Inosuke przesunął drzwi prowadzące do sali w której leżała Reader.
- Głupia baba... - zamknął za sobą drzwi i wyciągnął stołek spod łóżka. - Długo jeszcze będziesz tak spać?
三三ᕕ( ᐛ )ᕗ
Nareszcie coś się stało. Dzik postanowił przełamał lody pomiędzy nim a ją.
- Huf... Dzisiaj widziałem jak Monitsu podrywa tego demona... Śmiesznie było...
Zdjął maskę z twarzy i zaczesał włosy ręką do tyłu.
- A no tak... I tak przecież mnie nie słuchasz... - spojrzał na swoje stopy po czym nastała cisza pomiędzy nim a śpiącą dziewczyną.
Wreszcie po chwili znów rozbrzmiał jego głos. - Fajnie jest mieć kogoś z kimś można tak porozmawiać...
Kolejne kilka minut zastanawiał się co zrobić ale w końcu się domyślił, znaczy próbował przypomnieć sobie to co odjebał Zenitsu dziś.
Powoli nachylił się nad głową dziewczyny i spojrzał na jej spokojną twarz.
- Wow... - wpatrywał się w nią przez chwilę.
- Kse... Nie mam odwagi... - założył szybko swoją maskę i wstał ze stołka.
Po chwili można było usłyszeć dźwięk zamykanych drzwi.
~~~~~~~
I w taki właśnie sposób minęło im kilka tygodni. Większość osób straciła już nadzieję na to że Y/N się obudzi, jednak nie jej przyjaciele.
Inosuke przychodził do niej prawie codziennie i mówił o swoich misjach. No ale cóż tu opowiadać, chłopak podczas misji był żywiołowy i energiczny jednak kiedy przychodził w odwiedziny do dziewczyny stawał się cichy i potulny. Oczywiście jeśli byli sam na sam.
Za każdym razem powtarzał się też ten sam schemat. Dziki chłopak nie miał odwagi na to co podpatrzył u Zenitsu i Nezuko.
Jednak pamiętnego dnia pewien blondasek zajrzał przez uchylone drzwi i bardzo się zdziwił, zauważył bowiem jak Inosuke trzyma Reader za rękę i śpi głową oparty o ścianę. Szybko zamknął drzwi i pobiegł do rodzeństwa Kamado.
"CZYLI JEDNAK SĄ RAZEM!!!"
Szybko powiedział im o tym. Reakcja Tanjiro była bezcenna.
- Jak?! - zapytał lekko zszokowany.
- Nie wiem! Ale widziałem tylko tyle! Bałem się że Inosuke mnie zabije jak zobaczy że ich podglądam! - Zenitsu zaśmiał nerwowo.
Nagle do ogrodu wszedł nie kto inny jak Inosuke. Był lekko zaspany, brakowało mu jego maski oraz miał poczochrane włosy - bardziej niż zwykle.
Wszystkie pary oczu spojrzały na niego.
- Czego się tak drzecie? - usiadł obok nich i próbował powrócić do normy.
- Byłeś przed chwilą u Y/N? - zapytał się go ciekawski blondyn.
- Może... - rzucił zimno Hashibira.
CZYTASZ
Inosuke Hashibira x reader
FanfictionKochasz DZIKIEGO DZIKA, więc pewnie dlatego to czytasz.