XXVI. Martwię się

355 23 26
                                    

time skip (wiem, że kochacie każdy time skip, a świadomość o tym, ile rzeczy sie tam mogło dziać jest zajebista i nie bijcie plz)

POV Karl
Z racji, iż Sapnap ma od groma bluz, to postanowiłem mu jakąś zajebać. Miałem ogromny wybór. Zastanawiałem się przez kilka godzin, jaką wybrać. Szukałem tej jedynej bluzy, która była jego ulubioną.

- Sapnaap.

Po chwili przypomniałem sobie, że wyszedł z mieszkania. Nie mówił mi o tym gdzie idzie, za ile wróci i po co wychodzi. Martwiłem się o niego.

Chciałem mu zadać poważnie i bardzo ważne pytanie, ale nie miałem jak. I w tym był problem.

Wychodziłem na balkon z nadzieją, że może gdzieś chodzi w zasięgu mojego wzroku. Pisałem do niego wiadomości z nadzieją, że odpisze i wróci. Dzwoniłem do niego z nadzieją, że odbierze bądź oddzwoni i powie gdzie jest lub co sie dzieje. Wychylałem się przez okno z nadzieją, że ujrzę chłopaka.

Mijały dni...

Mijały tygodnie...

A Sapnapa nadal brak, zanikł po nim ślad. Wszystkie wiadomości, które mu pisałem to zostały jedynie dostarczone. Nawet odczytane nie były.

Martwiłem się o niego. Wiedziałem, że nie jestem z nim w związku, ale i tak się martwiłem.

Bałem się, że coś mu się stało.

Czułem do niego coś więcej niż przyjaźń...

=======
słów: 208

darmowe zdjęcie:

darmowe zdjęcie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

kocham was<3

ZAKOŃCZONE |Love Is Love | Karlnap | DSMP | Dream TeamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz