Pov:George
Zacząłem się powoli przebudzać przez ptaki które zaczęły ćwierkać.Nie lubiłem tego typu pobudek,wolałbym się obudzić sam z siebie.
Chciałem się wtulić w tors blondyna ale gdy się przysunąłem,nie poczułem jego ciała.
Wysunąłem rękę probując znaleść miejsce jego położenia,lecz gdy nic nie znalazłem instynktownie otworzyłem oczy.Blondyna nie było w namiocie.
Przetarłem oczy rękawami mojej bluzy i wyczołgałem się z namiotu.
Zobaczyłem moich przyjaciół oraz mojego narzeczonego którzy musieli zawzięcie o czymś rozmawiać bo nawet nie zauważyli,że stanąłem obok nich.
W końcu Karl mnie zauważył i posłał mi przyjazny uśmiech co odwzajemniłem.
-Cześć George.-powiedział wyższy brunet.
-Oo wstała śpiąca królewna.-zaśmiał się Sap.
-Cześć chłopaki.-odpowiedziałem.Chciałem zająć miejsce na kłodzie obok blondyna lecz ten zatrzymał mnie i usadził na swoich kolanach.
-Oj Gogy,różowy ci naprawdę pasuje.-powiedział wskazując na moje policzki.
Schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi,przez co pozostała dwójka chłopaków śmiała się w raz z blondynem.
Rozmawialiśmy bardzo dużo o różnych rzeczach.Oczywiście nie obyło się bez tego,że Clay dopytywał Nicka o jego związek z Karlem przez co chłopaki byli zawstydzeni.
Śmiesznie się na to wszystko patrzyło z boku.
Nick również dał nam jakieś kanapki które przywieźli ze sobą.Na początku mu nie ufałem bo się jakoś dziwnie uśmiechał,ale zjadłem i jeszcze żyje.
Były też dość smaczne.Po jedzeniu zaczęliśmy sprzątać i składać nasze namioty.Rozbieranie ich było zdecydowanie łatwiejsze niż składanie tego cholerstwa.
W końcu złożyliśmy namiot i Dream poszedł odłożyć go do bagażnika Sapnapa.
Ja w tym czasie siedziałem i rozmawiałem z Karlem.Ten w pewnym momencie skierował wzrok na moją rękę i złapał ja w swoją dłoń.
-George czy to jest..-dokończył,ponieważ mu przerwałem.
-Tak,to pierścionek zaręczynowy.
-Ale co? Kiedy? Jak? Gratulacje!-wykrzyczał Karl i zaczął podskakiwać w miejscu.
-Co się dzieję?-zapytał Nick który stanął tuż obok Karla.
-Dream i George są zaręczeni.-pokazał Sapnap'owi mój pierścionek na palcu.
-George gratulacje!-powiedział i roztrzepał włosy na mojej głowie.-ale czekaj od kiedy?
-Hmm..od kilku dni?
-I NIC NAM NIE POWIEDZIELIŚCIE?-wykrzyczał to tak głośno,że odruchowo zakryłem uszy dłońmi.Zauważyłem,że Dream kieruje się w naszą stronę.Sapnap natychmiast do niego podbiegł i chwycił go za ramiona,żeby móc nim zatrząść.
-Dlaczego nic nam nie powiedziałeś,że w końcu oświadczyłeś się Georgowi?
-Tak jakoś wyszło.
-Tak jakoś wyszło? To ja ci dodaje otuchy żebyś w końcu to zrobił,a gdy w końcu to zrobiłeś to nic nam nie powiedziałeś?
-Dobra uspokój się,już wiesz.
-Bo się dowiedziałem sam.
-A ty kiedy się oświadczysz Karlowi?-Sapnap na te słowa zszedł trochę z tonu i puścił ramiona Clay'a
-Przestań.Blondyn się tylko zaśmiał i podszedł do mnie.Objął moją talie ramieniem i ucałował lekko w nos.
Gadaliśmy tak jeszcze trochę aż w końcu postanowiliśmy się zbierać.Zapakowaliśmy resztę rzeczy do auta i ruszyliśmy w drogę do domu.
Jechaliśmy spokojnie aż nagle zobaczyłem,że Clay skręca w inną stronę niż do naszego mieszkania.
-Dream gdzie my jedziemy?
-Zobaczysz Gogy to niespodzianka.
-Dwwem no powiedz mi.-próbowałem od niego wymusić żeby mi powiedział do jakiego miejsca zmierzamy.
-Nic ci nie powiem,nie patrz tak na mnie.
CZYTASZ
Wykorzystany Dreamnotfound/DNF
TienerfictieDwudziesctocztero letni chłopak o imieniu George jest uzależniony on narkotyków.Ze swoim uzależnieniem wzmaga się od 15 roku życia odkąd zmarli jego rodzice.Lecz po kilku latach spotkał swojego obecnego chłopaka Clay'a który pomaga mu pozbyć się nał...