Macie jakieś plany na wakacje? Może ktoś z was chce się ogarnąć z rysowaniem i grafiką tak jak ja? Miałam sobie znaleźć jakąś wakacyjną pracę, ale jak na razie mi się to nie udało. Mimo wszystko podejrzewam, że raczej mi się nudzić nie będzie, bo w przerwach od rysowania pewnie spróbuję pociągnąć trochę dalej książkę i jakoś tam pójdzie hahah
Nie mam dzisiaj żadnej skończonej pracy (chyba że w międzyczasie coś mi się jeszcze przypomni), ale za to jest wip jednej dosyć dużej pracy, czyli, jak sugeruje tytuł, komiksu. Nie jest on jakiś ambitny czy długi, po prostu taka krótka historyjka, którą bazgrałam sobie w szkicowniku na nudnych lekcjach (sądząc, ile tego jest, łatwo stwierdzić, że były one wybitnie nudne)
Komiks jest swego rodzaju prequelem Venatrix i opowiada o jednej z teoretycznie najciekawszych postaci, czyli Ricku
(swoją drogą komiks jest bwznadziejny, ale sami zobaczycie, dlaczego)
Przy okazji sporo osób szczura po prostu lubi (powiedzmy, że uważam, że słusznie) i trochę pod to była nakierowana moja decyzja narysowania tej historyjki. Bo przecież jest jeszcze dużo ciekawych postaci, o których mogłabym coś napisać /narysować, ale ta, wydała mi się taka spoko i w miarę luźna (żebyście tylko wiedzieli jak ciężkim żywotem obdarzyłam niektóre postacie xD).
I przyznam wam szczerze, że po napisaniu całej planowanej historii do uniwerka generalnie nie uda się zrobić kontynuacji czy niczego w tym rodzaju, dlatego jedyną opcją pociągnięcia tego dalej są właśnie prequele, które zamierzałam robić. Znaczy to było bardziej moje skryte 'marzenie' dość ściśle związane z marzeniem skończenia "Venatrix" i zyskania chociaż kilku czytelników (czyli oba raczej mało realne).
Nie będę wam teraz wstawiać wszystkiego, co już udało mi się narysować (no spoilers!), ale może kilka stronek... Niestety nie mam typowego szkicu, ale znajdzie się za to historyjka luźno rozpisana na kartkach typowo bazgrołowego szkicownika
Porządniejsze prace robię raczej w takich małych, czarnych z creadu. Podoba mi się ich format, to, że są szyte (szkicowniki jako kołozeszyty na dłuższą metę są strasznie badziewne, bo prędzej, czy później się rozwalą, chyba, że nie nosi się ich wszędzie ze sobą
Osobiście uważam, że szkicowniki z założenia do tego służą więc: xD), a przede wszystkim lubię te dosyć grube, mocno przyjmujące pigment kartki, po których tusz się nawet jakoś bardzo nie rozlewa i nie ma tych takich brzydkich "włochatych" plamCiężko mi to jakoś sensownie nazwać ale ja tak na to mówię xD
CZYTASZ
Puszysty Artbook
DiversosUważajcie na pierwsze rozdziały, są niemal rakotwórcze xdd × otwarte art trade i collaby ❤️ × mam dziwny zwyczaj proponowania czasami zrobienia grafiki do książki za darmo i bezinteresownie, ale to trochę trwa, musicie być cierpliwi.. × okładka by...