7.

3.9K 26 29
                                    

Po jakoś 32 minutach byliśmy u Massimo i wow. Mieszkał w wielkim, prześlicznym i w chuj drogim mieszkaniu.

Pieprzony bogacz.

-Chodź, zaprowadzę Cię do kuchni. Ugotujesz mi coś bo jestem bardzo głodny. - powiedział.

-Oki, bardzo lubię gotować. Zrobię Ci coś pysznego. - skłamałam i serdecznie się uśmiechnęłam do mojego ukochanego.

-Dobra, zrób coś i tyle. - powiedział, po czym skierowaliśmy się wzdłuż długiego korytarza. Na jego końcu znajdowała się wielka kuchnia połączona z salonem.

Mass zostawił mnie i skierował się ku schodom.

Okej. Od czego by tu zacząć.

Rozejrzałam się po pomieszczeniu, pootwierałam szafki, otworzyłam lodówkę. Nie miałam żadnego pomysłu. Nienawidzę gotować.

W szafce nad zlewem zauważyłam zamknięte płatki czekoladowe. Mmm czokapiki, moje ulubione.

Wyjęłam dwie miski, wsypałam płatek i zalałam zimnym mlekiem, które wyjęłam z lodówki.

Najpierw płatki, potem mleko. Nigdy inaczej.

Postanowiłam wsiąść obie miski i poszukać Massa. Znalazłam go bardzo szybko, siedział prawdopodobnie w swoim gabinecie.

-Hej, co tam dobrego dla mnie masz? - spytał mój misiek

-Proszę, czokapiki z mlekiem. Moje ulubione danie. Nie chciało mi się nic gotować. Następnym razem, pokaże Ci moje umiejętności kucharskie. - mrugnęłam do Massa.

-Nie będę ukrywał, że spodziewałem się czegoś lepszego.

Przy naszym obiedzie, dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się. To naprawdę cudowny człowiek.

Zakochałam się po uszy.

W dwóch mężczyznach.

A może tylko w jednym....



Only for fun

Z dedykacją dla Czokapikk

trójkącik - marzenia się spełniająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz