Nic nie zapowiadało na to, że będzie dzisiaj padać. Ta pierdolona pogodynka znowu się pomyliła.
Akurat byłeś/aś na wyprawie eksploracyjnej poszukując rzadkiego zioła, które u was prawie nie występowało.
Na Twoje nieszczęście nigdzie nie było żadnego schronienia, no w sumie co się dziwić, przecież jesteś w środku lasu.
Szybko schowałeś/aś się do wielkiego pnia, jak się okazało, były w nim pająki. Szybko opuściłeś/aś kryjówkę w krzykiem uciekając w stronę Posiadłości Motyla.
Podczas kilku minut zdążyłeś/aś całkowicie przemoknąć, będąc w połowie drogi zacząłeś/ęłaś opadać z sił. Przed Twoimi oczami pojawiły się mroczki a świat zaczął tracić wyraźne kształty.
Ostatnim co udało Ci się zobaczyć była sylwetka mężczyzny pędzącego w Twoim kierunku.
Jak się później okazało był to nie nikt inny jak Inosuke. Zmartwiony tym, że znowu możesz zapaść w spiączkę przez głupią wodę. Szybko złapał Cię przed upadkiem na ziemię, która podczas ulewy zamieniła się w błoto.
Przykrył Cię czyimś haori i ruszył w stronę wielkiej bramy. Szybko wbiegł do środka wielkiej budowli kierując się w stronę Twojego pokoju.
Prawie wyważając drzwi wbiegł do środka i położył Cię na łóżku. Zdjął z Ciebie mokry fartuch i haori ukradzione od Zenitsu, po czym pobiegł poszukać jakieś dziewczyny, która mogłaby ci zmienić resztę ubrań, bo nauczył się trochę szanować Twoją prywatność.
Po kilku minutach do pokoju weszła Aoi i jej małe pomocnice. Szybko pozbyły się Twoich mokrych ubrań i ubrały Cię w suche.
Po krótkich badaniach okazało się, że to na szczęście nic poważnego.
Inosuke podziękował Aoi za pomoc i wszedł do Twojego pokoju.
– Na szczęście historia nie będzie się powatrzać. – westchnął siadając na brzegu Twojego łóżka. – Przyniosę sobie tu mój futon. Nie będę spał na podłodze.
Chłopak wyszedł z pokoju zostawiając śpiącego/ą Ciebie. Szybko zdążyłeś/aś się obudzić, ponieważ ktoś postanowił Cię odwiedzić. Szybko podniosłeś/aś się z łóżka. Okazało się, że była to Aoi.
– Wiesz Y/N... Mam pytanie. – powiedziała niepewnie zaciskając place w środek dłoni. – Jesteś z Inosuke? – wypłaliła nagle.
– Tak, jestem. – odpowiedziałeś/aś domyślając się o co może jej chodzić. – Ty... No wiesz?
– Tak... Ale nie musisz się martwić, nie będę wam wchodzić w drogę. – powiedziała zamykając drzwi i wychodząc z pomieszczenia.
Nagle po chwili wrócił Inosuke niosąc swoje przenośne łóżko w rękach.
– Coś chciała? – zapytał się kładąc materac na drewnianej podłodze obok Twojego łóżka.
– Nie, nic.
***
Reszta dnia minęła wam spokojnie, oprócz tego, że Inosuke kłócił się z Shinobu o to czy może spać w Twoim pokoju.
– Nie mogę uwierzyć, że serio próbowałeś ją ugryźć... – powiedziałeś/aś lekko zawiedzony/a i zażenowany/a zachowanie swojego chłopaka.
CZYTASZ
Inosuke Hashibira x reader
FanfictionKochasz DZIKIEGO DZIKA, więc pewnie dlatego to czytasz.