rozdział 12/ pożreć ją czy nie?

346 22 3
                                    

WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY!!! I TrOcHę IdIoTyZmU DōMy !!!

Jak ktoś nie lubi to niech pominie ._.

..............

Gdy Dōma "oprzytomniał" I już nie był pijany wybrałam się na nocną wędrówkę po lesie. Po chwili wyczuliśmy bardzo słabego demona. Z ciekawości poszliśmy zobaczyć o co chodzi. Tak, to było dziwne...

-NIE! -powiedziała jakaś dziewczyna
-TAK! -odpowiedział jej demon
-NIE!
-TAK!
-NOOOPEEE
-TAK
-E-E-E, niema MOWY!-znów krzykła dziewczyna
-TAK! -Oczywiście demon jej odpowiedział
-NIE, NOPE -kiwała przecząco palcem jak i głową dziewczyna
-TAK!
-SPIERDALAJ!-krzykła I rzuciła demonem o ścianę
-TY.... -zaczął demon
-....WYPIERDALAAAAAJ-dokończyła dziewczyna

Tak się kłócili przez większość czasu, zaś my z Dōmą próbowaliśmy zrozumieć o co im chodzi (ukryci w krzakach).

-No dobra, ale potem spierdalasz stąd!-krzykła dziewczyna
-JEJEJEE-Odpowiedział demon I od razu ją przytulił.

Chodziło o przytulas? Eeeeeee???? Dobra mniejsza? Spojrzałam na Dōme, a ten już się oblizywał. Wiedziałam co to oznacza.... ehhh on jest niemożliwy!

Dōma wyprysł z krzaków i wziął na ręce tą dziewczyne, odlepiając od niej demona.

-A ty co porywasz sobie obiad?-zapytałam
-Żebyś wiedziała, że tak-szybko mi odpowiedział
-Ta obiadu to ja nie ugotuje haha jestem słabą kucharką-odpowiedziała dziewczyna, a my z Dōmą zaczęliśmy się śmiać
-nie, nie, nie kochaniutka to ty będziesz dla niego obiadem haha-zaśmiałam się
-Czekaj....... CO!?
-Dōma już się tak nie szczerz-powiedziałam stając przed Dōmą
-ZOSTAWCIE MNNNNNIIIIEEEEEEEEEEE!!!!!!!!- Krzykła dziewczyna

-Nie, kochana źle trafiłaś akurat jestem głodny- odpowiedział Dōma oblizując się przy tym
-Ehhh-westchłam
-Hej.... panie demonie? -zapytała, wiedziałam co zrobi, ale i tak byłam cicho chciałam zobaczyć mine Dōmy
-Hm?
-pobawimy się przed moją śmiercią?
-a w co chcesz?
-w węża
-jak w to się bawi?
-Sssssssssssssssspierdalaj!-krzykła I kopła Dōme w brodę, z tego powodu ten musiał ją puścić, a ta w kilka sekund zaczęła biec z prędkością światła w przeciwną stronę. Ja zaś zwijałam się że śmiechu. Haha

Po chwili Dōma zaczął  pędzić w pogoni za dziewczyną, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej dusić ze śmiechu. Nie mogłam złapać oddechu widząc jak oboje za sobą biegają w kółeczko.

-Haha przestańcie już!!! Przecież zaraz się uduszę ze śmiechu!!!!!-krzykłam zwijając się ze śmiechu.
-Moja kruszynka się Udusi? Nie mogę na to pozwolić!- krzyknął Dōma łapiąc wkońcu dziewczynę i po chwili też mnie-no to idziemyyyyy caaaaaaałą trójką!
-Eeee Dōma..... sam idziesz bo nas niesiesz haha-powiedziałam, a dziewczyna była zdziwiona co mówię, ale po chwili zaczęła dyskutować z Dōmą jakie to są zajebiste wilki...

-WILKI SĄ CUTE!
-Nie!
-Tak
-Nie
-Ttttttaaaaaaaak
-NIIIIIIIEEEEEEE
-NNNNNNIIIIEEEEE WWWKKKURRRRWWWIIAAJ!!!!
-BĘDĘ!
-SPIERDALAJ POPAPRAŃCU!
-EJ NIE WYZYWAJ MNIE, PRZECIEŻ JESTEM TAKI SŁODKI!!!!!
-Nieeeeee
-Sadge
-haha 
-Ale wilki są be
-wilki są sweet!
-Be
-Sweet
-Beeeee
-Swwwweeeetttt
-Nnnnnooooo eeej nie ładnie się sprzeczać ze starszymi!
-Taaaa starszymi! Spierdalaj może jeszcze mi powiesz nie pyskuj!?
-N I E        P Y S K U J
- S P I E R D A L A J !
-Jesteś zła
-wiem, ale znaj me dobre serce....
-Ooooo dziękuję
-...którego nie posiadam
- ...

Tak kłócili się do rana. A ja się śmiałam cały czas. Gdy weszliśmy do domu Dōma po cichaczu wrzucił nas obie do pomieszczenia i se poszedł. Podejrzewam, że polazł do Muzana. Ale walić to.

-Hej jak się nazywasz?-zapytała dziewczyna
-At, a ty?
-Gabriela
-Masz imię jak z jakiegoś filmu romantycznego
-Niestety wiem
-Haha
-Uciekasz ze mną?
-Nie radzę Dōma I tak cię nie pożre
-Wątpie
-No to mi zaufaj jestem tu od dłuższego czasu
-Um no dobra zaufam Ci...
-Noi git
-*uśmiech*
-*idiotyczny uśmiech*
-*psychiczny uśmiech*
-*uśmiech psychopaty*
-Dobra, tego nie pobije haha
-Haha

Do pokoju wparował Dōma z....

































Wódką...... O NIE TO JEST ZŁY POMYSŁ!
-Gab!!!!! Spoerdalamy!!!!!
-Co? NIE! JA CHCE TO!
-E? Kolejna idiotka
-MASZ MOCNĄ GŁOWĘ!?-krzyknął Dōma do Gabi
-JA MIAŁABYM NIE MIEĆ!?
-A WIĘC ZAWODY!
-DOBRA, POLEGNIESZ!

Po 6 godzinach Dōma poległ. Przegrał.  Gabi wstała i wskazała palcem na Dōme.

-HA! WIDZISZ!? PRZEGRYW!
-*mina zażenowania*-moja mina wszystko tłumaczyła.... teraz mam dwóch pijaków na głowie...

***
Sorki, że tak długo mnie nie było... to wszystko przez mecze euro i fife... sorki po prostu się wciągnęłam w piłkę nożną xd, a dokładniej mówiąc w wyzywanie piłkarzy. Potem zaczęłam grać we fife u kuzyna... walić to, że jak graliśmy to przegrałam 7:1 xd i tak go rozpieprzą następnym razem! Xddd Dobra po prostu nie wnikać! Xd Dziękuję za przypomnienie o tej książce, oraz za to, że ktoś to chce czytać xd!
:* Dziękuję za jakże to wyczerpujące czytanie tych informacji i do zobaczenia w następnych rozdziałach.

:)

𝓩𝓪𝓴𝓸𝓬𝓱𝓪𝓷𝓪 𝔀 𝓭𝓮𝓶𝓸𝓷𝓲𝓮 [ KOREKTA ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz