To był naprawdę ciężki dzień. Całe szczęście jestem już dawno w domu, a zaraz idę spać.
Właśnie byłam w trakcie przygotowywania sobie jedzenia, gdy zadzwonił mój telefon.
Mass
-Halo? - odezwałam się
-Witaj skarbie. Jak się czuje mama? Już lepiej? - usłyszałam seksowny głos mojego narzeczonego.
-Tak, już lepiej. Dziękuje, że pytasz, miło z twojej strony.
-To świetnie, bo mam pewną sprawę - powiedział niepewnie Mass.
-O co chodzi? - spytałam zdenerwowana.
-Kochanie, jak już wiesz, w piątek jest nasz ślub. Wiem, że na Maltę mieliśmy lecieć dopiero w czwartek, ale plany się zmieniły i lecimy już jutro.
to chyba kiepski żart
-Czemu? Jeżeli mogę wiedzieć - zapytałam.
-Musimy załatwić pare spraw. Przyjadę po ciebie jutro o 7. Nie musisz ze sobą nic zabierać, wszystko co potrzebne jest w naszym domu na Malcie, więc nie martw się pakowaniem.
w naszym domu na Malcie?
naszym?
na Malcie?
cudnie-Okej, dobranoc - rozłączyłam się.
Nie powiem, jestem zła i to bardzo, no ale kurwa, mam dom na Malcie!
Szybko zjadłam kolację i pobiegłam do pokoju, aby wyspać się na jutro.
Obudził mnie paskudny dźwięk budzika.
kurwa, wyłączcie to
Otworzyłam zaspane oczy i spojrzałam na telefon.
już 6:30, muszę wstać i jakoś porządnie się ubrać.
Szybko wstałam i skierowałam się w stronę łazienki. Wykonałam poranną toaletę, a następnie poszłam się ubrać. Postawiłam na dłuższą sukienkę w kwiaty, a do tego białe buty. Uczesałam włosy i w tym momencie usłyszałam telefon.
-Kochanie, czekam przed twoim domem, zbieraj się - szybko powiedział i się rozłączył.
Założyłam kurtkę i wyszłam z domu. Gdy podeszłam do samochodu, Mass otworzył mi drzwi, a ja weszłam do środka.
-Hej skarbie, jak się czujesz? - spytał Mass
-Dobrze, a ty?
-Również czuje się dobrze, dziękuje.
Nagle zadzwonił mój telefon.
kurwa
-Halo? - odebrałam połączenie.
-Hej złotko, dzwonię tylko żeby przypomnieć ci o ślubie mojego kolegi. Wylatujemy już w czwartek - usłyszałam głos Rafała.
-Tak tak, pamiętam. Tylko jest mały problem, moja mama bardzo się rozchorowała, nie mogę jej zostawić samej. Przykro mi, ale musisz polecieć sam - oznajmiłam mojemu drugiemu chłopakowi.
-A co z twoim ojcem? Nie może z nią zostać? - spytał.
-Mój ojciec? On...on nas zostawił! Tak, zostawił nas, dla koleżanki przyjaciółki kuzynki mojego wujka Waldka - skłamałam.
kurwa, świetnie umiem kłamać
-Rozumiem, przykra sprawa. Twoja matka tym bardziej potrzebuje wsparcia. Musisz z nią zostać - usłyszałam smutny głos - Ale i tak musisz poznać Massimo, to świetny gość. Może pojedziesz ze mną dzisiaj na lotnisko? Właśnie wyjeżdżam z domu bo muszę zawieźć obrączki młodej parze.
co kurwa?
CZYTASZ
trójkącik - marzenia się spełniają
Fanfictionona - młoda, piękna, buntownicza oni - starzy, przystojni, utalentowani muzycznie to poważna historia miłosna.