1.9 - nocne rozmowy -

1.4K 116 94
                                    

»» ———— 𓆩*𓆪 ———— ««

27 października 1976, Skrzydło Szpitalne :

– Kto to widział, żeby robić pojedynki w szkole, bez nadzoru. – Szkolna pielęgniarka przekładała leki z wózka na stoliki nocne, kręcąc z politowaniem głową.

Od godziny siedziałam w skrzydle szpitalnym, oparta o ramię krzesła pomiędzy. Przeskakiwałam wzrokiem z twarzy Syriusza, na twarz Jamesa, a następnie na Regulusa. Syriusz miał szramę, która ciągnęła się przez połowę szyi, James miał lekko sinawy nos, a Regulus wyglądał z ich trójki najlepiej. Nie wiedziałam co się dokładnie stało, od kiedy rozeszliśmy się z boiska, ale gdy do dormitorium wpadł Evan z Cassiopeią, informując, że ta trójka jest w skrzydle - bardzo się zdziwiłam i przeraziłam.

– Możecie w końcu powiedzieć co się stało?

– Dostaliśmy jakimiś zaklęciami... – zaczął spokojnie Syriusz, ale przerwał po chwili.

– Dostali jakimiś czarnomagicznymi zaklęciami. – dokończyła pani Pomfrey – Całe szczęście nie było to jakoś bardzo poważne i chłopcy czują się dobrze.

Kobieta uśmiechnęła się w moją stronę, a następnie ruszyłam w stronę swojego gabinetu, zostawiając nas wszystkich samych. Lily siedziała na łóżku Jamesa, patrząc z politowaniem na aktualny stan swojego chłopaka. Cassie z Evanem siedzieli na jednym z wolnych łóżek.

– Ja jeszcze z nimi nie skończyłem – odezwał się James, po chwili ciszy – Mogli obrażać mnie, ale jeśli najeżdżali ma moją rodzinę, i tych których kocham, to przepraszam bardzo, ale nie daruję im tego.

– O co poszło? – spytała Cass, przesiadając się na brzeg łóżka, na którym leżał Syriusz.

Regulus poprawił się na łóżku. – Zaczęło się od tego, że Snape po raz kolejny wyzwał Lily od szlam i James przywalił Snape'owi w twarz...

Na twarzy Syriusza i mojego kuzyna od razu pojawił się wyraz obrzydzenia do tego przezwiska. Spojrzałam na Lily, która próbowała ukryć widniejący w jej oczach ból, słysząc te słowa z strony jej przyjaciela z dzieciństwa.

– Później, gdy Syriusz zaczął bronić Lily oraz odciągać Jamesa od Snape'a, to Lestrange powiedział, że on ma się lepiej nie odzywać, bo jest skażeniem rodzin czystokrwistych. Dorzucił tam również, że on i Cassiopeia są siebie warci oraz współczuje Regulusowi rodziny, a zwłaszcza narzeczonej, która zachowuje się zwykła dziwka. – Ostatnie słowo James wypowiedział na tyle cicho, że ledwo usłyszałam.

– Wtedy Regulus, który akurat przechodził obok wtrącił, że skąd on może wiedzieć jak zachowuje się dziwka. Dodatkowo dorzucił, że jedyną dziwkę jaką zna to sam Rabastan, i wtedy Lestrange zaczął rzucać jakimiś zaklęciami.

Patrzyłam tępo w ścianę przede mną. Będą kłopoty z tą dwójką...

– Ale nie ma się co martwić, bo na całe szczęście jesteśmy nadal cali i zdrowi – stwierdził James, opierając swoją głowę o ramię Lily.

– I nadal tak samo piękni. – Dorzucił Syriusz.

– Tak, ty szczególnie. – Odpowiedział mu młodszy z Blacków.

Każdy z nas się zaśmiał na słowa Regulusa, natomiast Syriusz jedynie mruknął pod nosem, że każdy jest przeciwko niemu.

28 października 1976, Dormitorium numer 43:

Nie umiałam spać. Leżałam w łóżku w swoim dormitorium i patrzyłam w sufit bezcelowo, próbując się zmusić do zaśnięcia.
Przeleżałam tak jeszcze kilka minut, po czym usiadłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu.

Czystokrwiste tradycje | 16+ [WOLNO POPRAWIANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz