Droga do miasta nie była długa. Przez cały czas umilaliśmy sobie wędrówkę rozmową na różne tematy. Jednym z najważniejszych był ten w którym omawialiśmy drogę powrotną i jak wrócimy do zamku. No to akurat było trudne do załatwienia.
Ja mam linę ale Clay chyba nie. Najwyżej pożyczę mu swoją. Kiedy indziej mi odda. Przy okazji czy coś. Jak wejdę do zamku to obudzę Alexa żeby wrócił do siebie. Pewnie będzie zły że budzę go w środku nocy ale muszę.
Nie będzie siedział u mnie do rana bo jego matka zauważy że go nie ma a znając nas obu będzie wiedziała że siedział u mnie i ze coś kombinujemy. Potem powie o tym mojej mamie i ona zacznie mnie pytać gdzie byłem. W najgorszym wypadku założy mi kraty w oknach ale raczej to się nie stanie.
-Gdzie jesteśmy?-Spytał nagle chłopak.
-Z tego co widzę to tam jest już most.-Pokazałem palcem na światło które przedostawało się przez drzewa.
Złapałem go za rękę i stanąłem na środku kładki. Chciałem zobaczyć czy w rzece pływają kaczki.
-Czego szukasz?-Spojrzał na mnie odgarniając mi włosy w oczu.
-Kaczek.-Rozglądałem się.
-Tam są.-Chłopak pokazał moim palcem na stado kaczek stojących obok na trawie.
Zszedłem z mostu i bardzo powoli usiadłem przy owych kaczkach na trawie. Dwie wskoczyły mi na rękę. Alex byłby w niebo wzięty gdyby tu był. Chyba każdy już zauważył że kocha kaczki.
Chłopak usiadł obok mnie i westchnął.
-Co się stało?-Spytałem.
-Matka ciśnie mnie do małżeństwa..-Odparł.
-Nic na to nie poradzę..-Współczułem mu.-Ja i tak nigdy nie miałem dziewczyny. Nie wiem jak to jest.-
-Ja też.. Boję się tego małżeństwa.-Spojrzał na mnie.-Boję się że nie podołam.-
-Nie martw się. Zawsze postaram się pomóc.-Uśmiechnąłem się szeroko.
Odłożyłem je na bok i oboje wróciliśmy na chodnik. Nie mieliśmy dokładnego planu co zrobimy. Chcieliśmy po prostu pochodzić po mieście. Złapałem go za rękę i zaciągnąłem w ciemną uliczkę żeby nikt nas nie zobaczył.
-Co robisz?-Zaśmiał się.
-Ciicho. Chowamy się.-Zasłoniłem mu usta ręką.-Musimy się prześlizgnąć pomiędzy uliczkami żeby nigdzie nie być zbyt widocznym.-
Jak ktoś mnie zobaczy jest bardzo możliwe że moja matka się o tym dowie.
-To raczej niemożliwe.-Usłyszałem za sobą głos.
Clay złapał mnie w pasie i przycisnął do siebie. Wszystko działo się tak szybko że nie zdążyłem zobaczyć kto to. Chłopak wyciągnął miecz i wycelował w tego człowieka. Zamknąłem oczy i modliłem się w sercu żebyśmy wyszli z tego cało.
-Masz pięć sekund..-Głos blondyna wydawał się groźniejszy niż zawsze.
-Ale o co chodzi. Nic wam nie zrobię..-Kroki nieznajomego wydawały się głośniejsze z każdą chwilą. Zbliżał się do nas.-Książę musi bezpiecznie trafić do zamku. Odprowadzę go..-
-Cztery.. Trzy..-Słyszałem jak liczy. Kroki ustały. Po kilku sekundach były słyszalne tylko z oddali. Uciekł..
Nastała cisza. Otworzyłem oczy i przetarłem je. Clay schował miecz i mnie puścił. Wytarłem pot w czoła i odetchnąłem z ulgą.
-Nic ci nie jest?-Spojrzał na mnie.
-To ja powinienem o to spytać!-Obejrzałem jego całą twarz czy nie ma żadnych ran.
-Wszystko jest dobrze. Chodź w bardziej oświetlone miejsce.-Oboje wyszliśmy z uliczki.-Najwyżej ja będę się tłumaczyć że cię tu widziano.-
W ciszy nocy można było usłyszeć tylko jedną rzecz. Fortepian. I o dziwo bardzo dobrze znałem melodię którą ktoś grał.
-A to przypadkiem nie jest ta sama melodia którą nuciłeś na polanie?-Zaśmiałem się.
-Pamiętasz dalej słowa?-Spytał rozglądając się.
-Nie bardzo..-Odparłem cicho.
-To nic.-Blondyn znów złapał mnie w pasie i tym razem złapał mnie także za rękę bujając nas w rytm muzyki.
Nigdy nie umiałem tańczyć. Zawsze potykałem się o własne nogi i musiałem kilka razy przepraszać partnerkę że ją nadepnąłem. Najczęściej deptałem Anastasię ale to specjalnie.
Dałem mu robić resztę wtulając się w jego koszulę. Pachniała jakoś inaczej.. Chłopak głaskał mnie lekko wplątując palce w moje gęste włosy.
-Czekaj chwilę.-Odparł nagle zabierając rękę z mojej głowy.
-Coś się stało?-Spytałem wystraszony.
-Ktoś idzie. Uciekamy.-
➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵
Eo! To dalej nie ja ale.. To chyba mój ostatni rozdział bo Krystek czuje się już lepiej. Miło było was poznać! Klasycznie zapraszam na jego insta 33pyzia. Tikoka _Soyek_. Twittera ItzSoyekHun i mój serwer na dc. Mam nadzieję że się spodoba!700 słów
~Soyek
➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵
CZYTASZ
𝐃𝐰𝐚 𝐌𝐢𝐞𝐜𝐳𝐞 [𝐃𝐫𝐞𝐚𝐦 𝐱 𝐆𝐞𝐨𝐫𝐠𝐞]
Fanfic-Jesteś następcą tronu George..-Odparł mój ojciec przy rodzinnym obiedzie.-To wszystko kiedyś będzie twoje..- Rok 1764. 18 letni George niedługo ma zasiąść na tronie w kilkusetnym rodzie. Jego życie jest wspaniałe. Dziewczyny oglądają się za nim nie...