rozdział 5/ Nowy Dom ✔️

628 41 26
                                    

Czasem sny są dla nas jak koszmary, przypominają nam to o czym chcielibyśmy zapomnieć na wieki, ale nie potrafimy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czasem sny są dla nas jak koszmary, przypominają nam to o czym chcielibyśmy zapomnieć na wieki, ale nie potrafimy.

Właśnie to teraz przeżywała Atarisa, nie mogła zapomnieć o tym co widziała kilka tygodni temu. Sen? Żart jej umysłu? Czy może wspomnienie...

Rozmyślała o tym od czasu, gdy zerwała więź z Duchem Lasu, czy dobrze postąpiła?
Tak, w to jedno nie chciała wątpić.

Dni spędzone z Dōmą dawały jej poczucie bezpieczeństwa, którego w swoim lesie już nie czuła, wręcz przeciwnie z każdym spotkaniem tam narastał w niej niepokój.

- Chcesz poznać inne księżyce? - zza pleców kobiety nagle rozległ się głos Dōmy, wyrywając ją całkowicie z rozmyślań.

- Czy ja wiem? -odpowiedziała bez nastroju

- No dalej! Rozchmurzysz się trochę! Poprawią ci humor!

Kobieta nie miała zbyt wiele do powiedzenia, gdyż demon miał ją już w swych ramionach i dumnie maszerował przed siebie z wyznaczonym celem.

Nie minęła chwila gdy dotarli do pierwszego z pokoi, gdzie napotkali jednego z demonów.

-To jest Nakime - milcząca demonica jedynie spojrzała karcącym wzrokiem na Dōme, chyba jej przeszkodzili w czymś ważnym, dlatego też niedługo po tym wyszli.

Chodzili po różnych pokojach widując różne demony, które Dōma z radością przedstawiał.

-To jest Gyokko

-To jest Enmu

-To jest Akaza

-To jest Pan Kokushibo

Oprowadzanie fortecy nieskończoności było tak długie i ogromne, że w pewnym momencie Atarisa zasnęła, lecz to nie był dobry pomysł.

Morze krwi.
Skąd ona się tam wzięła?

- Dōma? Halo? Jesteś tam? Proszę odezwij się! Nie chce być sama!

- Jestem kochana, ale zobacz - słychać było tylko głos, ale niedługo. Po chwili pod nogami At pojawiła się odcięta głowa jej ukochanego. Kobieta zatkała usta dłońmi, nie chciała wydać z siebie dźwięku przerażnia. - Zobacz, to TY mi TO zrobiłaś! Teraz na prawdę JESTEM MARTWY!

Atarisa obudziła się z krzykiem. Koszmar. To był tylko sen! Więc dlaczego się tak denerwuje? Nie mogła się uspokoić.

Dōma widząc roztrzęsienie kobiety od razu ją przytulił.
Chciał jej pomóc, udzielić wsparcia, ale nie wiedział jak.

- Wszystko dobrze? - zapytał

- T.. ak tak - odpowiedziała, gdy oprzytomniała zaczęła rozglądać się po otoczeniu. Nie był to już korytarz, a pokój Dōmy, mimo to zapytała - Gdzie jesteśmy?

𝓩𝓪𝓴𝓸𝓬𝓱𝓪𝓷𝓪 𝔀 𝓭𝓮𝓶𝓸𝓷𝓲𝓮 [ KOREKTA ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz