Chapter 5: Love bites

628 38 3
                                    

Zamknęłam za sobą drzwi mojego pokoju oddychając głęboko. Chodziłam po pokoju zdenerwowana. Jesteś moja... Co to do cholery miało znaczyć? Co on sobie wyobrażał? Nie może mnie dotykać. Nie może mnie całować. Muszę przestać z nim rozmawiać. 

Ale co ja powiem Elliotowi? Nie mogę  przed nim tego ukrywać. To co się stało... Pewnie będzie zły, ale do niczego nie doszło. Mam nadzieję, że mnie nie zostawi. Nie wybaczyłabym sobie tego. 

Moje myśli przerwał telefon. Podeszłam do szafki nocnej i odebrałam. 

-Halo? - powiedziałam lekko drżącym głosem. 

-Vienna? Wszystko okay? - usłyszałam Elliota po drugiej stronie. Czyżby czytał w moich myślach? 

-Tak, tak.

-Na pewno? Brzmisz, jakby coś się stało.

-Nie, nic się nie stało. Oglądałam tylko smutny film i nie mogę się po nim otrząsnąć. - skłamałam. Dlaczego czułam się jak dziwka? Okłamywałam osoby, które najbardziej kocham.

-Rozumiem. Mam dla ciebie świetną wiadomość.  

-Naprawdę? - zapytałam próbując zatrzymać łzy, które nazbierały się w kącikach moich oczu. 

-Tak. - zaśmiał się. -Przylatuję do Nowego Jorku za tydzień. 

-To świetnie! - krzyknęłam uradowana. -Na ile?

-Na trzy dni, z czego pierwszy przylecę późnym wieczorem. W sumie wychodzi na dwa dni. 

-Nawet nie wiesz jak się cieszę. - powiedziałam cicho. 

-Na pewno wszystko w porządku? - zapytał skonsternowany. Słyszał smutek w moim głosie. Ale nawet ja nie wiedziałam dlaczego byłam przybita. 

-Tak. Jest wspaniale. Nie mogę się doczekać, aż przyjedziesz. - nastała krótka cisza. -Muszę kończyć. Kocham Cię. Pa.

-Vie... - próbował coś powiedzieć, ale wcisnęłam czerwoną słuchawkę. Nie mogłam się powstrzymać, Wybuchłam płaczem przyciskając poduszkę do ust. Czułam się okropnie okłamując go. Czułam się brudna pamiętając, że Luke mnie dotykał. Dotykał mnie w sposób, w który nigdy nie powinien. I może byłoby mi lepiej, gdybym wmówiła sobie, że nic nie czułam gdy zaczął mnie całować. Ale tak nie było. Za każdym razem, gdy mnie dotykał czułam ciarki i przyjemne ciepło w brzuchu. I właśnie dlatego leżałam w łóżku i płakałam. Bo czułam się jak oszust. 

I z każdą łzą wypłakaną w poduszkę, poczułam się bardziej i bardziej znużona. Aż w końcu odpłynęłam zwijając się w kłębek. 

***

Obudziłam się czując się okropnie. Moje oczy były podkrążone, a wczorajsza maskara skleiła mi rzęsy. Podniosłam się z łóżka czując zmęczenie. Weszłam do łazienki i wzięłam długi prysznic. Stanęłam przed lustrem próbując wyglądać na uśmiechniętą. I teraz dopiero zrozumiałam co Luke miał na myśli.

Jesteś moja.

Na mojej szyi widniało parę malinek, które odróżniały się fioletowym kolorem od mojej karnacji.

-Cholera. - szepnęłam. Wzięłam dużą ilość fluidu matującego i nałożyłam na cztery siniaki. Miałam nadzieję, że za tydzień będą niewidoczne. By je zakryć musiałam użyć trzy warstwy, ale byłam usatysfakcjonowana swoim dziełem. Dziś postanowiłam zrobić mocny makijaż, z racji tego, że moje oczy były opuchnięte i czerwone. Nałożyłam trochę turkusowego cieniu do powiek, dodałam do tego eyeliner i maskarę, a usta zostawiłam w spokoju. 

Attracted - l.h. fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz