczął/ęła niczego nieświadomy/a Y/N.
Wyższy od niego/niej chłopak zatrzymał się gdy jego nogi były zamoczone bo kostki w wodzie. Wtedy właśnie złapał chłopaka/dziewczynę jedną ręką w talii a drugą położył na jego/jej udzie.
Stali tak przez chwilę gdy nagle Hashibira przesunął do siebie chłopaka/dziewczynę.
– INOSUKE PUŚĆ MNIE! – krzyczał/ała Y/N przy okazji kopiąc go.
Nagle podniósł chłopaka/dziewczynę i rzucił do wody.
Po chwili spod niebieskiej tafli wyłoniła się wściekła i mokra sylwetka człowieka. Podeszła do swojego oprawcy. Zrzuciła mu z twarzy jego maskę i dała mu tak mocnego liścia że chłopak poleciał do tyłu rozpryskując wszędzie wodę.
Po jakiś 10 minutach na miejsce przybiegli Tanrijo i zapłakany Zenitsu.
– Co tu się działo?! Inosuke miałeś się nim/nią zająć!! – zaczął krzyczeć na chłopaka-dzika, który nadal masował swój czerwony policzek.
– WRZUCIŁEM GO/JĄ DO WODY ŻEBY ZNOWU BYŁ ZDROWY/BYŁA ZDROWA!! POWINNIŚCIE MI DZIĘKOWAĆ!! – odpowiedział wzburzony Inosuke.
– CO?! – wydarł się na niego Tanrijo.
– SKORO WPADŁ/A RAZ DO TEJ WODY I BYŁ CHORY/BYŁA CHORA TO JAK WRZUCIŁEM GO/JĄ DRUGI RAZ TO BĘDZIE ZDROWY/A! – powiedział po czym wskazał palcem na przemoczoną osobę, która siedziała na pniu drzewa obok.
三三ᕕ( ᐛ )ᕗ
Po jakimś czasie chłopcy nareszcie się uspokoili.
– Chłopaki! – przybiegł do nich zapłakany Zenitsu. – Y/N zemdlał/ała!
Tanrijo szybko podniósł się ze swojego miejsca i razem z Zenitsu pobiegli do Reader który/a leżał/ła na haori Zenitsu.
– A co, jeśli już nie żyje?! To wszystko twoja wina Inosuke! – zaczął panikować i krzyczeć blondyn.
Po chwili na miejsce przybył też Inosuke. Spojrzał tylko na nieprzytomną osobę i rzucił jakąś obelgę.
– Musimy ją zabrać do Posiadłości Motyla! – odpowiedział Tanrijo i zaczął zbierać wszystkie swoje rzeczy. Tak samo postąpili też Inosuke i Zenitsu.
Po upływie 30 minut byli już gotowi do drogi. Inosuke wziął Y/N na ręce i zaczęli kierować się w stronę domu Shinobu i Kanao.
W połowie drogi niebo było już czarne, ale Zabójcom to nie przeszkodziło - najważniejsze było teraz zdrowie i bezpieczeństwo ich przyjaciela/przyjaciółki.
W połowie podróży zatrzymali się aby trochę odpocząć. Po 20 minutowej przerwie wrócili na szlak do Posiadłości Motyla.
三三ᕕ( ᐛ )ᕗ
Około północy zapukali do wrót posiadłości. Otworzyła im jedna ze służących Shinobu.
Po tym, jak chłopcy powiedzieli jej kim są i kim jest dziewczyna trzymana na rękach przez jednego z nich, kobieta wpuściła ich do środka i zaprowadziła do sekcji szpitalnej, w której była już Shinobu zawiadomiona przez inną służkę.
Kazała wyjść innym z sali. Została tylko ona i jej zaufana pielęgniarka.
Po chwili zaczęły się podstawowe badania na poszkodowanym.
![](https://img.wattpad.com/cover/229803570-288-k481624.jpg)