12.

2.3K 12 50
                                    

Mam coraz więcej wątpliwości.

Muszę z kimś zerwać.

Tylko z kim?

Z biednym nauczycielem historii?

A może z pieprzonym bogatym przystojniakiem?

Wracamy właśnie z salonu sukien ślubnych i jedziemy do mieszkania Massimo. Wybrał mi naprawdę piękną sukienkę. Jest wykonana w stylu retro z satynowej krepy i francuskiej koronki. Prosta, z długim rękawem, na każdym znajduje się 17 malutkich guziczków. Na całych plecach wyszyta jest koronka. Z tylu, aż do końca naszyte jest 152 guziki. U doły jest delikatnie rozkloszowana, a jej materiał ciągnie się po ziemi.

Jest cudowna.

-Jesteśmy kochanie - usłyszałam głos Massa, który wyrwał mnie z rozmyśleń. Uniosłam głowę i nie mogłam rozpoznać miejsca, w którym byliśmy. Wyszłam z samochodu, znajdowaliśmy się przed bramą ogromnej rezydencji, stojącej po środku lasu.

-Gdzie mnie wywiozłeś? - zapytałam wystraszona.

-Spokojnie, skarbeczku. Nie martw się.

-Jak mam być spokojna, skoro nie wiem gdzie jestem?!

-To nasz dom.

-Co? Jak to? Myślałam, że jedziemy do twojego mieszkania.

-Kupiłem ten dom trzy dni temu.

-Wow, jest przepiękny!

-Tak myślałem, że Ci się spodoba. - spojrzałam na niego, wyjął z kieszeni malutki pilot, kliknął coś, a brama otworzyła się. - wchodź do samochodu.

Wjechaliśmy na plac przed willą.

Nie mogę uwierzyć. Ten dom jest przecudowny. Kocham tego kretyna.

Wyjęłam telefon i szybko wystukałem SMS.

Ja: Przepraszam, nie możemy być razem. Kocham innego. Przyjadę jutro po swoje rzeczy.

Rafał: Słucham?! Bawiłaś się moimi uczuciami?!??

Ja: Uspokój się. Nie kocham cię już i tyle.

Zablokowałam telefon, nie będę się już użerała z tym głupkiem.

-Chodź, wejdziemy do domu. - powiedział Mass.

Wyszliśmy z samochodu i udaliśmy się pod wielkie białe drzwi.

trójkącik - marzenia się spełniająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz