XVIII.

68 3 0
                                    

Usiadłam pod drzewem, na podwórku jednego z domów, gdzie w jednym z okiem słabym światłem świeciła się nocna lampka. Czekałam tutaj od pół godziny, ale nic nie wskazywało na to, że uda mi się nareszcie doczekać. Dlatego też wstałam z ziemi i podeszłam do okna z którego wydobywało się światło, podniosłam szybę, która już wcześniej była podważona i weszłam do środka, cicho stając na miękkim dywanie. Rozejrzałam się po pokoju, gdzie w jednym z jego rogów stała mała nocna lampka, imitująca nocne niebo. Wychodziło jej to dobrze bo nade mną rozpościerały się gwiazdy różnych wielkości, a w ich centrum mienił się księżyc w pełni. Zakrwawione ciało chłopca w łóżku w kształcie wyścigówki, idealnie zgrywało się z niebem nad nim.

-Fajnie tutaj miałeś.- Mruknęłam w jego stronę, przypominając sobie dla porównania mój pokój. Białe ściany, dwuosobowe, metalowe łóżko, stara szafa pomalowana farbą akrylową na białą i komoda na której stał stały telewizor na którym leżał odtwarzacz kaset. Do tego moje ściany w większości pokrywały przyczepione do nich szkice i obrazy, lampki choinkowe wplecione między nie i zamiast żyrandola luźno zwisająca żarówka. Ale mimo wszystko lubiłam tamten pokój. Miałam duży parapet, na którym mogłam siedzieć, nieraz nawet spać. Do tego to tam spędzałam najwięcej czasu z braćmi, przez co pomimo wszystkiego co miało miejsce w moim domu, chciałam do niego wrócić.

Jednak czas iść do przodu, nie można ciągle spoglądać z utęsknieniem w przeszłość. Trzeba napisać przyszłość, a aby to zrobić muszę zmienić teraźniejszość. Dlatego też wyszłam z sypialni chłopca i odwróciłam się w prawą stronę, gdzie według moich obserwacji powinna znajdować się kuchnia. Chciałam już zrobić krok do przodu, kiedy na swojej szyi poczułam zimne ostrze noża. Czyjaś szorstka skóra otarła się o moją, a kwaśny zapach z jego ust, które teraz znajdowały się obok mojego ucha, sprawił że mimowolnie się skrzywiłam. Słyszałam jego ciężki, nierównomierny oddech i mogłam przysiąc, że na jego twarzy znajduje się szeroki uśmiech, kiedy poczułam jak na moje ramię opada ciepła kropla jakiejś cieszy, która zapewne była krwią.

-Aż tak bardzo chcesz usnąć?- Zapytał cicho zachrypniętym głosem, mocniej wbijając w moją krtań ostrze, przez co poczułam jak tym razem to z mojego ciała zaczyna cieknąć krew, a raczej jej przegniła, śmierdząca rozkładem forma.

-W sumie dawno nie spałam.- Wyszeptałam, a po chwili usłyszałam jego cichy śmiech i poczułam jak ostrze przejeżdża po mojej skórze, a ja upadam na kolana, łapiąc się odruchowo za szyję i starając się powstrzymać krwawienie. Z ust zaczęłam wypluwać krew, a miejsce nacięcia zaczęło od razu mnie piec. Dusił mnie kaszel, a wraz z nim moje ciało opuszczały następne porcje mazi.

-Jak to jebie.- Usłyszałam, a po chwili przede mną kucnął Jeff, wycierając ostrze noża o wykładzinę pod nogami.- Dawno nie myłaś zębów, co nie?

-To samo mogę powiedzieć o tobie.- Wydusiłam, wycierając rękawem ciemnej bluzy usta i brodę, po których spływała krew. Na mojej szyi nie było już śladu po ranie, jednak skóra nadal zabarwiona była ciemnym kolorem.- Śmierdzi ci z ust zgniłym mięsem.

-A ty tak śmierdzisz nawet bez ich otwierania.- Dodał, a ja prychnęłam, powoli wstając na proste nogi. W momencie kiedy się wyprostowałam, w przejściu pojawił się Jack, z maską naciągniętą na głowę, przez co dokładnie widziałam jego oczodoły pozbawione oczu. W słabym świetle wydostającym się z pokoju chłopca wyglądał co najmniej upiornie, jak demon. W dłoni musiał trzymać coś świeżo wyjętego z prawdopodobnie właścicieli tego przybytku, bo na ziemię skapywała ciemna krew.

-Weronika ma rację, śmierdzisz bo do twojej rany wdało się zakażenie. Ile razy można rozcinać próbujące zagoić się zranienie i ani razu nie przemyć go chociaż czystą wodą.- Zapytał brunet, przykładając okrągłe coś, podejrzewam że nerkę, do ust i odgryzł jej część. Poczułam jak w moim pustym żołądku żółć, przewraca się i zaczyna wędrować ku górze. Wzięłam jednak głębszy oddech i przełknęłam ślinę, odrywając od niego spojrzenie.

I Fear No DeathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz