Pov:George
Siedziałem w tej kabinie z 15 minut nie wiedząc co ze sobą zrobić i gdzie się udać.Bałem się wrócić do domu w którym najprawdopodobniej był blondyn.Bałem się tego,że mi nie wybaczy.W końcu obiecałem mu,że nigdy więcej nie wezmę narkotyków ale to naprawdę było silniejsze ode mnie nie wiem dlaczego to zrobiłem.Chciałem poczuć się wolny.Nagle ktoś wszedł do łazienki wiec postanowiłem wreszcie opuścić te cholerne miejsce.
Wychodząc z łazienki prawie wpadłem na tą dziewczynę która stała za barem.Ta uśmiechnęła się do mnie szeroko i chyba chciała coś powiedzieć ale szybko ją wymieniłem i udałem się w kierunku wyjścia.Nie chciałem już z nikim rozmawiać.
Jak już wcześniej wspomniałem nie chciałem wracać do domu.Po prostu bałem się reakcji chłopaka.Chwilę myślałem gdzie się udać.Pomyślałem czy może nie przejść się do mojego najlepszego przyjaciela Alexa ale szybko wybiłem sobie ten pomysł z głowy,ponieważ sprawdziłem na telefonie i miałem do chłopaka jakieś 40 minut drogi stąd.
Na dworze było bardzo zimno a ja na sobie miałem zielona albo żółta? Już chuj wie jaką bluzę i czarne dresy.
Było mi cholernie zimno ale to nadal nie przekonało mnie do wrócenia do domu.Jedynym miejscem które wpadło mi do głowy był park w którym postanowiłem spędzić noc.
Bez dłuższego namysłu ruszyłem w stronę parku.Ulice były ciemne i co jakiś czas były oświetlone pojedynczymi lampami.
Po jakiś 10 minutach doszedłem do parku.Byłem tutaj praktycznie sam,jedynymi osobami które to były to jakaś zakochana para która się obciskiwała na ławce.
Odrazu pomyślałem o moim blondynie który pewnie teraz czeka na mnie w domu i się o mnie martwi.
A może wręcz przeciwnie? Ma na mnie wyjebane i robi cokolwiek innego.Potrząsnąłem głową na te myśl.Nie na pewno nie.
Gdy byłem już bliżej pary przyśpieszyłem kroku żeby jak najszybciej znaleść się jak najdalej nich.
Udałem się w kierunku ławki która była zupełnie oddalona od reszty.Usiadłem na niej i przytuliłem się sam do siebie żeby chociaż przez chwile poczuć ciepło.
Patrzyłem w gwiazdy lekko przymykając oczy ze zmęczenia.Nie widziałem innego wyjścia jak położyć się na ławce i zasnąć.
Czułem jak tracę czucie w palcach u nóg przez narastające zimno lecz miałem to gdzieś chciałem po prostu zasnąć.
Po parunastu minutach moje powieki zrobiły się tak ciężkie,że zasnąłem oddając się w objęcia Morfeusza.
--------------------------------------------------------------
374 słowa
CZYTASZ
Wykorzystany Dreamnotfound/DNF
Teen FictionDwudziesctocztero letni chłopak o imieniu George jest uzależniony on narkotyków.Ze swoim uzależnieniem wzmaga się od 15 roku życia odkąd zmarli jego rodzice.Lecz po kilku latach spotkał swojego obecnego chłopaka Clay'a który pomaga mu pozbyć się nał...