6.

4.1K 29 14
                                    

-Hej, piękna. - przywitał się Rafał.

Hej, najcudowniejszy, najpiękniejszy i najbardziej seksowny mężczyzno.

-Hej, kochanie. Stęskniłam się strasznie. - uśmiechnęłam się do niego

-Ja za tobą też. Mam propozycję.

O kurwa. Boje się.

-Jaką? Coś się stało? - zapytałam przerażona.

-Nie, spokojnie skarbie. - zaśmiał się uroczo. - Zamieszkaj ze mną. Mam wielkie mieszkanie, oraz bardzo dużą sypialnie z wygodnym łóżkiem. -uśmiechnął się zadziornie

O mój słodki boże. Nie wierzę.

-Jezu, myślałam, że nigdy nie zapytasz. - zaśmiałam się i go pocałowałem. - wprowadzę się do Ciebie w sobotę. - oznajmiłam Rafałkowi, gdy się od siebie odsunęliśmy.

-Niestety skarbeczku, ale musisz już iść, zaraz dzwonek.

-Oki, pa i um mam sprawę. Dasz mi swój numer telefonu?

-Jasne. Wyślę Ci SMS.

-Czekaj, skąd masz mój numer?

-Oh, słuszna uwaga. Nie mam go. Hahha.

-hahahha.

Debil.

Debil, ale mój.

Po tym jak wymieniliśmy się numerami, wyszłam z klasy i poszłam na resztę lekcji. Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy zadzwonił dzwonek, oznajmiający, że kończę na dziś to piekło.

O nie.

Massimo.

Nagle poczułam wibrację w telefonie.

Nieznany: Kotuś, czekam już przed szkołą. Wychodź szybko.
Ja: Mass? To ty? Skąd masz mój numer?
Nieznany: Tak, to ja. Mam swoje sposoby. Nie interesuj się takimi sprawami.
Ja: Okej, już wychodzę skarbie.
Mass <3 <3 <3 : Pośpiesz się, albo Cię ukarzę.

Po jakiś 5 minutach byłam przed samochodem Massimo.

-Cześć. - powiedziałam.
-Hej, zmiana planów, jedziemy od razu do mnie. Tak poza tym musisz się do mnie wprowadzić. W sobotę rano przyjadę po Ciebie. Masz być spakowana.

Co.

No to mam problem.

-Oki, nie ma sprawy. - uśmiechnęłam się do niego

Muszę napisać do Rafika.

Ja: Kotek, rozmawiałam z rodzicami, będę mogła z tobą mieszkać, ale co drugi dzień. Przykro mi.
Głuptasek: Nie ma sprawy, dobrze, że w ogóle się zgodzili.

-Z kim tak piszesz?- spytał Mass

-Z mamą. Musiałam jej spytać czy mogę z tobą zamieszkać. W końcu to moja mama, musi wiedzieć takie rzeczy.

Pokiwał twierdząco głową

-I co? Zgodziła się?

-Tak, tylko jest pewnie warunek.

-Co? Jaki? - spojrzał na mnie zaskoczony

-Będę mieszkała z tobą co drugi dzień i zabierzesz mnie dopiero w niedzielę.

-Ok.


WSZYSTKO ONLY FOR FUN

SPECJALNIE DLA Czokapikk

trójkącik - marzenia się spełniająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz