Obudziłem się dalej wtulony w tors chłopaka. Wydawał się bardzo spokojny.. Chyba spał więc wyślizgnąłem się spod kołdry i lekko otrzepałem z piór. Trochę wplątało mi się we włosy i ubranie..
-Co się stało?..-Usłyszałem markotny głos blondyna wychylającego się zza materiału.
-Muszę już iść. Jest..-Zawahałem się lekko i spojrzałem na zegarek.-7:42.-
-A o której ty musisz być budzony?-Spytał przeciągając się.
-O szóstej.-Na mojej twarzy pojawił się martwy uśmiech. Adekwatny do sytuacji.
Clay na szybko podał mi moje rzeczy i wypchnął do okna. Wziąłem linę która leżała obok ramy i zrzuciłem ją na dół wcześniej zaczepiając ją o łóżko chłopaka. Jest szansa że się zerwie ale jest też szansa że się nie zerwie i przeżyję.
-Clay? Wstałeś już?-Usłyszeliśmy krzyk dochodzący z korytarza.
-Wyskakuj. Szybko!.-Pospieszał mnie.-Y tak! Wstałem!.-
Niewiele myśląc złapałem za linę i zjechałem po niej w dół lądując bezpiecznie na trawie. Jednak na coś się przydały te wszystkie wspinaczki. Pomachałem z dołu do blondyna i uciekłem głównym wejściem wcześniej upewniając się ze nikogo nie postawili przy murach.
➵➵➵➵➵➵
Byłem już blisko mojego zamku. Niestety straże stały przy murze. Wbiegłem jak najszybciej do środka i zatrzymałem się w jadalni. Spojrzałem w zegarek. 8:12. Idealnie na śniadanie.
-Dziecko gdzieś ty był.-Matka podbiegła do mnie i zaczęła oglądać całą moją twarz.
-Byłem pobiegać.-Powiedziałem wymyślając jakieś kłamstwo.
W tym momencie jeden ze straży wszedł do jadalni.
-Byłeś pobiegać? Od kiedy ty biegasz.-Moja matka westchnęła a ja spojrzałem na strażnika wzorkiem który mówił że ma przytakiwać na każde słowo.
-I jak. Pogoda nie zaskoczyła?-Spytał śmiejąc się.
-Nie. Trochę się zgubiłem w lesie.-Powiedziałem i usiadłem przy stole.
Muszę później przynieść mu jakieś słodkie bułki za to że mnie krył.. Oni nie mogą się dowiedzieć że się wymykam.
-Czy panicz się już znalazł?-Do jadalni wbiegła zaniepokojona pokojówka.
-Tak Beth. George poszedł pobiegać i postanowił nikomu o tym nie mówić.-Ojciec podał mi filiżankę herbaty.
-Jak to nie mówić. Frank wiedział.-Spojrzałem na niego tym samym wzorkiem.
-To moja wina. Mogłem państwu powiedzieć.-Powiedział zmartwiony.
-Nie szkodzi. On też mógł powiedzieć.-Matka uśmiechnęła się do niego.-Możesz już wrócić.-
Frank ukłonił się i wyszedł z jadalni. Udało mi się przeżyć. Znowu. Ja naprawdę jestem świetny w kłamaniu! Przecież to mi nawet minuty nie zajęło.
-Po śniadaniu czyli jakoś za dziesięć minut jedziemy do Clay'a.-Kobieta uśmiechnęła się.
-O. Fajnie.-Oddałem jej uśmiech ale w myślach rozpaczałem bo wiem że będzie trudno utrzymać w tajemnicy to że już tam dziś byłem.
-Chyba się polubiliście.-Ojciec spojrzał na mnie, potem na moją matkę i znów na mnie.-No co. Widać że się lubią..-
Dlaczego mój ojciec zawsze wydaje się taki odważny i wielki ale jak przychodzi do groźnego wzroku mojej matki to wszystkiego się boi.
-Chyba już nie zdążymy wypić herbaty.-Kobieta westchnęła i ubrała narzutę.-Dziś śniadanie miało być o 7:30 ale że się spóźniłeś to zjedz szybko tosty i idź do Franka i Thomas'a.-
Przytaknąłem i z chlebem w ustach wybiegłem z zamku. No cóż. Kolejna wycieczka. Ciekawe co z tymi różami na balkonie..
➵➵➵➵➵➵
Nie miałem kiedy się wyspać więc przez całą drogę do Clay'a spałem. W domu spędziłem dosłownie z dziesięć minut. To chyba źle. Znów przyzwyczaję się do życia poza zamkiem jak za dzieciaka.
-George jesteśmy na miejscu. Wstawaj.-Usłyszałem.
Przetarłem oczy i wyszedłem z bryczki. Przed murami stał już Clay i jego matka. Podszedłem do blondyna i zaczęliśmy gadać o tym co będzie się działo.
-Dziś jest kolejna rocznica ślubu moich rodziców.-Powiedział cicho.
-Czyli dlatego tu przyjechaliśmy.-Zaśmiałem się.
Weszliśmy wszyscy do środka rozmawiając o dekoracjach.
-Co z Patchesem?-Spytałem.-I wazonem?-
-Chwila. Skąd ty o tym wiesz?-Kobieta spojrzała na mnie.
➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵
Eo! To ja! Kolejny rozdział! Guys jest problem bo ogółem jest możliwość że przez jakiś czas może nie być rozdziałów nie ze względu na wakacje tylko ze względu na sprawy prywatne. Nie chcę mieszać w to Marcela ale wiedzcie ze może być taka możliwość. No. Tak myślę. Chyba. Klasycznie zapraszam na mojego insta 33pyzia. Tikoka _Soyek_. Twittera ItzSoyekHun i mój serwer na dc. Mam nadzieję że się spodoba!685 słów
~Soyek
➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵➵
CZYTASZ
𝐃𝐰𝐚 𝐌𝐢𝐞𝐜𝐳𝐞 [𝐃𝐫𝐞𝐚𝐦 𝐱 𝐆𝐞𝐨𝐫𝐠𝐞]
Fanfic-Jesteś następcą tronu George..-Odparł mój ojciec przy rodzinnym obiedzie.-To wszystko kiedyś będzie twoje..- Rok 1764. 18 letni George niedługo ma zasiąść na tronie w kilkusetnym rodzie. Jego życie jest wspaniałe. Dziewczyny oglądają się za nim nie...